Temat: Brak zaufania

Własnie siedze sama w domu i wariuje z nerwów... chłopak jest na imprezie studenckiej w innym miescie, zostaje tam na noc, dowiedziałam sie tego od jego brata, mnie o tym nie poinformował. Ogólnie sprawa wygląda następująco: ja, zakompleksiona i z prawie totalnym brakiem wiary w siebie wybaczyłam mu jedna zdrade, teraz nie mam do niego zaufania, nie odbiera ode mnie teraz telefonów...pewnie swietnie sie bawi nie myslac o mnie. Jestem z nim 5 lat, ale powoli dociera do mnie, ze moze nie warto zyc w takiej ciągłej niepewności. Musiałam gdzieś to napisać, nie mam z kim porozmawiać, miałam się uczyc ale nie potrafie sie skupic, sama nie wiem po co sobie funduje takie życie... Któraś z Was ma podobnie?
nie :D mam spore doświadczenie w związkach, pewnie głównie dlatego że zawsze sobie mówiłam "wolę być sama niż samotna w związku" i wiele pracy wkładam w to żeby mój związek był udany no i lubię a raczej lubiłam być singielką, nawet bloga kiedyś miałam, jak masz ochote poczytać:)
mogłabys podac linka? nie biegam bo mam kontuzje kolana, ale ostro cwicze ostatnio, faktycznie pomaga
na priv wysłałam :)
jak poczytasz to mi podeślij wiadomość co myślisz, blog jest od dawna w zawieszeniu (jako że nie jestem juz singielką) ale nadal go lubię, warto czytać od najstarszego wpisu, żeby nie zgubić wątku:)
Zdrada to zdrada i nie ma przebacz nawet jakbym kochala do szalenstwa faceta to i tak bym odeszla
Pasek wagi
Moim zdaniem w ogóle nie powinnaś mu wybaczać tej pierwszej zdrady. A takiego krętacza to bym od razu w dupę kopnęła. Jak by nie miał nic do ukrycia, to by ci powiedział, ze idzie, proste.
Sorry ale jak czytam takie opowieści to aż mną trzęsie. Jedna pisze, że jej chłopak koresponduje godzinami ze swoją byłą a na nią nie zwraca uwagi i co z tym fantem zrobić, druga, że jest z facetem kilka lat a kwiaty od niego dostała na początku związku i na ma co liczyć na nic więcej, trzecia, że chłopak ją wyzywa od grubasów i czy to normalne?! a ty, że facet Cie zdradził a teraz idzie na imprezę od kilku godzin się nie odzywa a jak ty coś wcześniej mówiłaś, że powinien Cie inaczej traktować to się wścieka, że masz pretensje. Ty masz prawo mieć pretensje a on ma zasrany obowiązek Cie uspokajać skoro zachował się jak dupek. Powiem Ci tak jestem z facetem też pięć lat i nie poszedł by na żadną imprezę gdyby mnie zdradził tylko siedział przy mnie i prosił o przebaczenie, to po pierwsze a po drugie nawet jakby mi nie wyciął żadnego numeru a poszedł na imprezę bez poinformowania mnie o tym, że zostaje tam na noc to miałby mega awanturę. Tutaj apel ogólny: skoro dajecie sobą pomiatać i traktować się jak szmaty to właśnie tak was będą traktować !! zarówno facet jak i wszyscy inni. Żadna 'miłość' a właściwie pseudomiłość do faceta nie zwalnia od szacunku do siebie samej, a  mnie szacunek do siebie samej wręcz skłania do tego by gardzić osobami które mnie źle potraktowały

nutr.ja napisał(a):

Sorry ale jak czytam takie opowieści to aż mną trzęsie. Jedna pisze, że jej chłopak koresponduje godzinami ze swoją byłą a na nią nie zwraca uwagi i co z tym fantem zrobić, druga, że jest z facetem kilka lat a kwiaty od niego dostała na początku związku i na ma co liczyć na nic więcej, trzecia, że chłopak ją wyzywa od grubasów i czy to normalne?! a ty, że facet Cie zdradził a teraz idzie na imprezę od kilku godzin się nie odzywa a jak ty coś wcześniej mówiłaś, że powinien Cie inaczej traktować to się wścieka, że masz pretensje. Ty masz prawo mieć pretensje a on ma zasrany obowiązek Cie uspokajać skoro zachował się jak dupek. Powiem Ci tak jestem z facetem też pięć lat i nie poszedł by na żadną imprezę gdyby mnie zdradził tylko siedział przy mnie i prosił o przebaczenie, to po pierwsze a po drugie nawet jakby mi nie wyciął żadnego numeru a poszedł na imprezę bez poinformowania mnie o tym, że zostaje tam na noc to miałby mega awanturę. Tutaj apel ogólny: skoro dajecie sobą pomiatać i traktować się jak szmaty to właśnie tak was będą traktować !! zarówno facet jak i wszyscy inni. Żadna 'miłość' a właściwie pseudomiłość do faceta nie zwalnia od szacunku do siebie samej, a  mnie szacunek do siebie samej wręcz skłania do tego by gardzić osobami które mnie źle potraktowały
ja bym nie wybaczyla zdrady nigdy! a jestem z facetem tez ponad 5 lat i skoro by mnie zdradzil to nie zasluzyl na mnie dlaczego to zrobil zle mu bylo ze mna? nigdy bym nie wybacyla brzydzilabym sie go
moja koleżanka wybaczyła, wzięła ślub bo na pewno się zmieni i teraz bierze rozwód. Odejdz od niego teraz jeszcze jest prościej

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.