- Dołączył: 2011-07-23
- Miasto: Niemcy
- Liczba postów: 3074
7 kwietnia 2012, 15:26
Ostatnio podczas ćwiczeń z psychologii rodziny, był temat zdrowych relacji w rodzinie, hierarchii osób. Aby relacje były zdrowe, a rodzina szczęśliwa, powinna panować hierarchia:
1. małżonek/ małżonka
2. dzieci
3. rodzice/ rodzeństwo
4. tzw. inni
Temat początkowo wzbudził kontrowersję, bo jakoś się nam "utarło", że dzieci winny być na 1. miejscu.
Wykładowca wytłumaczył nam, dlaczego nie: bo gdy dzieci osiągną dojrzałość emocjonalną, psychiczną i materialną, opuszczą dom i założą własną rodzinę,a rodzic sobie nie poradzi z tą stratą. Może to zburzyć mu cały dotychczasowy świat, taki...brak fundamentu. Matka, o zaburzonej hierarchii, zazwyczaj jest zaborczą matką, a jej syn- mamisynkiem. I tak później powstają małżeństwa, w których mąż, aby poradzić się w jakim kolorze kupić auto, dzwoni najpierw do matki, nie żony.
Co o tym myślicie?
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
7 kwietnia 2012, 15:29
wiesz, to chyba zależy jakie ma się relacje z mężem. Ale w udanych małżeństwach mąż/żona powinni być na pierwszym miejscu, a owoc ich miłości na drugim. Takie jest moje zdanie.
7 kwietnia 2012, 15:32
Ja się z tym w stu procentach zgodzę: chociaż sama jeszcze nie zamierzam zakładać rodziny ani nic w tym stylu to dla mnie partner/partnerka powinien zajmować pierwsze miejsce, dopiero później dzieci.
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 3790
7 kwietnia 2012, 15:40
A dla mnie najważniejsza jest moja córeczka. Można to zrozumieć jak już się ma dzieci -wcześniej rękę dałabym sobie uciąć, że najważniejszy będzie mąż.
Edytowany przez zorza1982 7 kwietnia 2012, 15:41
- Dołączył: 2010-01-06
- Miasto: P
- Liczba postów: 3284
7 kwietnia 2012, 15:44
też kiedyś widziałam tę hierarchię.
I pierwsze co mi przyszło do głowy, to to, że mamy wolny wybór jeżeli chodzi o partnera.
Rodziców nie wybieramy, dzieci także nie. Tylko możemy decydować o wyborze partnera.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16220
7 kwietnia 2012, 15:47
oczywiście, że to mąż/żona są najważniejsi, a nie dzieci. dzieci są owocem miłości, dopełnieniem a nie celem samym w sobie. stawiając zawsze dziecko na pierwszym miejscu ryzykuje się swój związek. ile małżeństw się rozpada właśnie przez to, ze dziecko stało się najważniejsze a druga osoba odeszła na drugi plan?
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
7 kwietnia 2012, 15:51
ja jeszcze dodam, że rodzice w pewnym momencie naszego życia powinni sie odsunąć najdalej jak to możliwe. Tak dla zdrowia. W świecie zwierząt kiedy np. mały tygrys już dostatecznie dojrzeje, matka go przegania siłą.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
7 kwietnia 2012, 15:58
Ja się zgadzam, nie wyobrażam sobie stawiać dziecko na 1 miejscu w hierarchii, tym samym gwałcąc na ich oczach autorytet ojca, głównie dlatego, że chcę wychować moje dzieci na takie, które słuchają rozsądku bardziej doświadczonych rodziców, a nie działają po omacku według własnego widzimisie.
Stawiając dziecko na 1 miejscu w hierarchii moim zdaniem się je rozpuszcza.