- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 kwietnia 2012, 22:50
19 kwietnia 2012, 10:45
Edytowany przez junes 19 kwietnia 2012, 10:53
19 kwietnia 2012, 10:51
19 kwietnia 2012, 11:01
ja byłam ze swoim facetem 1.5 roku ,potem on wyjechała na pół roku do pracy , rozmawialiśmy raz w tygodniu przez telefon , wrócił z pierścionkiem i wyjechaliśmy razem :) jesteśmy razem już 8 lat i przetrwaliśmy rozłąkę
Mylisz pojęcia. Co innego rozłąka z przypadku bo praca, wyjazd, okoliczności a co innego gdy ktoś prosi "nie dzwoń do mnie, nie kontaktuj się. chcę od ciebie odpocząć w domyśle: "nie mogę na ciebie już patrzeć."
19 kwietnia 2012, 11:05
19 kwietnia 2012, 11:07
Dziewczyny dziękuje za rady. Dziś gadałam z moim TŻ i powiedziałam mu ze mnie to rani, ale dam mu czas i troche z takim wyrzutem, że już sie nie bedzie musiał ze mną męczyć, chociaż tak na marginesie nasi wspólni znajomi uważaja że on ma ze mna dobrze,a ja mam z nim urwanie tylka ;/ tak że ja nie uważam, żeby tu chodziło o mojego jakies zachowanie :( Coś zaczął wtedy mowić, ze on czasem do mnie zadzwoni, ale w duchu sobie pomyślalam w złosci ze nawet jak zadzwoni to nie mam zamiaru odebrac. Niech sobie robi przerwe. Wkurzona jestem strasznie i bardzo smutna :(
Zrobiłaś chyba najgorsze co mogłaś. Postawiłaś się na przegranej pozycji w roli cierpliwie wyczekującej aż Jaśnie Pan się zdecyduje. A on łaskawie "czasem do ciebie zadzwoni." (i stawiam pół litra, że odbierzesz prędziutko z wypiekami na twarzy)
Nic dziwnego, że ma z tobą dobrze. Traktujesz go jak śmierdzące jajo i śpiewasz jak ci zagra. Może od tego chce odpocząć?
19 kwietnia 2012, 11:18
19 kwietnia 2012, 11:19
19 kwietnia 2012, 11:43
19 kwietnia 2012, 11:47
Dziewczyny dziękuje za rady. Dziś gadałam z moim TŻ i powiedziałam mu ze mnie to rani, ale dam mu czas i troche z takim wyrzutem, że już sie nie bedzie musiał ze mną męczyć, chociaż tak na marginesie nasi wspólni znajomi uważaja że on ma ze mna dobrze,a ja mam z nim urwanie tylka ;/ tak że ja nie uważam, żeby tu chodziło o mojego jakies zachowanie :( Coś zaczął wtedy mowić, ze on czasem do mnie zadzwoni, ale w duchu sobie pomyślalam w złosci ze nawet jak zadzwoni to nie mam zamiaru odebrac. Niech sobie robi przerwe. Wkurzona jestem strasznie i bardzo smutna :(
19 kwietnia 2012, 11:54
mój tż wyszedł z taka propozycją, a nawet rządaniem, bo gdy zapytałam, że co jesli sie nie zgodze ? A on na to ze on i tak sobie robi przerwe ;/ w ogóle cos dziwnego sie z nim dzieje :( z jednej strony jest taki dziwny a z drugiej mowi ze nie chce mnie zranić i ze gdybym miala innego faceta to on miałby ze mną dobrze.