Temat: Już sama nie wiem...doradźcie.

Przeżyłam jeden toksyczny związek 3,5 letni, po którym się zbierałam dobry rok. Po 2 latach od jego zakończenia poznałam faceta, marzenie. Był idealny. No właśnie był.

Zamieszkaliśmy razem, ja nie pracuję, studiuję, moi rodzice dają pieniądze na studia i na życie, więc też wcale nie jest tak że się nie dokładam. Mniejsza o to. 

Od pewnego czasu związek ten zaczyna wykańczać mnie psychicznie. Zaczęło się od kłótni o seks. Ja nie chciałam on chciał, po pewnym czasie zrozumiał że nie zawsze mam ochotę, jest spoko. Ale coraz bardziej do szału doprowadza mnie jego pedantyzm.

Dzisiaj dostałam opiernicz, że prześcieradło na łóżku z lewej strony jest niżej niż z prawej, później że na stoliku jest kurz (dziwne żeby nie było skoro dopiero pościelił łóżko)... Mało tego dostaliśmy zaproszenie na wesele, i w USC jest o 12 a przyjęcie o 16:30, i już zostało to skomentowane że w ogóle co to za wesele, że taka przerwa że trzeba dwa razy jechać i w ogóle to on nie chce.

Później poszedł do kuchni przygotować piwko, z sokiem, zrobił dla mnie i dla siebie i mi przyniósł a 10 minut później zaczął wonty że powinnam sama sobie iść że w ogóle mi się nic nie chce, no sory skoro idzie z kuchni to chyba może wziąć to ze sobą...

Na koniec wyjechał mi że nie wyobraża sobie jak ja bym miała dziecko wychowywać. Nosz kurde, to chyba własnie dlatego nie mam teraz dziecka bo chce się bawić (mam 20 lat!!!) i trochę jeszcze poużywać życia. 

A i jeszcze najlepsze. Zawsze robi zakupy jak wraca z pracy, a później się drze że go wkurza że on przychodzi z pracy i nie ma obiadu, a jak mówię żeby zaczął kupować dzień wcześniej to zrobię to zmienia temat...;/

Co wy byście zrobiły na moim miejscu?? Już sama nie wiem co robić...

TheBigWorld napisał(a):

związki się rozpadają - to jest fakt, który trzeba z pokorą zaakceptować. nie bój się tego ; )poza tym, czytając Twoje wypowiedzi mam wrażenie, że masz lekko sadomasochistyczne skłonności, czas by z nimi zerwać... jeżeli boisz się, że Twój ojciec wybuchnie, to może nie opowiadaj wszystkiego, po prostu wam nie wyszło, nie chcesz z nim być, koniec. czy z powodu tego prostego faktu Twój tata może coś zrobić temu facetowi?

Masz, rację, wtedy weźmie mnie na swój trening żebym się wyżyła a przez kolejny miesiąc będzie mnie traktował jak księżną ;p Moje sadomoachistyczne skłonności pewnie wzięły się właśnie przez tatę, bo mam całe życie przed oczami górę mięśni, która jest tak wspaniała i tak czuła że potrafi płakać na titanicu. I pewnie stąd wzięło mi się że każdy ogolny facet na łyso, z w miarę fajnym ciałkiem musi być super..A w rzeczywistości część to niedowartościowani faceci szukający wyładowania na dziewczynach.
Pozory myla:-) Spadam. Milych snow i konstruktywnych decyzji zycze:-)
coś czuję, że może się Tobie udać. zawalcz o własne szczęście! : )
PS zazdroszczę rodziców. szczerze, autentycznie, bardzo.
No nic kochane uciekam spać, jutro się wynoszę do rodziców, i się okaże czy ze zgreda znowu robi się fajny facet czy nie ;) Dziękuję wam strasznie za rozmowę ;) jesteście cudowne ;)
Pa:-)
też lecę, dobranoc.

PS jak coś faktycznie zrobisz i postanowisz, jeśli chcesz możesz do mnie napisać:) jestem ciekawa, co uda się Tobie zrealizować:)
Też się dziwię, że tak to z tymi godzinami slubu rozegrali i też się dziwię, że on pracuje, robi zakupy, a Ty nawet zagarnąć w domu nie możesz, nie wspominając o obiedzie.;) Ale może jestem toksyczna.:D I myślę, że masz lenia w tyłku, facetowi zaczęło to przeszkadzać po wspólnym zamieszkaniu, a teraz go stawiasz w złym  świetle, żeby się podbudować.;))))
Miałam to samo i po pewnym czasie związek się skończył ;p to jakiś frajer i tyle a skoro chcesz sie bawic i używać zycia to po co masz faceta ?:P 
Pasek wagi
Porozmawiaj z nim szczerze:)
uff przeczytałam wszystko :) trzymam kciuki za to aby Ci się udało :) będzie dobrze :) z tego co widzę to tatuś pomoże :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.