Temat: Jak pozbyć się żalu?

Witajcie, 
Potrzebuję waszej pomocy wiem że głupio to brzmi ale nie potrafię poradzić sobie z tym sama. 
To jest wlasnie dowod na to,ze szczerosc nie zawsze poplaca. Dobrze o nim swiadczy,ze ci o wszystkim powiedzial, ale na pewno zrobil to tez po to,by uniknac wyrzutow sumienia. On sie wygadal i ma czyste sumienie, jakby nie bylo cie nie oklamywal, wiec mysli,ze jest super chlopak, a ty teraz masz sobie z tym radzic. Pewnie teraz bedziesz patrzec podejrzliwie na kazda dziewczyne. Ja bym nie nalegala na oswiadczyny- to naprawde nie jest zawsze jest dowod,ze facet mysli powaznie. Czasem to presja rodziny, dziewczyny,te gadanie, ze juz tak dlugo jestescie, ze kiedy slub,itd. Widac,ze twoj facet moze byc wlasnie taki ''przyjaciel wszystkich''- po co napisal tamtej,ze mu sie podoba (ale wybiera ciebie)? No nie, co za wspanialomyslnosc! Czemu nie napisal ''sorry,ale mam dziewczyne'' i tyle. ,
To normalne,ze ktos zawsze moze nam sie spodobac, tobie przeciez tez to sie zdarzylo-wiec chociaz czujesz sie zdradzona, to troche to nieracjonalne.
żal się przydaje,bo dupę ściska :D !

A tak na serio ja też tak miałam. Byłam z chłopakiem prawie 6 lat,tylko, że ja byłam osobą,której się ktoś podobał.Ale nie powiedziałam o tym chłopakowi, więc tutaj plus dla Twojego za szczerość, chociaż z drugiej strony chyba wolałabym żeby mój facet nie mówił mi takich rzeczy,bo byłabym okropnie zła i zazdrosna. Ale wracając do mnie, zaczęliśmy się spotykać jak mieliśmy ja -16,on 17 lat i cudownie było mi z nim w tym związku ale ostatnio doszłam do takiego punktu,że halo!, ja mam dopiero 22 lata,zaczęłam zwracać uwagę na innych facetów,mimo,że bylo mi z nim nprawdę dobrze,to stwierdziłam, że potrzebuję się wybawić, bo nie chce się wpakować w małżeństwo i zdradzić męża za 5 lat bo "nie zdążyłam się wyżyć za młodu".Może Twój facet też ma taką chwilę w swoim życiu? Zerwałam z chłopakiem kilka tygodni temu i spadł mi ogromny kamień z serca, tylko, że u nas były jeszcze inne powody zerwania,chociaż nie wykluczam,że kiedyś do siebie wrócimy. Może warto by bylo sobie zrobić przerwę w związku ? Dać sobie czas wolny od drugiej osoby i zobaczyć, czy się zatęskni? Nie dziwię się,że czujesz sie zdradzona,bo sama bym się tak czuła. Jeśli go naprwdę kochasz,to spróbuj mu wybaczyć,zapomnieć, albo zróbcie tą przerwę. Rozmawiajcie więcej, jeśli się naprwdę kochacie to ogarniecie to jakoś i tego Wam życze :) 

fraxiparina napisał(a):

jak ja Cię rozumiem ;) mamy po 23 lata i nikogo przed sobą nie mieliśmy. I czasami się zastanawiałam nad tym, czemu akurat później na siebie nie trafiliśmy, gdy już 'popróbowaliśmy' z innymi. Bo wydawał mi się już od samego początku taki wyjątkowy;) i mimo że osobiście nie miałam porównania z innymi facetami (jedynie obserwowałam jak się zachowywali faceci koleżanek i siostry) to dziękowałam, że trafiłam na Niego;)) jednak po 4,5 latach zdradził mnie z inną :] zawsze się zapierałam, że zdrada skończy wszytsko, bo jestem coś warta, a co zrobiłam? wybaczyłam, bo nie wyobrażam sobie żeby żyć bez niego - on sobie uświadomił że beze mnie też mu strasznie ciężko :) jednak jeżeli mam być szczera, to nie radzę dwa razy wchodzić do tej samej rzeki, bo myśl że była inna ciagle bardzo męczy nawet po 1,5 roku mimo że on się strasznie teraz stara ;) dodam, że dowiedziałam się o niej już po fakcie i on sam to zakończył z tą dziewczyną "bo kocha jednak mnie". Gdy się wtedy rozstaliśmy to proponował mi, że mogę spróbować z innym, żeby było fair, ale mnie inni faceci odrzucają.. Może będę żałować tego za kilka lat, ale On ma w sobie coś bez czego nie mogę normalnie funkcjonować :)dlatego rozumiem, że ciężko jest Ci podjąć jakąś decyzję, ale pierścionek to faktycznie nie jest najlepszy pomysł.
 

Yyy... mam wrażenie, że twoja relacja z facetem to farsa a nie związek. Czemu z nim jesteś?  Chłopak cię zdradził a potem zaproponował,że w ramach rewanżu ty możesz z innym? Nie wiem co to jest ale napewno nie miłość.I chyba to czujesz przez skórę. Z twojego postu aż bije jak ty się męczysz w tym układzie. 

ale sama mialas taka sama sytuacje wiec dlaczego masz do neigo zal? sama zachowalas sie jak on z tego co napisalas....
a pierscionek tutaj nic nie zmieni..
do 

Vaniglia:

dziękuję bardzo, że wiesz lepiej że to nie jest miłość :] jesteś niesamowita!
nie da się opisać całego związku i relacji w nim panujących w kilku zdaniach, ale jak widać niektórzy potrafią ocenić go po sekundzie;)
jesteśmy razem, bo nie wyobrażamy sobie siebie 'bez siebie':) a On zaproponował taki głupi 'układ', (albo inaczej: zgodziłby się wszystko), żeby mnie tylko odzyskać za wszelką cenę ;)

Pasek wagi

fraxiparina napisał(a):

do Vaniglia:dziękuję bardzo, że wiesz lepiej że to nie jest miłość :] jesteś niesamowita!nie da się opisać całego związku i relacji w nim panujących w kilku zdaniach, ale jak widać niektórzy potrafią ocenić go po sekundzie;)jesteśmy razem, bo nie wyobrażamy sobie siebie 'bez siebie':) a On zaproponował taki głupi 'układ', (albo inaczej: zgodziłby się wszystko), żeby mnie tylko odzyskać za wszelką cenę ;)

Skoro nie może żyć bez ciebie to czemu ryzykował, że cię straci zdradzając?

Czemu, dziewczyny jesteście takie naiwne?

Vaniglia napisał(a):

fraxiparina napisał(a):

do Vaniglia:dziękuję bardzo, że wiesz lepiej że to nie jest miłość :] jesteś niesamowita!nie da się opisać całego związku i relacji w nim panujących w kilku zdaniach, ale jak widać niektórzy potrafią ocenić go po sekundzie;)jesteśmy razem, bo nie wyobrażamy sobie siebie 'bez siebie':) a On zaproponował taki głupi 'układ', (albo inaczej: zgodziłby się wszystko), żeby mnie tylko odzyskać za wszelką cenę ;)
Skoro nie może żyć bez ciebie to czemu ryzykował, że cię straci zdradzając?Czemu, dziewczyny jesteście takie naiwne?
może i jestem naiwna - nie przeczę, jeszcze mam trochę czasu by zmądrzeć. Powiedział mi po tym wszystkim, że wtedy w pewnym momencie docenił to ile tak naprawdę dla niego znaczę i że jestem jego ideałem;) (jesteśmy razem od 17roku życia, mieszkaliśmy ze sobą 2 lata na studiach, może go to 'przerosło';) może to brzmi wszystko trochę płytko, ale jak obserwuję zachowania innym facetów i związki innych, to widzę że to co przeszliśmy umocniło ten związek.
A zdrada w tym przypadku oznaczała właśnie 2tygodniowe zauroczenie i pocałunek na imprezie.
Pasek wagi

do pierwszego postu: napisałaś,ze sama miałaś długo w głowie innego faceta i do niczego nie doszło, ale sam fakt,ze będąc z kimś związku myślałaś o innym, też nie jest w porządku, prawda?

skoro masz do niego ciągle o to żal, to sie rozstańcie...bo bycie z nim na siłe? bo jest wam dobrze? skoro jest wam dobrze, to skąd ten żal? albo mu wybacz i bądźcie szczęśliwi albo sie rozstańcie...im dłużej będziesz drążyc ten temat, im dłużej o tym myśleć, tym będzie gorzej... a pierścionek? myślisz,ze zareczyn nie da sie zerwać? pierscionek nic nie znaczy...jeśli myślisz,ze zaręczyny będą dla Ciebie zabezpieczeniem,ze sie nie rozstaniecie, to sie mylisz...

nie wiem po ile macie lat, ale czas chyba dorosnąć i podjąć odpowiednie, dojrzałe decyzje... nie pisze,ze to łatwe, ale to od Ciebie zalezy czy bedziesz szcześliwa czy będziesz sie ciągle zadręczać... 

fraxiparina napisał(a):

Vaniglia napisał(a):

fraxiparina napisał(a):

do Vaniglia:dziękuję bardzo, że wiesz lepiej że to nie jest miłość :] jesteś niesamowita!nie da się opisać całego związku i relacji w nim panujących w kilku zdaniach, ale jak widać niektórzy potrafią ocenić go po sekundzie;)jesteśmy razem, bo nie wyobrażamy sobie siebie 'bez siebie':) a On zaproponował taki głupi 'układ', (albo inaczej: zgodziłby się wszystko), żeby mnie tylko odzyskać za wszelką cenę ;)
Skoro nie może żyć bez ciebie to czemu ryzykował, że cię straci zdradzając?Czemu, dziewczyny jesteście takie naiwne?
może i jestem naiwna - nie przeczę, jeszcze mam trochę czasu by zmądrzeć. Powiedział mi po tym wszystkim, że wtedy w pewnym momencie docenił to ile tak naprawdę dla niego znaczę i że jestem jego ideałem;) (jesteśmy razem od 17roku życia, mieszkaliśmy ze sobą 2 lata na studiach, może go to 'przerosło';) może to brzmi wszystko trochę płytko, ale jak obserwuję zachowania innym facetów i związki innych, to widzę że to co przeszliśmy umocniło ten związek.A zdrada w tym przypadku oznaczała właśnie 2tygodniowe zauroczenie i pocałunek na imprezie.

Noo ja tu myślę o romansie pełną gębą i trzech rozdziałach kamasutry a ty o buzi na dyskotece... No dobra, twierdzisz że to umocniło wasz związek ale tak chyba nie jest.  Od 1,5 nie możesz zapomnieć, uwiera cię to jak kamyk w bucie. To nie jest fajne. Ani zdrowe. Chcesz tak funkcjonować przez następne 50 lat? 

Wiesz, miałam koleżankę, którą zdradził facet. No dramat był po prostu. On się pokajał ona wybaczyła. Ale nie zapomniała i jemu też nie pozwoliła. W każdej kobiecie widziała zagrożenie mimo,że facet dwoił się i troił chcąc naprawić winę. Miała żal i dawała mu to odczuć (taka mała vendetta, jak sądzę) Związek niby trwał ale zaczynał się robić trujący. W końcu.. facet nie wytrzymał i odszedł. 

Facet nabroił? odpuść mu albo rzuć. Inaczej to nie ma sensu.

Vaniglia napisał(a):

fraxiparina napisał(a):

Vaniglia napisał(a):

fraxiparina napisał(a):

do Vaniglia:dziękuję bardzo, że wiesz lepiej że to nie jest miłość :] jesteś niesamowita!nie da się opisać całego związku i relacji w nim panujących w kilku zdaniach, ale jak widać niektórzy potrafią ocenić go po sekundzie;)jesteśmy razem, bo nie wyobrażamy sobie siebie 'bez siebie':) a On zaproponował taki głupi 'układ', (albo inaczej: zgodziłby się wszystko), żeby mnie tylko odzyskać za wszelką cenę ;)
Skoro nie może żyć bez ciebie to czemu ryzykował, że cię straci zdradzając?Czemu, dziewczyny jesteście takie naiwne?
może i jestem naiwna - nie przeczę, jeszcze mam trochę czasu by zmądrzeć. Powiedział mi po tym wszystkim, że wtedy w pewnym momencie docenił to ile tak naprawdę dla niego znaczę i że jestem jego ideałem;) (jesteśmy razem od 17roku życia, mieszkaliśmy ze sobą 2 lata na studiach, może go to 'przerosło';) może to brzmi wszystko trochę płytko, ale jak obserwuję zachowania innym facetów i związki innych, to widzę że to co przeszliśmy umocniło ten związek.A zdrada w tym przypadku oznaczała właśnie 2tygodniowe zauroczenie i pocałunek na imprezie.
Noo ja tu myślę o romansie pełną gębą i trzech rozdziałach kamasutry a ty o buzi na dyskotece... No dobra, twierdzisz że to umocniło wasz związek ale tak chyba nie jest.  Od 1,5 nie możesz zapomnieć, uwiera cię to jak kamyk w bucie. To nie jest fajne. Ani zdrowe. Chcesz tak funkcjonować przez następne 50 lat? Wiesz, miałam koleżankę, którą zdradził facet. No dramat był po prostu. On się pokajał ona wybaczyła. Ale nie zapomniała i jemu też nie pozwoliła. W każdej kobiecie widziała zagrożenie mimo,że facet dwoił się i troił chcąc naprawić winę. Miała żal i dawała mu to odczuć (taka mała vendetta, jak sądzę) Związek niby trwał ale zaczynał się robić trujący. W końcu.. facet nie wytrzymał i odszedł. Facet nabroił? odpuść mu albo rzuć. Inaczej to nie ma sensu.
w skrócie sytuacja ma się tak jak w przypadku Twojej koleżanki, tyle że ja 'czekam' aż On tego nie wytrzyma i jestem tego świadoma że to kiedyś nastąpi, bo nikt normalny czegoś takiego nie wytrzyma ;) próbowałam to niedawno zakończyć, ale ja wariuję gdy wiem że Go nie usłyszę albo się do niego nie przytulę.. On też mi się przyznał, że gdy jesteśmy pokłóceni i nie rozmawiamy odechciewa mu się żyć. Może jestem taką życiową łajzą i nie umiem się zdobyć na poważny krok, bo wiem że wtedy przez pół roku leżałabym w łóżku z chusteczkami, bo kurczę.. to jest mój Najlepszy Przyjaciel.. staram się ciągle o tym zapomnieć, ale to jest trudne gdy jest się osobą która ciągle się porównuje z innymi i jest zakompleksiona ;)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.