Temat: czy partner na Was krzyczy?

hej :)

mam do Was takie pytanie ;
czy Wasz partner tudzież :D mąż krzyczy na Was w czasie kłótni ?
mój facet nigdy na mnie nie krzyknął az do wczorajszej kłótni .
jaki wy macie do tego stosunek czy uważacie ,że dobrze jest się wykrzyczeć w czasie kłótni bo np. oczyszcza to atmosfere i pozwala na wyrzucenie złych emocji ?
czy może sądzicie,że meżczyzna nie powinien krzyczeć na swoja kobietę? 


Cóż w moim przypadku podczas kłótni to ja się pruję i  często rzucę soczystą k**** On jest opanowany, co jeszcze bardziej wyprowadza mnie z równowagi
chyba nigdy się nie zdarzyło, albo jesli już to może raz i pewnie tak dawno, że nie pamiętam, u nas to ja jestem ta od krzyczenia...;p 
ja nie krzyczę, uważam, że krzyk jest domeną słabych ludzi nie potrafiących przebić się argumentami dlatego wykrzykują swoje paplaniny myśląc, że to nada argumentom wagi
Zadko kiedy sie klocimy ale jak juz sie zdarzy to koniec... ja sie dre on sie drze( nie tak jak ja haha) i wszystko w chalupie lata
Ja krzyczę i On krzyczy kiedy jest na moje zachowanie bardzo zły ;) Ale nigdy poważnie się nie kłócimy ;P To tylko krótkie kłótnie, bez nich bym zwariowała ;) Dzięki temu docieramy się do siebie, a poza tym jesteśmy młodzi i już 2 lata razem mieszkamy. Nie podobałoby mi się gdyby On na początku związku na mnie krzyczał i to z byle powodu. Jesteśmy ze sobą bardzo blisko i nakrzyczymy czasami na siebie, jak to w rodzinie bywa ;)
Nie krzyczy, czasem powie coś mocno stanowczym, niskim tonem, ale chyba nigdy nie słyszałam jak krzyczy.
Chyba ,że kogoś wołał.


Za to ja owszem, krzyczę.... Po czym jest mi często głupio heh.
Mój mnie zawsze ucisza. Mówi,żebym przestała piszczeć ;-)) czym mnie wkurza jeszcze bardziej.
Pasek wagi
nigdy.. ale za to ja :) moze nie jakos bardzo glosno ale jednak.. 
Pasek wagi

FammeFatale22 napisał(a):

Nie krzyczy, czasem powie coś mocno stanowczym, niskim tonem, ale chyba nigdy nie słyszałam jak krzyczy.Chyba ,że kogoś wołał.Za to ja owszem, krzyczę.... Po czym jest mi często głupio heh.Mój mnie zawsze ucisza. Mówi,żebym przestała piszczeć ;-)) czym mnie wkurza jeszcze bardziej.

heh skądś to znam to uciszanie:)
moj bardzo rzadko, ale jako ze sama sie dre, to nie przejmuje sie tym bardzo :) bardziej sie przejmuje tym CO mowi, niz JAK
tak. nie wyobrażam sobie na mnie nie krzyczeć.. gdyby nic nie powiedział weszłabym mu na głowę. jestem dość denerwująca, więc coś tam robić musi żebym go nie pozbadła.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.