- Dołączył: 2010-01-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 467
5 maja 2012, 19:32
hej :)
mam do Was takie pytanie ;
czy Wasz partner tudzież :D mąż krzyczy na Was w czasie kłótni ?
mój facet nigdy na mnie nie krzyknął az do wczorajszej kłótni .
jaki wy macie do tego stosunek czy uważacie ,że dobrze jest się wykrzyczeć w czasie kłótni bo np. oczyszcza to atmosfere i pozwala na wyrzucenie złych emocji ?
czy może sądzicie,że meżczyzna nie powinien krzyczeć na swoja kobietę?
- Dołączył: 2010-09-14
- Miasto: Houstontx
- Liczba postów: 1266
5 maja 2012, 21:07
my staramy sie na siebie nie krzyczec, wolimy rozmawiac, jednak jak juz dochodzi do klotni to ja czesciej krzycze a on mnie uspokaja, mowiac do mnie w bardzo spokojny sposob-nigdy nie krzyczy. Sadze ze krzyk niczego nie zmieni, tak wiec jak dl amnie nie istnieje "wykrzeyczenie sie na kogos"
- Dołączył: 2010-11-18
- Miasto: Praga
- Liczba postów: 2621
5 maja 2012, 21:10
on nie krzyczy i ja nie krzyczę. kłócimy się w bardziej dojrzały sposób. krzyk jest poniżający dla krzyczącego jak dla mnie. raz tylko byłam w związku, w którym tak bardzo wyprowadzaliśmy się z równowagi, żeby krzyczeć. i był to najgorszy związek jaki miałam.
5 maja 2012, 21:13
Nie i nie pozwoliłabym sobie na to.
- Dołączył: 2010-12-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1231
5 maja 2012, 21:16
Według mnie krzyk i podnoszenie głosu jest oznaką słabości, wszystko można sobie wyjaśnić podczas normalnej rozmowy. A jak się jest złym i zdenerwowanym, można to wyrazić słowami, a nie krzykiem.
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Panama
- Liczba postów: 10736
5 maja 2012, 21:21
Doomkaa napisał(a):
bede.szczupła-->ha :) słuszna uwaga , z tym,ze myślę ,ze mniej to razi jak kobieta podniesie głos an mężczyzne a niżeli odwrotnie
No oczywiście.. yhm..ale to hipokryzja, nie sądzisz?
Czasem sobie pokrzyczymy, oboje jesteśmy temperamentni, ale nigdy sobie nie ubliżamy.
- Dołączył: 2011-10-10
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 5531
5 maja 2012, 21:30
my z chłopakiem mamy takie charaktery że jak jest dobrze to jest dobrze, ale jak mamy kłótnie to na maxa: wrzeszczymy, nawet i szarpiemy się i bijemy. Z tym że szybko się godzimy.
nie uważam to za nic złego. jak się wyżyjemy to potem mamy długoooo spokój z kłótniami i jest cacy :)ale jeśli byłoby takie zachowanie tylko z jednej strony- to nie dobrze!! my się sami na to godzimy więc nie ma problemu ;)
5 maja 2012, 21:35
Pewnie,ze tak. Potrafimy ,chociaz rzadko nam się to zdarza. A jak się juz zadarza to jest to swoiste tornado i cała dzielnica ma o czym gadać...