3 kwietnia 2012, 01:20
Wiesz co mnie w nim irytuje jeszze? Taka sytuacja: nie wiadomo dlaczego
za pralką od kilku dni pojaia się woda. Co on robi? Nic. Nie umie niczego naprawic. Inny facet
to by odsunął tę pralkę i próbował zoabczyc co jes chyba, nie?
On mi kazał włożyć tam szmatę. tyle.
3 kwietnia 2012, 09:20
lingerie napisał(a):
Ja też sie nie moglam doprosić mojego faceta, zeby pomógł mi naprawić sofe (jedna deska pękła w stelażu), aż poprosiłam innego przystojnego kolegę który sprawe załatwił. Od tego czasu mój luby już się nię ociąga ;-))
Chyba najlepsze rozwiązanie ze wszystkich tu zaproponowanych
- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1296
3 kwietnia 2012, 09:40
Znając życie, pewnie sama bym pralkę odsunęła i zobaczyła co jest grane, a facet może taki mało rozgarnięty, skoro każe Ci tam wrzucać szmatę i po kłopocie....eh Jeśli mieszkacie w bloku i pod wami ktoś inny mieszka to można zalać komuś sufit lub mieszkanie takim głupkowaty podejściem jak ma twój chłopak...
3 kwietnia 2012, 09:41
szturchanie podczas chrapania pomaga tylko na 10 sekund.
Jestem nedojdą? - nie znasz mnie.
3 kwietnia 2012, 09:42
paga87 napisał(a):
Znając życie, pewnie sama bym pralkę odsunęła i zobaczyła co jest grane, a facet może taki mało rozgarnięty, skoro każe Ci tam wrzucać szmatę i po kłopocie....eh Jeśli mieszkacie w bloku i pod wami ktoś inny mieszka to można zalać komuś sufit lub mieszkanie takim głupkowaty podejściem jak ma twój chłopak...
dokłądnie tego się bałam - zalanie.
Wezwij fachowca piszą niektóre - a ja mam do 15.04 tylko 100 zł na koncie - zasponsorujesz mi fachowca?
3 kwietnia 2012, 09:46
A może kupimy Ci nową?
Od siedzenia na forum pralka ci się nie naprawi. Jak facet nie potrafi zadzwoń po tatę, brata, kolegę
sąsiada kogokolwiek. Pewnie napiszesz że brata nie masz tata mieszka 150 km od was a do sąsiadów się
nie odzywasz, więc nie wiem pozostaje ci odłączenie jej od wody
- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1296
3 kwietnia 2012, 09:52
dokładnie, jedynym rozwiązaniem w tym przypadku jest odłączenie wody i pranie ręczne, no trudno. A po 15 wezwij fachowca.
- Dołączył: 2010-01-13
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 2946
3 kwietnia 2012, 10:20
Puckolinka napisał(a):
A może kupimy Ci nową?Od siedzenia na forum pralka ci się nie naprawi. Jak facet nie potrafi zadzwoń po tatę, brata, kolegę sąsiada kogokolwiek. Pewnie napiszesz że brata nie masz tata mieszka 150 km od was a do sąsiadów się nie odzywasz, więc nie wiem pozostaje ci odłączenie jej od wody
Chciałam napisać to samo.
- Dołączył: 2011-07-04
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 2686
3 kwietnia 2012, 10:56
jak inny facet by odsunął i sprawdził co z pralką nie gra, to znajdz sobie innego faceta. ewentualnie czekaj aż twój problem rozwiąże się przez vitalię. dziewczyny , może któraś chętna pomóc koleżance? szukamy w Poznaniu :)
- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Grybów
- Liczba postów: 56
3 kwietnia 2012, 11:02
nikt nie jest idealny,ale szczera rozmowa nic nie kosztuje.Odchodząc i zmieniając faceta zamieniasz tylko jedne wady na drugie i problem dalej jest.Przy pralce może trzeba dokręcić wąż którym dopływa woda.W męskich pracach nie jesteś sama,ja też wiele rzeczy robię sama.
3 kwietnia 2012, 12:04
Bo teraz nie ma prawdziwych facetów, ja jeszcze mam takiego z rocznika z 7- z przodu, wszystko potrafi..ostatnio był na budowie i gościu który sie buduje bał się wkręcić żarówkę że go prąd zabije...potrafi chłop zarobić na dom..ale nic przy nim i w nim zrobić..teraz takie cioty z tych facetów że szkoda słów. Chłop który nic nie potrafi traci w moich oczach, ale to moje zdanie. Inni powiedza ze od tego jest hydraulik..czy elektryk-też zarobić muszą..i zarabiają na ciotach...