- Dołączył: 2011-12-27
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 788
10 marca 2012, 19:31
Znamy się 11 lat, jesteśmy ze sobą osiem i pół roku, mieszkamy razem 4 lata. Mój narzeczony ma poważny problem z alkoholem, trzy lata temu udało mu się nie pić przez pół roku. Niestety po wyjeździe z kolegami zaczął znowu. Doszło do tego, że stracił prawo jazdy, wyleciał z pracy. Teraz pije trochę mniej, bo w nowej pracy na wejściu sprawdzają pracowników alkomatem. Niestety, gdy tylko zaczyna się weekend, mój luby idzie w tango- teraz też siedzi u kolegi i chleje.
10 marca 2012, 20:33
Pamiętaj, że alkoholik zawsze będzie alkoholikiem.
Nawet jak przestanie pić to nie masz pewności, że za parę lat znów zacznie.
Wystarczy jeden kieliszek, żeby się stoczył..
- Dołączył: 2011-12-27
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 788
10 marca 2012, 20:34
Właśnie tego najbardziej się boję.
- Dołączył: 2012-02-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 360
10 marca 2012, 20:40
I przy nim będziesz się bała całe życie :(
10 marca 2012, 20:41
chrrrrrrrrrryste, co ja czytam :( alkohol rujnuje zycie...tyle w tym temacie, a właściwie nie alkohol, tylko jego permanentny nadmiar.
Edytowany przez Sophe78 10 marca 2012, 20:42
- Dołączył: 2012-02-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 18
10 marca 2012, 20:46
uciekaaaj jak najszybciej możesz
- Dołączył: 2012-01-01
- Miasto: Rokitki
- Liczba postów: 5624
10 marca 2012, 20:56
Idź z nim na terapie... to jedyne co mozesz zrobic w takie sytuacji...
10 marca 2012, 20:58
Idz albo z nim na terapire alno uciekaj od niego alkohol moze zrujnowac najkochanszego najwspanialszego chlopaka pod sloncem. To juz nie bedzie ta sama osoba. A pije takze w samotnosci ?? czy zawsze w towarzystwie ? zna umiar ?
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
10 marca 2012, 21:01
jakbym czytała o swojej sytuacji:(
Autorko na pewno jesteś z Suwałk?:)
- Dołączył: 2011-03-02
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 378
10 marca 2012, 21:03
Nie stawiaj żadnych warunków bo to bez sensu. Twój mężczyzna jest chory i to jest prawda! Pomóż mu bo z dnia na dzień będzie coraz gorzej. Uwierz mi bo wiem coś o tym. Powinnaś porozmawiać z nim szczerze, powiedzieć, że będziesz go wspierała i zaproponować mu terapie.
Trzymam kciuki.
- Dołączył: 2011-12-27
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 788
10 marca 2012, 21:04
Niestety jak zacznie pić to nie ma umiaru, pije najczęściej z kumplami, ale jak wraca do domu to z torba pełną piwa i wypija je sam