3 kwietnia 2012, 19:58
....dziewczyny pomóżcie , godzinę temu zawalił mi się cały świat jestem byłam z osobą którą kocham prawie sześć lat,powiedział że 3lata temu raz mnie zdradził .powiedziałam że nie chcę go znać że to koniec.dlaczego to tak boli?dlaczego?co dalej?jak zyć?
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
4 kwietnia 2012, 04:14
No sory, ale jeśli on do niej bite 3h mówił, i pewnie przepraszał, a ona tylko z 500 razy powiedziała NIE to co on ma robić? Ileż można się płaszczyć? Jakieś granice jednak są. I to jest właśnie to co już pisałam. Kobiety lubią to idealizować, romantyzować. Marzą o królewiczu na białym koniu co to ich porwie w świat i będzie tylko ich. Będzie im zapewniał zabawę, dostatek i nigdy nie odejdzie - ba nawet nie spojrzy na inną. To już widać w pierwszym poście autorki jak napisała, że jej się cały świat zawalił. A za przeproszeniem to Ty nic poza nim nie masz? Żadne hobby? Zainteresowania? Znajomych? Przyjaciół? Kobieta bluszcz???
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
4 kwietnia 2012, 07:42
basik52 napisał(a):
Dziewczyny bardzo dziękuje za wsparcie ...zadzwonił...3godz rozmowy...i z jego strony stwierdzenie że widocznie TAKI ON JEST!! wszyscy mężczyżni tacy są!!!a ja jestem idealistka i życia nie znam!!!że to było tylko raz i skora ja nie przebaczę to on nic na to już nie poradzi!!!chce się spotkać żeby porozmawiać ale już wiem że to nie będzie jego skrucha tylko przekonywanie mnie że tak w życiu jest i to normalne!!!!
czyli nie to że nie przeprasza, to jeszcze obarcza Cię odpowiedzialnością. Zrobi to ponownie, bo to nie był błąd ktorego do tej pory żałuje. Znajdź sobie takiego faceta, dla którego zdrada to nie normalność. Są tacy, uwierz.
4 kwietnia 2012, 08:07
Autorko, po takiej rozmowie 3h ja miałabym już gotową decyzję, bo z niej wynika, że on tego nie żałuje, że dla niego jest to normalne, że nic wielkiego się nie stało... więc na pewno jeszcze kiedyś będziesz przeżywała z nim ten sam koszmar, a już na pewno znając jego podejście nigdy nie zaufasz mu w 100%. Życzę Ci dużo siły...
- Dołączył: 2012-01-16
- Miasto: Domek
- Liczba postów: 81
4 kwietnia 2012, 08:08
Dał dupy innej i śmie twierdzić, że wszyscy tacy są? Nie dość, że bezczelny to jeszcze głupi. A Ty najlepiej to zaakceptuj, bo on juz taki jest i jak mu się drugi raz zdarzy to po prostu jego natura. Chcesz tego?
- Dołączył: 2009-07-29
- Miasto: The End Of The World
- Liczba postów: 4420
4 kwietnia 2012, 08:27
mazik89 napisał(a):
a może po prostu chciał być szczery, chce być z tobą dlatego nie chce cię oszukiwać...
Łaskawca po trzech latach się zlitował i postanowił być szczery. Po co komu taka spóźniona szczerość? 3 lata zmarnowane.
To beznadziejne, że zdradził Cię po 3 latach. Kurcze, 3 lata to bardzo długo, to nie są 3 miesiące. A nawet gdyby 3 miesiące to też niczego nie usprawiedliwia. Ludzie biorą śluby prędzej niż po 3 latach! A takie bydle sobie powie, że zdradziłem Cię 3 lata temu, kochaj mnie bo jestem szczery. Jestem z moim chłopakiem 3 lata, gdyby mi powiedział, że na początku związku mnie zdradził to myślę, że musielibyśmy się rozstać, bo po dowiedzeniu się tego z dnia na dzień nienawidziłabym go coraz bardziej.
Edytowany przez Nemain 4 kwietnia 2012, 08:32
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
4 kwietnia 2012, 08:38
Nie bede Ci radzic zebys go od razu zostawila bo wiem, ze milosc rzadzi sie swoimi prawami i wszystko jest bardziej skomplikowana niz na pierwszy rzut wyglada ale napewno nie wracaj do niego teraz, nie daj sie zwiesc jakimis dennymi argumentami, ze zycie takie jest, mezczyzni tacy są, bo nie wszysyscy tacy są!! no pomysl...przeciez zdrada to zdrada i nie ma, ze alkohol albo jest sie facetem. Swja droga facet ktory zdradza to dla mnie nie facet. Po prostu poczekaj, dja sobie czas, ochlon i wtedy podejmiesz decyzje.
4 kwietnia 2012, 08:39
Widzę że ten problem Cię przerasta powiem ci z własnego doświadczenia , zostaw go . W związku najważniejsze jest zaufanie a ty już po tym co ci powiedział i tak pewnie mu nie zaufasz , zaczną się pytania , rozmowy bez końca to i tak nic nie da. Ja raz wybaczyłam zdradę w poprzednim długo trwałym związku , ale to nie miało sensu ja ciągle obwiniałam go za byle głupstwo , a tak naprawdę miałam do niego ogromny żal za zdradzę z czasem przekształciło się to w odrazę . Związek się rozpad .
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Piekło
- Liczba postów: 208
4 kwietnia 2012, 08:45
Najwyraźniej wydawało mu się, że po tych 3 latach kobieta mu wybaczy, ponieważ "sporo razem przeszli i nie skreśliłaby tych wspólnych lat". 3 lata? Na prawdę nie spieszyło mu się, a sumienie musiał mieć na prawdę żelazne, żeby tyle czasu żyć w kłamstwie. Inaczej nie da się tego nazwać. Wyrzuty sumienia przez 3 lata? Powinien być teraz co najmniej psychicznym wrakiem człowieka, jeżeli sam uważałby, że to co zrobił, było złe. A czy Ty masz silną psychikę, żeby przełknąć ten "biologiczny wyskok" i żyć z nim dalej?
basik52 napisał(a):
Dziewczyny bardzo dziękuje za wsparcie
...zadzwonił...3godz rozmowy...i z jego strony stwierdzenie że widocznie
TAKI ON JEST!! wszyscy mężczyżni tacy są!!!a ja jestem idealistka i
życia nie znam!!!że to było tylko raz i skora ja nie przebaczę to on nic
na to już nie poradzi!!!chce się spotkać żeby porozmawiać ale już wiem
że to nie będzie jego skrucha tylko przekonywanie mnie że tak w życiu
jest i to normalne!!!!
Z tego, co napisałaś to wynika, że sama wiesz, że on tego
NIE ŻAŁUJE. I co to za podejście?
"Jak nie wybaczysz, to trudno,tak już jest na świecie. Mężczyźni zdradzają na każdym kroku. A Ty jesteś IDEALISTKA, bo nie robisz skoków w bok jak mężczyźni, a zdrada nie jest dla ciebie tylko biologicznym zaspokajaniem potrzeb".
Najwyraźniej jesteś dla niego zbyt uczciwa, skoro uważa, że nie znasz życia. Czas - tylko on jest w stanie ci pomóc, żeby podjąć odpowiednią decyzję. Przemyśl wszystko.
Edytowany przez Neride 4 kwietnia 2012, 08:49
4 kwietnia 2012, 09:41
nie wszyscy tacy są.
są faceci i faceci.
druga sprawa, czy przez te 3 lata dał Ci jakiś powód do zmartwień? było Ci z nim dobrze? widziałaś, że Cię kocha?
jeśli tak, to może nie warto wszystkiego przekreślać, choć jego słowa mówią same za siebie...
może go poniosło i dlatego próbowął wytłumaczyć się innymi facetami, niemniej jednak ja bym się wściekła.
sprobuj porozmawiać z nim "na żywo", oboje musicie stwierdzić, co poszło nie tak i czy zamierzacie być ze sobą, czy nie.
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
4 kwietnia 2012, 13:37
Nie zgodzę się z Wami. Rozmawiali przez 3h i sądzę, że ją nieraz przeprosił w tej rozmowie, ale ona jak mantra zamiast wysłuchać co on ma do powiedzenia zatrzymała się tylko na NIE. To tak jak grochem o ścianę!! Ileż można to wytrzymać? Pewnie mu nerwy puściły i powiedział w pół złości, że pewnie taki jest i, że wszyscy faceci tacy są. Ale widać, żadna z Was nie umie się głębiej wcisnąć w problem tylko emocjonalnie podchodzi do tego mając przed oczami tylko NIE.