27 lutego 2012, 16:13
Hej dziewczyny, mężatki i matki :) mam takie pytanie do Was, a mianowicie jak Wasi mężowie podchodza do sprawy tego że siedzicie w domu i zajmujecie się dzieckiem i domem a nie pracujecie w tym czasie np do momentu aż dziecko do przedszkola pójdzie? I jak wygląda u Was podział obowiązków czy mimo tego że mąż pracuje a Wy nie to pomaga bez szemrania w obowiązkach domowych? Mój mąż uważa, że skoro siedzę w domu i zajmuję się domem i dzieckiem to znaczy że ja nic nie robię, że skoro on zarabia na utrzymanie, pracuje na 2 etatach ( 5 dni w tyg od 9 do 13 i dodatkowo 2 razy w tyg po południu ok 5 godz w szkole, czasem jakiś wyjazd) to on w domu już nic nie musi bo to moje obowiązki bez przerwy się o to kłócimy, jak to u Was wygląda? Czy to ja przesadzam a on ma rację bo już zgłupiałam :(
27 lutego 2012, 17:42
Wszystko w związku jest do wypracowania, ale pamiętaj, że jak pościelesz tak się wyśpisz. I nie słyszałam jeszcze, żeby ktoś na atak (zarzut, wyrzut, krzyk) odpowiedział potulnie czy jakkolwiek pozytywnie. Ja mam taki okres jak Ty teraz za sobą. Po pierwsze zastanów się co byś chciała, żeby robił; jak podzielicie obowiązki w domu i z dzieckiem. Potem przedstaw mu to. Tylko to już jest wyższa szkoła jazdy. Polecam jakąś książkę, np. 'Mężczyzna od a do z', gdzie jest prosto napisane jaj zrozumieć i dogadać się z mężczyzną. Tylko tak jak pisałam, pomyśl czego konkretnie chcesz, bo jak chcesz pomocy w każdej dziedzinie, to on myśli, że chcesz na niego wszystkie obowiązki przerzucić. Ale jak ustalicie, że on np. wyrzuca śmieci, trzepie dywany, kąpie małego co drugi dzień i coś tam jeszcze, to nie będzie się czuł pokrzywdzony. Ale teraz cały problem w tym, żeby na to przystał. No i oczywiście w rozmowie podkreślaj, że jesteś wdzięczna mu za to, że na was pracuje i że za to Ty więcej zrobisz w domu i przy dziecku.
- Dołączył: 2007-05-06
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4266
27 lutego 2012, 17:43
pannanikt00 a macie dzieci ?
- Dołączył: 2010-12-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1231
27 lutego 2012, 17:44
Moim zdaniem nie przesadzasz, zajmowanie się domem i dzieckiem to też praca ! tyle tylko, że nieodpłatna. Przecież nie leżysz cały dzień (co się wydaje pewnie Twojemu mężowi). Na pewno po powrocie z pracy powinien połowę czasu spędzić z dzieckiem, żebyś ty mogła sobie też odpocząć od domowej pracy.
27 lutego 2012, 17:48
dlatego wlasnie niedobrze jest jak prosto od mamusiu facet trafi do zonusi i nie zasmakuje zycia, gdzie to samemu trzeba sobie wszystko zrobic - zakupy, jedzenie, pranie, sprzatanie, a jak chory to nikt nad nim nie skacze! plus od poczatku podzial rol powinien byc jasny. ty gotujesz, ja zmywam. raz ja robie pranie, raz ty. oczywiscie jesli jedna osoba pracuje i utrzymuje druga, to moze wygladac to troche inaczej, ale zawsze musi byc jakis odpowiedni balans. praca w domu i to jeszcze z dziecmi jest duzo ciezsza niz nie jedna zawodowa!
niestety faceci sa czesto rozpuszczeni, najpierw przez matke (sama widze roznice miedzy tym jak mama traktowala mnie a jak mojego brata i nie bylo w tym zadnej zlej woli, tylko tak jakos jest. tak jak tatus bedzie zawsze chronil swoja coreczke przed zlymi facetami, tak mamusia bedzie dogadzac synusiowi;) a potem przez zone/dziewczyne. ile jest przypadkow gdy pracuja oboje, a to ona gotuje, sprzata itp itd a potem jak dojda dzieci to robi sie tego troche za duzo jak na jedna osobe (nawet jak zrezygnuje z pracy) i wtedy jest problem.
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3979
27 lutego 2012, 17:51
Swoich nie mamy:) Ale pod wspólnym dachem mieszka mój 7mio miesięczny siostrzeniec, więc wiem jakie to obowiązki - bo nie raz gotowałam obiad z dzieckiem uwieszonym na rękach:) Odkurzałam pchając jednocześnie wózek i odkurzacz, czy wycierałam kurze z dzieckiem na rękach.
Nie zmienia to mojego podejścia, poza tym, że rzeczywiście obowiązków jest więcej.
27 lutego 2012, 17:52
Qualcuna napisał(a):
calineczkazbajki napisał(a):
Fiona - im wiecej będziesz robić , tym więcej on będzie wymagał.Dla mnie i tak zabawne jest , ze jak maż zostaje cały dzień z Synem a ja ide do pracy ( 1 raz na jakis czas) to w domu zastaje sajgon , brak obiadu , zmęczonego i zestresowanego męża , który mi mówi ze to kobiety są stworzone do macierzyństwa :) i dalej oczekuje ze bedę siłaczką :D
moj to samo, mowi ze mama to mama i ona ma dar do opieki nad dzieckiem i zajmowaniem sie domem po kobiecemu a ojciec to ma na dom i rodzine zarobic
Wydaje mi sie ze faceci tak traktuja kobiety jak sobie na to pozwalaja lub mowia tak bo im tak wygodniej - wymowka. Wydaje mi sie ze w dzisiejszych czasach jest rownouprawnienie i powinno byc rzecza normalna ze facet tez zajmuje sie sprzataniem lub opieka nad dziecmi. Nie rozumiem tez tego pojecia ze facet ma zarobic na rodzine - a co jak rozwod to zeby w sciane ?!?!? bo kobieta nie ma za co zyc ??? omg
Edytowany przez misschemistry 27 lutego 2012, 17:56
- Dołączył: 2007-05-06
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4266
27 lutego 2012, 17:54
pannanikt00 - to nie to samo
poza tym im dziecko wieksze tym wiecej czasu mu nalezy poswiecac
Moj Syn jak miał 7 mcy to ja miałam czas na wszystko
teraz ma 21 mcy i ja nie mam na nic czasu ani siły
jeszcze niedospana chodze , bo co rusz zęby idą
Edytowany przez calineczkazbajki 27 lutego 2012, 17:55
27 lutego 2012, 17:57
każdy tak uważa, nie martw sie bo faceci to świnie
- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Paris
- Liczba postów: 206
27 lutego 2012, 18:00
Mysle , ze najlepiej jakbys znalazla sobie cos na pol etatu np. on wraca z pracy i zostaje z dzieckiem. Obowiazki dzielicie na pol i konic kropka.
Moj tez mial do mnie pretensje ale kilka razy (przed jego urodzinami) poprosilam go o pomoc w sprzataniu i gotowaniu i wtedy sie przekonal , ze pol dnia zajmuje odkurzanie i mycie podlog, wycieranie kurzy, mycie lazienki. Przeciez samo sie nie zrobi.
POWIEDZ TEMU SWOJEMU , ZE TY WYKONUJESZ 3 PRACE CODZIENNIE ZA KTORE CI NIKT NIE PLACI A GDYBY PLACIL TO BYS ZARABIALA WIECEJ OD NIEGO.
1.JESTES JAK NIANIA KTORA ZAJMUJE SIE DZIECKIEM
2.SPRZATACZKA KTORA POSPRZATA
3.KUCHARKA KTORA UGOTUJE.
Badz stanowacza i powiedz mu , ze jak cos mu nie na raczke to pojdziesz do NORMALNEJ pracy ale wszystkie obowiazki dzielicie na pol i wykonujecie je codziennie (zrob liste kto i co robi).
On wraca z pracy i chce odpoczac?? Ty masz do tego tez prawo!!!
KOBIETO , WALCZ O SWOJE , JAK TERAZ TEGO NIE ZMIENISZ TO BEDZIESZ MIALA TAK PRZEZ CALE ZYCIE (O ILE NIE BEDZIE GORZEJ).
- Dołączył: 2007-05-06
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4266
27 lutego 2012, 18:01
misschemistry napisał(a):
Qualcuna napisał(a):
calineczkazbajki napisał(a):
Fiona - im wiecej będziesz robić , tym więcej on będzie wymagał.Dla mnie i tak zabawne jest , ze jak maż zostaje cały dzień z Synem a ja ide do pracy ( 1 raz na jakis czas) to w domu zastaje sajgon , brak obiadu , zmęczonego i zestresowanego męża , który mi mówi ze to kobiety są stworzone do macierzyństwa :) i dalej oczekuje ze bedę siłaczką :D
moj to samo, mowi ze mama to mama i ona ma dar do opieki nad dzieckiem i zajmowaniem sie domem po kobiecemu a ojciec to ma na dom i rodzine zarobic
Wydaje mi sie ze faceci tak traktuja kobiety jak sobie na to pozwalaja lub mowia tak bo im tak wygodniej - wymowka. Wydaje mi sie ze w dzisiejszych czasach jest rownouprawnienie i powinno byc rzecza normalna ze facet tez zajmuje sie sprzataniem lub opieka nad dziecmi. Nie rozumiem tez tego pojecia ze facet ma zarobic na rodzine - a co jak rozwod to zeby w sciane ?!?!? bo kobieta nie ma za co zyc ??? omg
misschemistry - nie zmusisz faceta aby pewne rzeczy zrobił , powie ze nie posprząta i tyle , Na drugi dzien pojdzie do pracy a kobieta zostaje z bałaganem. No i co robić ? To nie jest łatwa sytuacja ale tez nie bez wyjscia