- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 kwietnia 2012, 19:50
Edytowany przez Agunia155 18 maja 2012, 12:54
12 kwietnia 2012, 07:34
12 kwietnia 2012, 10:06
12 kwietnia 2012, 10:13
jak ja Cię rozumiem ;) mamy po 23 lata i nikogo przed sobą nie mieliśmy. I czasami się zastanawiałam nad tym, czemu akurat później na siebie nie trafiliśmy, gdy już 'popróbowaliśmy' z innymi. Bo wydawał mi się już od samego początku taki wyjątkowy;) i mimo że osobiście nie miałam porównania z innymi facetami (jedynie obserwowałam jak się zachowywali faceci koleżanek i siostry) to dziękowałam, że trafiłam na Niego;)) jednak po 4,5 latach zdradził mnie z inną :] zawsze się zapierałam, że zdrada skończy wszytsko, bo jestem coś warta, a co zrobiłam? wybaczyłam, bo nie wyobrażam sobie żeby żyć bez niego - on sobie uświadomił że beze mnie też mu strasznie ciężko :) jednak jeżeli mam być szczera, to nie radzę dwa razy wchodzić do tej samej rzeki, bo myśl że była inna ciagle bardzo męczy nawet po 1,5 roku mimo że on się strasznie teraz stara ;) dodam, że dowiedziałam się o niej już po fakcie i on sam to zakończył z tą dziewczyną "bo kocha jednak mnie". Gdy się wtedy rozstaliśmy to proponował mi, że mogę spróbować z innym, żeby było fair, ale mnie inni faceci odrzucają.. Może będę żałować tego za kilka lat, ale On ma w sobie coś bez czego nie mogę normalnie funkcjonować :)dlatego rozumiem, że ciężko jest Ci podjąć jakąś decyzję, ale pierścionek to faktycznie nie jest najlepszy pomysł.
Yyy... mam wrażenie, że twoja relacja z facetem to farsa a nie związek. Czemu z nim jesteś? Chłopak cię zdradził a potem zaproponował,że w ramach rewanżu ty możesz z innym? Nie wiem co to jest ale napewno nie miłość.I chyba to czujesz przez skórę. Z twojego postu aż bije jak ty się męczysz w tym układzie.
12 kwietnia 2012, 10:31
12 kwietnia 2012, 10:32
Edytowany przez fraxiparina 12 kwietnia 2012, 10:34
12 kwietnia 2012, 10:40
do Vaniglia:dziękuję bardzo, że wiesz lepiej że to nie jest miłość :] jesteś niesamowita!nie da się opisać całego związku i relacji w nim panujących w kilku zdaniach, ale jak widać niektórzy potrafią ocenić go po sekundzie;)jesteśmy razem, bo nie wyobrażamy sobie siebie 'bez siebie':) a On zaproponował taki głupi 'układ', (albo inaczej: zgodziłby się wszystko), żeby mnie tylko odzyskać za wszelką cenę ;)
Skoro nie może żyć bez ciebie to czemu ryzykował, że cię straci zdradzając?
Czemu, dziewczyny jesteście takie naiwne?
12 kwietnia 2012, 10:52
Skoro nie może żyć bez ciebie to czemu ryzykował, że cię straci zdradzając?Czemu, dziewczyny jesteście takie naiwne?do Vaniglia:dziękuję bardzo, że wiesz lepiej że to nie jest miłość :] jesteś niesamowita!nie da się opisać całego związku i relacji w nim panujących w kilku zdaniach, ale jak widać niektórzy potrafią ocenić go po sekundzie;)jesteśmy razem, bo nie wyobrażamy sobie siebie 'bez siebie':) a On zaproponował taki głupi 'układ', (albo inaczej: zgodziłby się wszystko), żeby mnie tylko odzyskać za wszelką cenę ;)
12 kwietnia 2012, 10:56
do pierwszego postu: napisałaś,ze sama miałaś długo w głowie innego faceta i do niczego nie doszło, ale sam fakt,ze będąc z kimś związku myślałaś o innym, też nie jest w porządku, prawda?
skoro masz do niego ciągle o to żal, to sie rozstańcie...bo bycie z nim na siłe? bo jest wam dobrze? skoro jest wam dobrze, to skąd ten żal? albo mu wybacz i bądźcie szczęśliwi albo sie rozstańcie...im dłużej będziesz drążyc ten temat, im dłużej o tym myśleć, tym będzie gorzej... a pierścionek? myślisz,ze zareczyn nie da sie zerwać? pierscionek nic nie znaczy...jeśli myślisz,ze zaręczyny będą dla Ciebie zabezpieczeniem,ze sie nie rozstaniecie, to sie mylisz...
nie wiem po ile macie lat, ale czas chyba dorosnąć i podjąć odpowiednie, dojrzałe decyzje... nie pisze,ze to łatwe, ale to od Ciebie zalezy czy bedziesz szcześliwa czy będziesz sie ciągle zadręczać...
12 kwietnia 2012, 11:23
może i jestem naiwna - nie przeczę, jeszcze mam trochę czasu by zmądrzeć. Powiedział mi po tym wszystkim, że wtedy w pewnym momencie docenił to ile tak naprawdę dla niego znaczę i że jestem jego ideałem;) (jesteśmy razem od 17roku życia, mieszkaliśmy ze sobą 2 lata na studiach, może go to 'przerosło';) może to brzmi wszystko trochę płytko, ale jak obserwuję zachowania innym facetów i związki innych, to widzę że to co przeszliśmy umocniło ten związek.A zdrada w tym przypadku oznaczała właśnie 2tygodniowe zauroczenie i pocałunek na imprezie.Skoro nie może żyć bez ciebie to czemu ryzykował, że cię straci zdradzając?Czemu, dziewczyny jesteście takie naiwne?do Vaniglia:dziękuję bardzo, że wiesz lepiej że to nie jest miłość :] jesteś niesamowita!nie da się opisać całego związku i relacji w nim panujących w kilku zdaniach, ale jak widać niektórzy potrafią ocenić go po sekundzie;)jesteśmy razem, bo nie wyobrażamy sobie siebie 'bez siebie':) a On zaproponował taki głupi 'układ', (albo inaczej: zgodziłby się wszystko), żeby mnie tylko odzyskać za wszelką cenę ;)
Noo ja tu myślę o romansie pełną gębą i trzech rozdziałach kamasutry a ty o buzi na dyskotece... No dobra, twierdzisz że to umocniło wasz związek ale tak chyba nie jest. Od 1,5 nie możesz zapomnieć, uwiera cię to jak kamyk w bucie. To nie jest fajne. Ani zdrowe. Chcesz tak funkcjonować przez następne 50 lat?
Wiesz, miałam koleżankę, którą zdradził facet. No dramat był po prostu. On się pokajał ona wybaczyła. Ale nie zapomniała i jemu też nie pozwoliła. W każdej kobiecie widziała zagrożenie mimo,że facet dwoił się i troił chcąc naprawić winę. Miała żal i dawała mu to odczuć (taka mała vendetta, jak sądzę) Związek niby trwał ale zaczynał się robić trujący. W końcu.. facet nie wytrzymał i odszedł.
Facet nabroił? odpuść mu albo rzuć. Inaczej to nie ma sensu.
12 kwietnia 2012, 11:37
Noo ja tu myślę o romansie pełną gębą i trzech rozdziałach kamasutry a ty o buzi na dyskotece... No dobra, twierdzisz że to umocniło wasz związek ale tak chyba nie jest. Od 1,5 nie możesz zapomnieć, uwiera cię to jak kamyk w bucie. To nie jest fajne. Ani zdrowe. Chcesz tak funkcjonować przez następne 50 lat? Wiesz, miałam koleżankę, którą zdradził facet. No dramat był po prostu. On się pokajał ona wybaczyła. Ale nie zapomniała i jemu też nie pozwoliła. W każdej kobiecie widziała zagrożenie mimo,że facet dwoił się i troił chcąc naprawić winę. Miała żal i dawała mu to odczuć (taka mała vendetta, jak sądzę) Związek niby trwał ale zaczynał się robić trujący. W końcu.. facet nie wytrzymał i odszedł. Facet nabroił? odpuść mu albo rzuć. Inaczej to nie ma sensu.może i jestem naiwna - nie przeczę, jeszcze mam trochę czasu by zmądrzeć. Powiedział mi po tym wszystkim, że wtedy w pewnym momencie docenił to ile tak naprawdę dla niego znaczę i że jestem jego ideałem;) (jesteśmy razem od 17roku życia, mieszkaliśmy ze sobą 2 lata na studiach, może go to 'przerosło';) może to brzmi wszystko trochę płytko, ale jak obserwuję zachowania innym facetów i związki innych, to widzę że to co przeszliśmy umocniło ten związek.A zdrada w tym przypadku oznaczała właśnie 2tygodniowe zauroczenie i pocałunek na imprezie.Skoro nie może żyć bez ciebie to czemu ryzykował, że cię straci zdradzając?Czemu, dziewczyny jesteście takie naiwne?do Vaniglia:dziękuję bardzo, że wiesz lepiej że to nie jest miłość :] jesteś niesamowita!nie da się opisać całego związku i relacji w nim panujących w kilku zdaniach, ale jak widać niektórzy potrafią ocenić go po sekundzie;)jesteśmy razem, bo nie wyobrażamy sobie siebie 'bez siebie':) a On zaproponował taki głupi 'układ', (albo inaczej: zgodziłby się wszystko), żeby mnie tylko odzyskać za wszelką cenę ;)