25 kwietnia 2012, 20:53
Nasi wspólni znajomi wyjeżdżają na majówkę. Ja nie mogę jechać, bo mam szkołę, egzaminy etc. No i oni zaczęli go namawiać na ten wyjazd beze mnie. On chce jechać, ale pytał czy nie mam nic przeciwko, więc odpowiedziałam, że nie. Ale w głębi duszy jest mi smutno, że on i nasi znajomi będą się świetnie bawić, a ja muszę siedzieć i zakuwać.
Nie wiem co mam mu powiedzieć. Wprost, że wolałabym, żeby został i moglibyśmy się chwilami spotykać między moją nauką czy po prostu skłamać i powiedzieć, że nie mam nic przeciwko i ma jechać?
Co zrobiłybyście na moim miejscu?
25 kwietnia 2012, 22:50
jak ktos pisal - to powinno od niego wyjsc czy chce ze wzgledu na ciebie zostac czy nie. jesli jednak chce sie wyszalec to przestan byc zaborcza to ledwie kilka dni, a ty sie wiecej nauczysz. mysle ze egoistycznym jest, ze chcesz zeby spotykal sie z toba w przerwach w trakcie nauki... czyli oznacza to, ze sam by myslal jak znajomi sie dobrze bawia, a on musi czekac zeby na chwile sie spotkac z toba. ograniczasz go
25 kwietnia 2012, 23:25
Powiedz, że chętnie byś z nim pojechała, ale nie możesz, więc niech jedzie sam. Po co kazać mu zostać? Ty się będziesz uczyła i stresowała, a on? Siedział z Tobą na siłę zamiast korzystać z majówki. Myślę, że odwdzięczy się za to, że go tam puszczasz.
- Dołączył: 2012-04-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 66
25 kwietnia 2012, 23:29
W Twojej sytuacji na pierwszym miejscu zmieniłabym nastawienie do tego. Skoro i tak powinnaś się uczyć, nie warto się smucić z tego powodu, tym bardziej że bardzo chciał, byś pojechała. Jeśli zaczniesz się smucić i mu to wypominać, pewnie poczuje się osaczony i wsadzony pod pantofel. Bądź zadowolona, że spędzi miło czas, a po egzaminach sobie to odbijecie ; )
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Za Górą Za Rzeką
- Liczba postów: 5501
25 kwietnia 2012, 23:36
a ja bym powiedziała mojemu że ma jechać, ale on by pewnie i tak zostal ;p
bo skoro Ty się będziesz uczyć i uczyć to dlaczego on ma się nudzić? Niech jedzie ze znajomymi i tyle.
- Dołączył: 2009-01-25
- Miasto: Wonderland
- Liczba postów: 5541
26 kwietnia 2012, 00:32
Puść go, nie traktuj go jak zabawki która musi być w poblizu, bo Ty sie akurat nudzisz.
Poza tym to może być fajna okazja do zatęsknienia za sobą ;)
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Panama
- Liczba postów: 10736
26 kwietnia 2012, 01:45
Jeśli mu ufasz i Wasz związek jest coś warty to nie powinnaś się nad sobą tak użalać. Czasem rozłąka dobrze robi. Niech wypocznie. Ty nie możesz, ale to nie jego wina! Nie jest Twoim bratem syjamskim. Powietrza..
Komentarze "nie puszczaj go" są żenujące. To nie Twoje dziecko tylko partner. Nie jest też Twoją własności.
Litości..
Edytowany przez EgyptianCat 26 kwietnia 2012, 01:47
- Dołączył: 2008-01-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1421
26 kwietnia 2012, 01:59
SunriseAvenue69 napisał(a):
no właśnie też rzecz w tym, że ja nie mogę zabrać książek i pojechać, bo oni jadą już w ten weekend, a ja mam wtedy uczelnie.Nie chcę wyjść na zołzę, która mu zabrania wyjazdu.... Ale też wiem, jak potwornie będę się czuła, gdy on będzie świetnie się bawił na imprezach, aquaparkach etc..... I to nie jest kwestia zaufania, bo mu ufam, tylko chodzi o sam fakt, że mnie zostawi tu samą....
O jezusie, ale podejście! Współczuje mu tak egoistycznej dziewczyny w sumie
A pomyślałaś jak on będzie sie czuł siedząc przez ciebie w domu wiedząc że jego znajomi sie swietnie bawią na imprezach,aquaparkach itd a on musi w domu siedzieć dla twojej wygody,zadowolenia i rozrywki.
Taki troche pies ogrodnika, sama nie może to i on niech nie ma.