Temat: trudna milość i konflikt w rodzinie

hej, jestem tu nowa, forum poleciła mi znajoma, chętnie poznam wasze opinie, ponieważ moj problem nie daje mi spokoju. otóż ponad rok temu byłam na chwile ze swoim kuzynem dalekim teoretycznie moglibyśmy nawet ślub wziąć, ale nasza rodzina zatruwała nam .zycie. aż sie rozstaliśmy. Wczoraj z okazji wielkiej imprezy rodzinnej znowu spotkalismy sie z Kubą, on pocałował mnie na powitanie i cały czas mówił komplementy, aż rodzina nas sie bardzo czepiała, zateskniłam za nim tak że bardziej się nie da, jak mnie przytulał wszystko wrócilo. Ale boje się że rodzina znowu nam zatruje życie jak będziemy razem, jego i moi rodziće od zawsze się nie lubili bo Kuba gorzej sie uczył ode mnie, jak był nastolatkiem rozrabiał.a ja byłam grzeczna ze średnią 5,0 itp takie 2 różne światy, ale zawsze się uwielbialiśmy mimo różnic. A jak jeden chłopak mnie skrzywdził to on mu rozwalił samochód i moja rodzina go skreśliła, ale dla mnie Kuba jest idealny opiekuńczy, troskliwy, dobry. uwielbiam spędzać z nim czas. W związku z tym mam do was pytania przekreśliły byście taką milość dla rodziny? czy można jakoś przekonać rodzinę do niego bym mogła być z kimś kogo kocham i kto kocha mnie? z góry dziękuje za opinię
Jakby nie było to twój kuzyn, daleki czy bliski ale jednak. Ja wybierałam przez długi czas chłopaka nie rodzinę i też wszyscy byli mu przeciwni, rozstaliśmy się a rodzina miała do mnie żal że się od nich odwróciłam. A żeby było ciekawie to po czasie dostrzegłam fakt że mieli w 100% rację. Przemyśl to bardzo dokładnie i zastanów się czy warto  
Wiesz jak ja się na prawdę zakochałam, to miałam wszystkich w dupie. Rzuciłam chłopaka, nie słuchałam rodziców, przyjaciół. Liczył się tylko On. Trochę czasu minęło, aż przekonam rodziców. Jesteśmy już prawie 4 lata ;) Mieszkamy razem od 2 lat. Rodzice go teraz uwielbiają, mój były chłopak znalazł sobie dziewczynę z którą jest szczęśliwy. Ja dobrze trafiłam z uczuciem. Ale jak się okaże, że Kuba to nie ten jedyny? Czy wtedy warto psuć relacje rodzinne. Wszystko zależy od tego jak silne uczucie Was łączy, jeśli bardzo silne to przetrwacie wszystko ;)
Napisz dokładnie jak jesteście spokrewnieni
jest mi najbliższą osobą na świecie, to ja przy nim byłam jak był załamany, a on mnie pocieszał i pomagał jak jeden kolo mnie zranił.. z nim 1 raz nawiałam na wakacje, pamiętam że od dziecka stale był przy mnie, że jemu się zwierzałam on mnie, że razem rozwiązywaliśmy swoje problemy.
jest mi najbliższą osobą na świecie, to ja przy nim byłam jak był załamany, a on mnie pocieszał i pomagał jak jeden kolo mnie zranił.. z nim 1 raz nawiałam na wakacje, pamiętam że od dziecka stale był przy mnie, że jemu się zwierzałam on mnie, że razem rozwiązywaliśmy swoje problemy.
łączą Was więzy krwi?:)
Pasek wagi
nie jesteśmy, ja jestem adoptowana, ale weszłam do tej rodziny i dlatego jest niby moim kuzynem. a jesli nawet to bardzo dalekim bo moj tata z jego tata sa kuzynami. a my jestesmy jeszcze dalej
więzy krwi nie, dlatego że ja jestem adoptowana, ale zdaniem rodziny, dziwnie to wygladało by bo zawsze na każdej uroczystości rodzinnej spotykaliśmy się na zasadzie kuzynów tak nas zawsze nazywano.
Oj nie wiem czy tak bardzo daleki. Też mam takiego kuzyna (jego mama i moja są kuzynkami) i uważam go za bardzo bliską rodzinę, nie tylko w sensie emocjonalnym, ale także w sensie pokrewieństwa. I mimo tego, że jesteś adoptowana to w świetle prawa jesteście rodziną.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.