- Dołączył: 2008-09-22
- Miasto: Coconut
- Liczba postów: 2384
8 października 2008, 20:14
Dziewczyny jak długo możemy czekać aby facet zdecydował się na oświadczyny, na fakt, że chce spędzić całe życie z nami? Ile wy czekałyście?
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: malutkowo
- Liczba postów: 5308
10 października 2008, 12:50
kochana jak on jeszcze nie dojrzał to takiej myśli to możesz czekać z 10 lat
chcesz tego?
- Dołączył: 2008-09-22
- Miasto: Coconut
- Liczba postów: 2384
10 października 2008, 13:30
nie chcę czekać 10 lat, bo a noż widelec mu się odmieni i będę pluła sobie w brodę że tyle na niego czekalam!
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: malutkowo
- Liczba postów: 5308
10 października 2008, 13:38
masz dopiero 23 lata
niby nie dużo ale jak ci ptzyjdzie czekac na jego decyzję parę lat to się troszkę uzbiera
a kiedy czas na dzieci?
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
10 października 2008, 13:57
> najlepiej zrobiła moja kolezanka,która chodziła z
> chłopakiem bardzo wiele lat,on co niedziele
> przychodził na obiadki.I nic.Ani słowa o wspólnym
> zyciu.Wreszcie ona zapytała:"długo masz zamiar byc
> jeszcze gosciem w niedzielę zamiast
> domownikiem?".A on:"super,ze wreszcie mi sie
> oswiadczyłas"i wyciagnał pierścionek.Okazałosie,ze
> od lat nosił ten pierścionek ale wstydził sie go
> dać dziewczynie.Dopiero ona swoim pytaniem go
> osmieliła.
coconue, życzę Ci aby Twój też Cię czymś takim zaskoczył ;) ale by wtedy było super!
ale to tylko ja... wieczna optymistka i niepoprawna marzycielka... ehh...
- Dołączył: 2008-09-22
- Miasto: Coconut
- Liczba postów: 2384
10 października 2008, 18:29
oj Akita nie tylko Ty jestes wieczna optymistka. Kurcze on przejdzie dopiero za 2 godziny, a ja nie umiem sobie znalezc miejsca! jest mi jakos tam zle, niedobrze i zaraz umre
10 października 2008, 21:07
związek to nie wyścigi do ołtarza.. związek się buduje.. latami.. małżeństwo was tak nie zjednoczy jak wspólne relacje.. na tym się skupcie przede wszystkim.
- Dołączył: 2007-11-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1065
10 października 2008, 21:57
>małżeństwo was tak nie zjednoczy jak wspólne relacje
Moj chłop kochany to mnie wkurzyć potrafi nieźle i gdyby nie obrączka to bym go w takich chwilach rzuciła w pierony.
związek bez obrączki to nie dla takich narowistych jak my tzn jak ja;) zazdroszczę stabilności emocjonalnej.
11 października 2008, 08:24
coconue jak ja bym miala faceta, ktory przez 4,5 roku nie kupilby mi kwiatow i stwierdzil, ze po powrocie do kraju zamieszka z rodzicami przez 2 lata.., to sorry, ale nawet bym sie nie zastanawiala, tylko olala takiego chlopa prostego. Szkoda zycia i nerwow. W ogole tego nie rozumiem, przeciez na poczatku zwiazku, przewaznie sa "kwiaty, czekoladki i noszeniena rekach" a jezeli Ty nie masz tego teraz, to juz nigdy nie bedziesz miala niestety....Wlasnie dzis mija 10 lat jak jestem ze swoim facetem i nadal dostaje kwiaty itp, nie wyobrazam sobie innego scenariusza, bo jak sie kocha to na zawsze, a nie na poczatku. A co do tego , ze jestes , jego kucharka i sprzataczka to tez nie kapuje, ja nie jestem, wszystko jest po rowno, mimo, ze ja nie pracuje, ale za to wychowuje nasze dzieciatko i nie ma mowy o tym zeby moim obowiazkiem bylo mu uprac, ugotowac czy posprzatac...sorry, ale juz jakis czas mamy rownouprawnienie!!!! podsumowujac...ja byl go olala (nie ze wzgledu na brak oswiadczyn, tylo dlatego ze z tego co piszesz jest beznadziejny) po co masz cale zycie ciagnac kule u nogi????? Daj se spokoj i juz!
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: malutkowo
- Liczba postów: 5308
12 października 2008, 17:27
coś w tym jest................
- Dołączył: 2008-09-22
- Miasto: Coconut
- Liczba postów: 2384
12 października 2008, 19:19
dostalam wczoraj kwiaty, a dzisiaj powiedzial mi ze chce byc ze mna na zawsze - co prawda nie bylo pierscionka i na taki pewnie bede musiala poczekac, ale to juz chyba cos? nie?