Temat: Czy wasz facet/brat/koleżanka mówi przez sen??

Pojawiło się dzisiaj kilka zabawnych tematów, więc ja dodaje swój.

Czy ktoś z kim nocowaliście w jednym pokoju mówił przez sen i jeśli tak to co powiedział najśmieszniejszego ??

Ja ostatnio usłyszałam od mojego
"Zauważyłem że wy w ogóle nie kasujecie biletów w weekend jak jeździcie autobusem" 
Albo:
"Kolegam Cię" - czyli kocham cię, co ciekawe powtórzył to 3 razy a na końcu się zapytał jak się to mówi poprawnie :D

ssuperchick napisał(a):

mój tato kiedyś w nocy kupował 3 skrzynki gruszek i się targował o cenę :D


rozwalilo mnie :D

naszczescie mi sie to nie zdarza podobno :D:D ani mojemu partnerowi :D

ja typowo przez sen nie, ale zdarzyło mi się o czyms śnic, raz na pewno ze jakis sklep był zamknięty, po czym usiadłam na łóżku, otworzyłam oczy, spytałam rodziców: 'a dlaczego zamknięte?' i poszłam spac dalej ;D miałam wtedy z 10 lat, ale pamietam to ;]
-
mój kolega gada, jego siostra stwierdziła ze moza z nim nawet porozmawiać przez sen, zawsze tym samym schematem: pytanie, odpowiedź, pytanie, odpowiedź, pytanie i ... cisza,  znudziło mu się odpwiadanie;d
Pasek wagi
Podobno przez sen prawde sie mowi. Z kazdy facetem to sprawdzalam, pytalam
Czy mnie kocha? Zawsze slyszalam tak ale kiedy sie juz walilo zwiazkach, slyszalam prawdziwa odp. I po tym wiedzialam, ze to dlugo nie potrwa:)
Pasek wagi
a przypomniało mi się jeszcze, kiedyś mój tata mi opowiadał, że jak miałąm 10 lat, to wstałam z łóżka podeszłam do Niego i mówie : "oni Ci tam te kable w komputerze poprzestawiali" na co moj tata: " ze jakie kable, kto?" a ja : "no, oni... pewnie popsuli". Do dzisiaj mu w to nie wierzę, ale generalnie tego samego dnia mój brat z wujkiem chcieli zrobić tacie niespodziankę i coś dokupili do komputera i prosili mnie,żebym nic tacie nie mówiła... no to chyba trochę wspomniałam :P

hahaha podpytalam dzis mamy z ciekawosci,a ta mi opowiedziala dwie sytuacje gdy mialam moze z 10lat ..

pierwsza:  przebudzilam sie w nocy i biegne do mamy "mamo, mamo daj zeszyt" mama: "jaki zeszyt?" po czym pobieglam do ubikacji, zapalilam swiatlo i stalam tam  i jeszcze bardziej zrozpaczonym glosem "mamo daj zeszyt!!! " a potem poszlam spac


druga: Podobno wstalam z lozka w srodku nocy i szlam na balkon a moja mama "A gdzie ty idziesz ? " a ja bez slowa otwieram drzwi od balkonu i wychylam sie przez bariere, jakbym chciala wyskoczyc, moja mama szybko podbiegla i zacela mnie odciagac, a ja podobnie bardzo sie wyrywalam, jak jakis wiezien... Potem mama odprowadzila mnie do lozka. 


Zadnej z tycch sytuacji nie pamietam :D 

Troche nie na temat bo odnosnie luntykowania, ale jk kiedys bylam na obozie, mialam ok 10 lat spalam, nagle budze sie bo cos mnie w glowe gniecie. Ja otwierm oczy  nademna (na poduszce z tylu) siedzi dziewczyna  z pokoju (ok 8lat) i sie gapi na mnie. Ja "czesc...  co t ytu robisz?" ona potrzasnela glowa, stala i sie polozyla do siebie. Od tej pory klade glowe przy samej scianie. 
haha ;)
To jest łatwo wytłumaczalne :)
Podczas snu nasz organizm wydziela silny środek "narkotyzujący".
Jest mocniejszy niż LSD.
Czasami sny są z kosmosu :D

"Kamila uważaj, ten jest cień" :D 
Mój mąż:
"Te schody nie należą do zabudowania", "Policz mi metry ..." a ja "Kto to był? Twój kolega ze stada?" Moja córuś 3,5r. śpiewa przez sen, hihi, a czasem skarży się na brata "mamo bo Oskar zjadł mi ogórki"
Pasek wagi
Ale się uśmiałam!
Ja podobno kiedyś przyszłam do mamy i pytałam gdzie są te naleśniki... żadnych jednak nie było ;( xd
A jak byłam u koleżanki to podobno jęczałam przez sen i coś tam krzyczałam "jarek jarek" haha
Pasek wagi
uch, ja to mogę o swoim Tż opowiadać i opowiadać.

Dawno temu, jak zaczynaliśmy nasz związek.. zostałam u niego na noc.. i słyszę.
On:jogobellę jagodową poproszę.
Ja: przecież Ty nie lubisz jagodowej.
On: dla Ciebie <buziak>

Z  racji tego, że luby mój marynarzem jest, wrócił z rejsu,a  następnego dnia od razu jechaliśmy na wesele. Zmęczony był okrutnie, wiec koło północy położył się spać w samochodzie i kazał obudzić się na oczepiny.

Ja: Wstawaj
On: nie teraz, Butcher (ksywka przełożonego na statku).
<postanowiłam wrócić za godzinę>
Ja: Nie jest Ci zimno?
On: trochę wieje od żagla, ale dam radę.

Luby mój trenuje też sporty walki, miał jechać na zawody,ale forma spadła bo nie miał czasu na treningi i pewnej nocy budzi mnie bełkot..
On: husdhafhsdjn....
Ja: co mówisz?
On: tak bardzo chciałem jechać do Warszawy :(
Ja: dlaczego?
On: ŁAMAĆ ŁOKCIE KUR**A!

I kilka zasłyszanych opowieści ze statku.

kolega wstaje w środku nocy, zeskakuje z koja biegnie do bakisty (taka jakby skrzynia), otwiera ją i mówi :"uff, wszyscy jesteście". Zamyka i wraca spać.

Inny krzyczy, że reja go zgniata i żeby mu pomóc, po czym zrywa się z koja i mówi :"o kur.a , jesteśmy w kubryku!" :D


Ostatnio nasz współlokator też w nocy miał urojenia, wstał, wykręcił sobie żarówkę i odłożył ją na stolik, a potem poszedł spać dalej.

Ja na szczęście nie gadam przez sen:)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.