- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 824
6 kwietnia 2012, 22:58
Jak uważacie ?? czy taka miłość powraca ?i czy warto wchodzić dwa razy do tej samej rzeki? może wśród was są takie przypadki ? piszcie ...
EDIT a macie tak, że po wielu latach nadal czujecie coś do tej osoby , tęsknicie, myślicie o niej?? pomimo, że jesteście już w związkach ? i jakie są wasze relacje po takiej skończonej miłości?
Edytowany przez na.odwyku 6 kwietnia 2012, 23:11
- Dołączył: 2009-09-18
- Miasto: Eindhoven
- Liczba postów: 331
7 kwietnia 2012, 08:49
Hmmm dziewuszki przeczytalam caly post i stwierdzam ze nie wszystkie maja racje, a moze poprostu zle wspomnienia. Ja osobiscie wchodzilam do tej samej rzeki 3 razy i powiem wam ze teraz ta 3 krotna rzeka jest moim mezem i powiem tak WCALE WCALE ALE TO WCALE nie zaluje:)))))) mamy 4 letniego synka i coraz czesciej myslimy o 2 dziecku.
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 824
7 kwietnia 2012, 08:52
KasiaB1984 to gratuluję,że udało Ci się stworzyć związek na takiej miłości. Jak na razie większość ma złe wspomnienia, opisz dokładniej jak to było u Ciebie, jestem bardzo ciekawa :)
Edytowany przez na.odwyku 7 kwietnia 2012, 08:52
- Dołączył: 2009-09-18
- Miasto: Eindhoven
- Liczba postów: 331
7 kwietnia 2012, 08:54
Hmmm kochana opisze troszke pozniej bo musze do pracy zmykac, dodam tylko tyle ze 4 kwietnia minelo nam 10 lat jak jestesy razem:P)))))))
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 824
7 kwietnia 2012, 08:57
KasiaB1984 rozumiem, nie zatrzymuje też zaraz zmykam :) to będą czekać
- Dołączył: 2010-08-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 620
7 kwietnia 2012, 09:20
Uh, szkoda że kilka dni wcześniej tego postu nie było. Ja się rozstałam ze swoją pierwszą miłością trzy miesiące temu i nie odzywaliśmy się do siebie przez ten czas. Kilka dni temu odważył się napisać... Pisał, że się zmienił, że chciałby wrócić, wiele przemyślał itd. itp. Postanowiłam, że wracać jeszcze nie będę, bo skąd mogę wiedzieć czy to nie tylko takie jego gadanie. No i miałam rację. Wczoraj jak z nim pisałam, to już mu sie starania znudziły. Stwierdził, że ja nie doceniam tego że on się stara (a z jakiej racji mam doceniać, jak nasz związek spieprzył trzy miesiące temu?). No i mu napisałam, że wcale się nie zmienił. Trzy dni starań to dla niego zbyt wiele. Najpierw wkręcał bajeczkę, że poczekałby na mnie nawet rok a jak mu napisałam następnego dnia, że za pół roku może do niego wrócę jak do Polski z Anglii wrócę, to on że pół roku dla niego to zbyt wiele. Eh, ludzie się nie zmieniają. Nie ważne jak bardzo byśmy tego chciały. Najbardziej jednak brakuje mi właśnie tego sypiania ze sobą. W naszym związku relacje idealnie nie były, on jest mistrzem manipulacji psychicznej wręcz i nie byłam szczęśliwa- przez niego stale płakałam, albo chodziłam podenerwowana- ale w łóżku dogadywaliśmy się świetnie... Eh... Kochać go będę zawsze, bo i moja miłość do niego była ogromna. Co by nie zrobił zawsze byłam przy nim. Niestety nie docenił tego :( Spotkać bym go jednak nie chciała. Jakoś by mnie to bolało...
- Dołączył: 2012-03-19
- Miasto:
- Liczba postów: 105
7 kwietnia 2012, 09:32
ja rozumiem, że każdy ma inne doświadczenia, jednym dobrze zrobiło to, co innych zawiodło. mówię o sobie tylko, i choć minął niewiele ponad tydzień, na dzień dzisiejszy bym nie wybaczyła. może ten jeden jedyny jeszcze na mnie gdzieś czeka? :)
7 kwietnia 2012, 09:42
osobiście bardzo bym chciała wrócić do swojej pierwszej miłości.. ale to niestety niemozliwe.. a wiele bym dała, nie ważne jakie by były tego konsekwencje..
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 824
7 kwietnia 2012, 09:49
LoveAndPeace wróciłabyś mimo wszystko? bardzo go kochałaś widocznie ?
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
7 kwietnia 2012, 10:10
Ja właśnie coraz częściej zastanawiam się nad nie wiem czym w sumie. Przerwą? Jestem z moją pierwszą prawdziwą miłością. Wcześniej miałam kilka związków. Jeden nawet trwający 5 lat, ale to co czułam do mojego obecnego faceta to inna bajka. Byłam w nim tak potężnie zakochana, że jak musieliśmy się rozstać na kilka dni, to byłam po prosty chora! To był mój pierwszy związek, którego nie widziałam końca. Jesteśmy razem ponad 3 lata i jest coraz gorzej. On nie widzi problemu. Dla niego wszytsko jest okej. A ja coraz częściej myślę, żeby go zostawić choćby na jakiś czas. Może zrozumie wtedy, że powinien się bardziej starać, bo jak mu to mówię, to jakoś do niego nie dociera.
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
7 kwietnia 2012, 10:12
Jeśli zostawię go na zawsze, to on będzie tą miłością która będzie mnie prześladować do końca życia :/