Temat: Miłość czy pieniądze?

Kochane, rzucam Wam temat:
Miłość - czy pieniądze? 
Co byście wybrały?
Poznajecie człowieka, ustabilizowany materialnie, zakochany w was, fundujący wam dosłownie wszystko, będący z wami w ciężkich chwilach, dający oparcie... tylko - no właśnie tylko nie ma tego wielkiego AACCCCHHHHH, lubicie go, dobrze się z nim czujecie ale nie ma nie wiadomo jak wielkiej ekstazy

czy...

młody,piękny, gdzie miękną wam nogi, macie szalone pomysły i... nic poza tym. 

jakie jest Wasze zdanie?
Pasek wagi
Może kilka lat związek by trwał ale jak by się pojawił ktoś kto zwala z nóg to nawet chwili byś się nie zastanawiała. Z moim mężem jesteśmy od 10 lat jestem szczęśliwa i nawet sekundy się z nim nie nudzę mimo iż nie ma grubego portfela. Kasa to nie wszystko.
Bylam z multimiliarderem o 15 lat starszym (przez 6miesiecy)... 
Ale prozne mial zajecia na codzien (tylko shopping, restauracje i limuzyny..)
nie wytrzymalam tego glupiego trybu zycia - zerwalam po 6 miesiacach...

Zalezy:
zastanow sie czy z innymi chlopakami bylas bez "milosci" i czy czasem tyko przez to ze on ma pieniadze nie chcesz byc z nim,  choc ze zwyklym chlopakiem bys byla -bez milosci?

uwazam ze nie zawsze jest sie w zwiazku tylko z milosci i pasji, wiec nie "obnizaj" jego wartosci tylko przez to ze on ma pieniadze...

Ja wole MILOSC, choc czesto jest sie przez milosc nieszczesliwa (w moim przypadku...)
Aha, jesli na cale zycie - TYLKO Z MILOSCI...;)

Jeśli facet nie robi na mnie wrażenia, to choćby miał miliony, to bym z nim nie wytrzymała. Trafiłam na kilku takich (akurat nie mieli milionów, ale mieli sporo) i nie traktowałam ich na wyższym poziomie niż zwyczajni koledzy. Musi być to COŚ i tyle. I właśnie takiego, z tym CZYMŚ mam
Nie ważne ile ktoś ma forsy, i tak wybiorę miłość. Chociaż uważam, że to niesamowicie niepraktyczny i- tak z innego punktu widzenia - głupi wybór. Ale szczęście przede wszystkim a nie mogłabym być szczęśliwa w związku, gdzie do drugiej osoby nic głębszego nie czuję.
Jesli sie kocha kase i nic wiecej to oczywiscie bogaty bez achhhhhh by dobry byl ale jesli sie juz zakochamy to moze tez byc wspaniale I bez kasy
Pasek wagi
Wszystko zależy od tego, jaka to by miała być miłość. Jeśli tylko burzliwa i krótkotrwała, to wybieram opcję 1 :)
jeśli ten ustawiony nie jest dla ciebie wszystkim to prędzej czy później i tak posunęłabyś się do zdrady, lepiej szalej teraz z młodym i seksownym i nie patrz co będzie ::)
Ja bym wybrała tego pierwszego raczej, bo zauroczenie i uroda mija a zostaje wzajemne wsparcie, szacunek, przyjazń i bezpieczenstwo materialne... 
żadnego z nich bym nie wybrała.

nigdy nie poleciałabym na same pieniądze, to chyba domena osób, które za wszelką cenę chcą znaleźć sobie bogatego faceta, bo żyją w biedzie, z której chcą się wyrwać. po prostu żałosne, poniżające i smutne. ale też nie byłabym z facetem pracującym fizycznie czy niewykształconym, niemającym ambicji i jedyną zaletą byłby wygląd, tak naprawdę to najlepiej zostać w swojej klasie społecznej (szczególnie nie schodzić do niższych - ja bym nie mogła, niektórych różnic nie da się pokonać). takie jest moje zdanie. życie jest strasznie krótkie, nie zmarnowałabym go przy osobie do której nic nie czuje, po co być z kimś bez miłości czy 'tego czegoś' (jeśli chodzi o partnera życiowego, a nie przejściowa przygodę czy chwilową 'miłość')? . dlatego te pytanie wydaje mi się głupie i tendencyjne.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.