- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
22 marca 2012, 15:19
Kochane, rzucam Wam temat:
Miłość - czy pieniądze?
Co byście wybrały?
Poznajecie człowieka, ustabilizowany materialnie, zakochany w was, fundujący wam dosłownie wszystko, będący z wami w ciężkich chwilach, dający oparcie... tylko - no właśnie tylko nie ma tego wielkiego AACCCCHHHHH, lubicie go, dobrze się z nim czujecie ale nie ma nie wiadomo jak wielkiej ekstazy
czy...
młody,piękny, gdzie miękną wam nogi, macie szalone pomysły i... nic poza tym.
jakie jest Wasze zdanie?
- Dołączył: 2012-03-20
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 31
22 marca 2012, 18:25
Może kilka lat związek by trwał ale jak by się pojawił ktoś kto zwala z nóg to nawet chwili byś się nie zastanawiała. Z moim mężem jesteśmy od 10 lat jestem szczęśliwa i nawet sekundy się z nim nie nudzę mimo iż nie ma grubego portfela. Kasa to nie wszystko.
- Dołączył: 2006-05-19
- Miasto: Paryz
- Liczba postów: 996
22 marca 2012, 18:28
Bylam z multimiliarderem o 15 lat starszym (przez 6miesiecy)...
Ale prozne mial zajecia na codzien (tylko shopping, restauracje i limuzyny..)
nie wytrzymalam tego glupiego trybu zycia - zerwalam po 6 miesiacach...
Zalezy:
zastanow sie czy z innymi chlopakami bylas bez "milosci" i czy czasem tyko przez to ze on ma pieniadze nie chcesz byc z nim, choc ze zwyklym chlopakiem bys byla -bez milosci?
uwazam ze nie zawsze jest sie w zwiazku tylko z milosci i pasji, wiec nie "obnizaj" jego wartosci tylko przez to ze on ma pieniadze...
Ja wole MILOSC, choc czesto jest sie przez milosc nieszczesliwa (w moim przypadku...)
- Dołączył: 2006-05-19
- Miasto: Paryz
- Liczba postów: 996
22 marca 2012, 18:29
Aha, jesli na cale zycie - TYLKO Z MILOSCI...;)
22 marca 2012, 18:42
Jeśli facet nie robi na mnie wrażenia, to choćby miał miliony, to bym z nim nie wytrzymała. Trafiłam na kilku takich (akurat nie mieli milionów, ale mieli sporo) i nie traktowałam ich na wyższym poziomie niż zwyczajni koledzy. Musi być to COŚ i tyle. I właśnie takiego, z tym CZYMŚ mam
Edytowany przez wykrzyknikk 22 marca 2012, 18:44
22 marca 2012, 18:44
Nie ważne ile ktoś ma forsy, i tak wybiorę miłość. Chociaż uważam, że to niesamowicie niepraktyczny i- tak z innego punktu widzenia - głupi wybór. Ale szczęście przede wszystkim a nie mogłabym być szczęśliwa w związku, gdzie do drugiej osoby nic głębszego nie czuję.
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
22 marca 2012, 18:45
Jesli sie kocha kase i nic wiecej to oczywiscie bogaty bez achhhhhh by dobry byl ale jesli sie juz zakochamy to moze tez byc wspaniale I bez kasy
- Dołączył: 2012-03-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 136
22 marca 2012, 18:54
Wszystko zależy od tego, jaka to by miała być miłość. Jeśli tylko burzliwa i krótkotrwała, to wybieram opcję 1 :)
22 marca 2012, 19:00
jeśli ten ustawiony nie jest dla ciebie wszystkim to prędzej czy później i tak posunęłabyś się do zdrady, lepiej szalej teraz z młodym i seksownym i nie patrz co będzie ::)
- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
22 marca 2012, 19:06
Ja bym wybrała tego pierwszego raczej, bo zauroczenie i uroda mija a zostaje wzajemne wsparcie, szacunek, przyjazń i bezpieczenstwo materialne...
22 marca 2012, 19:21
żadnego z nich bym nie wybrała.
nigdy nie poleciałabym na same pieniądze, to chyba domena osób, które za wszelką cenę chcą znaleźć sobie bogatego faceta, bo żyją w biedzie, z której chcą się wyrwać. po prostu żałosne, poniżające i smutne. ale też nie byłabym z facetem pracującym fizycznie czy niewykształconym, niemającym ambicji i jedyną zaletą byłby wygląd, tak naprawdę to najlepiej zostać w swojej klasie społecznej (szczególnie nie schodzić do niższych - ja bym nie mogła, niektórych różnic nie da się pokonać). takie jest moje zdanie. życie jest strasznie krótkie, nie zmarnowałabym go przy osobie do której nic nie czuje, po co być z kimś bez miłości czy 'tego czegoś' (jeśli chodzi o partnera życiowego, a nie przejściowa przygodę czy chwilową 'miłość')? . dlatego te pytanie wydaje mi się głupie i tendencyjne.