- Dołączył: 2012-02-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 104
13 marca 2012, 11:49
.
Edytowany przez modamamka 16 marca 2012, 10:12
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
13 marca 2012, 12:51
Weź córkę i wyprowadź się do rodziców. Widzę, że nie włączył mu się instynkt tacierzyński i ignoruje fakt, że w ogóle macie dziecko. To straszne dla Ciebie i dla dzieciątka, także spróbuj go czegoś nauczyć pozostawiając go samego, bez prania jego gaci i bez domowych obiadków. Prawdopodobnie dopiero wtedy zdałby sobie sprawę, że ma rodzinę i odechce mu się pluć o "pieniądze", żałosne podejście.
- Dołączył: 2012-02-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 104
13 marca 2012, 12:53
.
Edytowany przez modamamka 16 marca 2012, 10:18
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1536
13 marca 2012, 12:54
modamamka napisał(a):
wiecie, że czasem łapię się na tym że czuję się winna całej tej sytuacji...
Nie czuj się winna tylko działaj....
Zawsze mi powtarzano, że wina leży po środku...jak nie skutkuje błaganie o rozmowę to powiedz mu, że ze względu na wasze dziecko musicie dojść do porozumienia bo nie chcesz żeby dorastało słuchając kłótni rodziców....myślę że kocha swojego szkraba i może to podziała....
Edytowany przez kakalinka20 13 marca 2012, 12:54
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Alderaan
- Liczba postów: 12862
13 marca 2012, 12:55
cancri napisał(a):
Pogadaj z nim, że ojcostwo nie kończy się na zapłodnieniu i przynoszeniu wypłaty do domu.Pokaż mu, nie wiem jak, że przebieranie dziecka przez ojca, to nie wstyd,że spacer z wózkiem również jemu dobrze zrobi.
Dobre rady, ale skoro ona już z nim rozmawiała i nic to nie przynioslo, to obawiam się, że te teksty są już zbyt łagodne. Jemu chyba faktycznie potrzeba wstrząsu :/
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
13 marca 2012, 12:56
Nie masz dokąd pójść? Myślę, że mama, siostra i jej mąż przyjęliby Cię na ten czarny okres. Nie zasłużyłaś sobie na takie traktowanie, zwłaszcza Twoje dziecko sobie nie zasłużyło. To nie jest facet, to dzieciak, który lubi sobie posiedzieć przed TV i chełpić się swoim 1700 zł miesięcznie. Fu!
13 marca 2012, 12:56
moze pogadajcie szczerze o tym co Ciebie trapi i jego pewnie tez....
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 13662
13 marca 2012, 12:59
ona będzie z nim rozmawiac,zeby poprawic sytuację, a on, ze mu ciągle ględzi i całkiem sie zwinie pod pretekstem - mam dosc wiecznie skrzywionej baby.
Wiesz co? Poki dziecko małe, nie masz zbyt wiele mozliwosci ruchu, odpusc, poczekaj, rób swoje, dziecko podrosnie, pójdziesz do pracy, a jasnie pana pogonisz.
Im bardziej bedziesz chciała cos naprawiac, błagac o rozmowe..., tym in mocniej bedzie sie czuł panem sytuacji i juz o nic nie bedzie zabiegał
- Dołączył: 2012-02-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 104
13 marca 2012, 13:02
.
Edytowany przez modamamka 16 marca 2012, 10:18