Temat: zdradziłyście kiedys???

chlopaka/narzeczonego/męża???
Nigdy nie zdradziłam i nie zdradzę. Jak się kocha, to się nie zdradza. A jak nie kochasz to po co z nim być?
Pasek wagi
Nigdy i mam nadzieję, że nigdy tego nie zrobię.
nie, ale bylam dziewczyna z ktora zdradzano. Myslalam,ze mam swietnego chlopaka, zakochana bylam po uszy a po 1.5 roku wyszlo na jaw,ze on ma dziewczyne/narzeczona (sama nie wiem) od 7lat:) do tej pory bije sie w piers,ze taka slepa bylam.  Ale ostatecznie zemscilam sie bo on zostawil dla mnie tamta dziewczyne a ja go juz tez nie chcialam:) plakal, blagal ale nie dalam sie przekonac:)

zemsta jest slodka:)
ja nie zdradzilam jednak przypomina mi sie sytuacja jak mialam niejasna sprawe z 2 kolesiami no i spotykalam sie z 2 rownoczesnie z jednym blizsze kontakty(przytulania, calowania ale bez sexu..,) zas z drugim bez tej bliskosci a jednak mnie do Niego ciagnelo i nie moglam sie zdecydowac az ktregos dnia mi ten 2 powiedzial ,ze sobie w kulki lece (co by nie uzywac wulgaryzmow) i ,ze jak tak moge na dwa frony:P a ja sie nie czulam winna bo ciagnelo mnie do 2 ale nie bylo fizycznosci:p wiec moze w myslach bylam nie fair;P moze;D ale na koniec ani z 1 ani z 2 nie bylam . teraz jestem z Kims zupelnie innym:D a Ci dwaj tez sa w szczesliwych zwiazkach wiec coz:P  a i z tym 2 przez rok tak sie bujalismy troche spotykalismy sie z przerwami na innych partnerow;P ale nigdy nie doszlo do zadnej fizycznosci .. czemu ?> mimo ,ze obojga nas ciagnelo do siebie jednak zawsze cos stalo na drodze.., 
Nigdy

ja tak

moj N sie dowiedzial i teraz jestem w kropce, bo sama nie wiem co robic...

Kochasz, nie w głowie zdradzanie. Zdradzasz, znaczy coś się skończyło i trzeba zakończyć związek. Nie popieram oszukiwania.

SummerRain napisał(a):

Zdradziłam każdego faceta z którym byłam i tego nie żałuję.

dobre;D

akitaa napisał(a):

ostr4 napisał(a):

ja żyje z kimś na takiej podstawie : jezeli jestem z kimś w zwiazku, to znaczy że go kocham i jest dla mnie wszystkim.... wiem że nie wiadomo co życie przyniesie ale trzeba pamiętać że ma się chłopaka/męża w domu.... zdrada to coś czego się później już nie naprawi, jeżeli się kogoś zdradza to znaczy że jest w zwiazku jakaś pustka....której nie da się załatać
zdrada to coś czego nie powinno wybaczyć się nigdy... w życiu nie chciałabym być z kimś, kto zdradził nawet swoją byłą. bo to oznacza, że równie dobrze nie będzie miał zahamowań by zdradzić znowu = mnie...
 

popieram


TAK - chlopaka jak mialam 18 lat, i od tamtej pory NIE i juz nigdy NIE zdradze
widzialam w jego oczach straszny bol, i zrozumialam szybko wlasna glupote - za pozno, i musialam z tym zyc....


Inny moj zwiazek (mieszkam we Francji i zwiazek z francuzem): 
* Moj chlopak chcial zebysmy sie rozstali, rozstalismy sie, poszedl na impreze(choc nigdy nie chodzi) i przezspal sie ze swoja byla-seks-kolezanka (brzydka ale to nie oto chodzi), bo "pod wplywem alkoholu",
* zadzwonil do mnie ze chce zebysmy do siebie wrocili, ze nie moze beze mnie zyc (ja jeszcze nic o tym nie wiedzialam), ale przez telefon powiedzial - "jesli zdarzylo i sie ze sie juz z kims przespalas, to trudno" (bal sie ze gdybym miala wyrzuty sumienia to bym do niego nie wrocila), zrozumialam w jego tonie glosu "ze prawdopodobnie sie juz przespal..",
* poszlam na umowienie z innym chlopakiem, i przespalam sie z nim z bolu... przeciez to moj Chlopak chcial zebysmy sie rozstali....
* wrocilam do niego nic mu nie mowiac (i szczerze mowiac nawet nie mialam wyrzutow sumienia- to on mnie kompletnie zranil/ i ranil miesiacami - mialam tylko zal ze zniszczyl tak piekny zwiazek), 
* nastepnego dnia brakowalo 1 prezerwatywy - znalazlam ja wypelniona  spe.. w koszu na podworku (mamy domek - i szukalam bo chcialam byc pewna)

Nie zycze nikomu czuc tego ZALU, co wtedy poczulam...

A ze niby nie bylismy ze soba, dalam sobie wmowic przez Francuza, ze "nie bylismy ze soba" i ze to nie zdrada....

Mialam depresje przez 6 miesiecy, caly czas myslalam o tym i sie wyniszczalam, a przeciez bylo tak pieknie....
(wspolne tanczenie salsy, chodzenie na sport, podrozowanie, i totalna symbioza... pasja, super seks non stop....)

Teraz mi to juz przeszlo, nadal jestesmy razem, wiem ze moge mu bezgranicznie ufac, on mi rowniez
Ale czy to mozliwe zeby teraz wszytsko gralo do Konca????

Boje sie ze to sie kiedys powtorzy z jego strony i bede cierpiec...
Tak.
I to nie prawda, że jak ktoś raz to zrobił to zrobi ponownie! Nie ma na to reguły.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.