Temat: facet - tragedia?

Wiesz co mnie w nim irytuje jeszze? Taka sytuacja: nie wiadomo dlaczego za pralką od kilku dni pojaia się woda. Co on robi? Nic. Nie umie niczego naprawic.  Inny facet to by odsunął tę pralkę i próbował zoabczyc co jes chyba, nie?
On mi kazał włożyć tam szmatę. tyle.
:/

kitty104 napisał(a):

To jak chłopa wytresowałaś? Ja mojego tylko teraz szturchnę i przestaje chrapać jak ręką odjął a zaczęło się od budzenia "gnoja" ja nie śpię przez niego to czemu on ma sobie spać i zatruwać mój sen i podziałało A i mój tez wielu rzeczy oprócz samochodów nie umie naprawić (albo nie chce) i muszę się go prosić... Sprzątać gotować też ja muszę.... ale przynajmniej w łóżku jest dobry.... Do tego może teraz kryzys przechodzisz w związku?

dla tylko takiego pozytku warto postarac sie o kochanka, bo co to za facet co nawet w niczym w domu nie pomoze...

zal mi was

A ja powiem tak: Mój mąż nienawidzi remontów, żadnych napraw w domu, wiecznie się o to kłócimy... ale ja GO KOCHAM ... i masz tu odpowiedz na swoje dylamaty... Ty jesteś idelana??? NIE ... masz na bank coś za uszami... rozumiem cię jak to wkurza... ale jeśli nie możesz zmienić sytuacji zmien do niej podjeście... wiele rzeczy można przykryć miłoscią... pod warunkiem że kochasz... bo nie każdy facet musi być majsetrkowiczem... mój np bardzo dobrze gotuje, umie posprzątać ładnie ...( ja nienawidzę gotowac on to robi cześciej i też mógłby się wściekać na mnie, że się obijam) więc cieszę się z tego jak jest... a jak umiem sama coś naprawić to to robię... albo szukam metod jak go zmobilizować... np ostatnio był do wyniesienia monitor... postawił go na podłodze.. i stał 3 dni... więc włożyłam mu do szafy... jak coś powiedział powiedziałam tylko tyle: na podłodzę monitora nie chcę widzieć, a jak ci przeszkadza w szafie to go wynies i już ;) ... a jeśli to typowy leser, który ci każe wynieśc, podać pozamiatać i jeszcze pralkę naprawić ... to się zastanów nad tym związkeim zwłaszcza że w związku jesteś a czujesz się taka samotna...
Tzw męska logika. Oni są naprawdę ultraprości i trzeba do nich prosto. I konsekwentnie. Jak z psem
To nic trudnego odwrócić się, walnąć drzwiami i wyjść pozostawiając wszystko na pastwe losu by pokazać że jesteśmy obojętni....sztuką jest udowodnić, że właśnie na tej osobie nam zależy, bo to włąśnie ją wybraliśmy. To jest takie nasze małe zobowiązanie wobec nas samych...Oczywiście to działa w obie strony, przynajmniej powinno. Ja swego faceta już od 2 lat tego uczę i powiem, że nawet są efekty:)
Wiadomo nigdy nie jest łatwo, ale czy warto jest przekreślać wspólne życie?Skąd pewność, że znajdziemy lepszego? Dlaczego w ogóle pojawia się taka myśl? A samym nam nigdy nie będzie dobrze. Gdzieś czytałam, że człowiek - to zwierzę stadne:P 
Co bym ja zrobiła: kiedy facet jest w miarę blisko miejsca "tragedii z pralką", zacząć samodzielnie ją przesuwać. Ale bez przesady, tylko tak ruszać nią głośno,a nie nadwyrężać się. Nie wiem czy istnieje taki facet co by pozwolił swojej kobiecie przenosić ciężary.
Nikt nie powiedział też, że mam rację...więc proszę: nie uburzajcie się, chciałam tylko podzielić się swoim punktem widzenia:)
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Też u mnie były problemy z chrapaniem ale mam takie samo myślenie jak Ty "dlaczego on ma spać kiedy ja przez niego nie mogę" :) może trochę wredne ale taka prawda... Teraz tylko go szturchnę on obraca się na drugi bok i śpi. A co do roboty w domu to powiem wam, że mało który facet z tego co zauważyłam sam pilnuje tego co trzeba zrobić, prędzej sąsiadce poleci pomóc a my dalej się prosimy. Ale weźmy na nich poprawkę przecież to tylko facet... Ja nauczyłam się sama naprawiać usterki w domu. Ostatnio nawet sama zdjęłam drzwi i nasmarowałam bo oczywiście 2 tygodnie się prosiłam i nic :) Mi to podnosi moją samoocenę wiem, że w razie czego sobie poradzę sama a jemu jest głupio... Bądźmy bardziej zaradne od nich a wtedy będą mieli inne podejście do nas bo jak się ich bez przerwy prosimy... Oni to lubią myślą, że są bezcenni i umieją wszystko... Udowodnijmy im, że się mylą!!! 

kitty104 napisał(a):

To jak chłopa wytresowałaś? Ja mojego tylko teraz szturchnę i przestaje chrapać jak ręką odjął a zaczęło się od budzenia "gnoja" ja nie śpię przez niego to czemu on ma sobie spać i zatruwać mój sen i podziałało A i mój tez wielu rzeczy oprócz samochodów nie umie naprawić (albo nie chce) i muszę się go prosić... Sprzątać gotować też ja muszę.... ale przynajmniej w łóżku jest dobry.... Do tego może teraz kryzys przechodzisz w związku?
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Też u mnie były problemy z chrapaniem ale mam takie samo myślenie jak Ty "dlaczego on ma spać kiedy ja przez niego nie mogę" :) może trochę wredne ale taka prawda... Teraz tylko go szturchnę on obraca się na drugi bok i śpi. A co do roboty w domu to powiem wam, że mało który facet z tego co zauważyłam sam pilnuje tego co trzeba zrobić, prędzej sąsiadce poleci pomóc a my dalej się prosimy. Ale weźmy na nich poprawkę przecież to tylko facet... Ja nauczyłam się sama naprawiać usterki w domu. Ostatnio nawet sama zdjęłam drzwi i nasmarowałam bo oczywiście 2 tygodnie się prosiłam i nic :) Mi to podnosi moją samoocenę wiem, że w razie czego sobie poradzę sama a jemu jest głupio... Bądźmy bardziej zaradne od nich a wtedy będą mieli inne podejście do nas bo jak się ich bez przerwy prosimy... Oni to lubią myślą, że są bezcenni i umieją wszystko... Udowodnijmy im, że się mylą!!! 
Ja też sie nie moglam doprosić mojego faceta, zeby pomógł mi naprawić sofe (jedna deska pękła w stelażu), aż poprosiłam innego przystojnego kolegę który sprawe załatwił. Od tego czasu mój luby już się nię ociąga ;-))
Pasek wagi
czytałam teraz twój wątek na temat dzieci plus ten, zostaw faceta kup sobie psa a do pralki wzywaj mechanika
i może w końcu będziesz szczęśliwa. Szczerze ci współczuje bo musisz być strasznie samotna

lingerie napisał(a):

Ja też sie nie moglam doprosić mojego faceta, zeby pomógł mi naprawić sofe (jedna deska pękła w stelażu), aż poprosiłam innego przystojnego kolegę który sprawe załatwił. Od tego czasu mój luby już się nię ociąga ;-))

Świetnie to rozegrałaś :) Przy najbliższej okazji nie omieszkam wykorzystać Twojego pomysłu :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.