Temat: Jak wam sie układa w zwiazku czy w małżeństwie????

Kochane tak jak w temacie piszcie jak wam sie uklada  w zwiazku czy w małżenstwie co sie zmieniiło czy dalej jest tak cudownie jak na poczatku???? Co was boli i dreczy???? Piszcie
haha widzisz wszystkie kamiel maja tak cudownych mezczyzn :) ostatnio wroilamz pracy do domu a on u mnie w kuchni stoi i obiad mi robi bo ''pomyslalem ze beziesz glodny'' zechlac to malo <3
cytowac za cholere nie umiem !
jestem w 14 letnim związku, ślub od niedawna, bo dopiero od 2007.
No i to jedyna rzecz, jaka mi wyszła w życiu, ponoć najważniejsza.
Układa się tak samo jak w pierwszym dniu.
Zachwyt, wieczne odkrywanie, zaskakiwanie,
i tak daalej i tak oby jak najdłużej
Układa nam się od początku bardzo dobrze, w zasadzie też praktycznie od początku mieszkamy razem (zaczęło się od "pomieszkiwania"). Jesteśmy razem dopiero rok i 2 miesiące, ale jestem dobrej myśli ;)
Zwłaszcza, że przeszliśmy przez ten rok naprawdę dużo. No i też Filip jest dla mnie olbrzymim wsparciem przy powoooolnym wychodzeniu z bulimii.
Jedyna słuszna rada według Igi: Rozmawiać o WSZYSTKIM. Od poglądów, przez "wkurza mnie, kiedy ktoś/Ty/ja sama", tłumaczenia "dlaczego postąpiłam tak, a nie inaczej", po lęki, choroby, sytuację w rodzinnym domu (ZWŁASZCZA jeśli jest trudna), ple ple ple - i absolutnie koniecznie nie wolno się wstydzić rozmawiać o seksie :P

Powodzenia wszystkim, o ;P
Pasek wagi
Ja jestem prawie pięć lat po ślubie. Kiedyś było tak jak w romantycznych amerykańskich filmach... szalona miłość, wielkie uczucie...
Teraz rutyna, zmęczenie, brak potrzeby spędzania czasu tylko we dwoje :(

Wiem że po ślubie nie musi tak być. Może być wspaniale.
Tyle że akurat nie w moim związku.
Gorzej jak jak na początku,jest dobrym Mężem ale ja oczekuję czegoś innego jak codziennej rutyny niestety.
Pasek wagi
Prawda jest taka, że często po ślubie po prostu przestaje się "chcieć" :)
Mój mąż to ten typ faceta, który stara się bardzo ale jak już zdobędzie kobietę to już nic nie robi, bo przecież już ją ma to po co ma się starać. Na pewno sporo też tu mojej winy bo jak wiadomo powszechnie zawsze przyczyn niepowodzeń i konfliktów trzeba szukać po środku :) 
tak, ale bywało naprawdę różnie, na szczęście nie poddaliśmy się, żyjemy dla siebie i razem jesteśmy skazani na sukces, to cudowne uczucie kiedy wiesz, że gdziekolwiek jesteś i co czujesz to jest drugie małe Serduszko, któro bije dla Ciebie...
Chciałam do Ciebie napisać na priv ale masz zablokowany pamiętnik

aguuniek19889 napisał(a):

wlasnie dlatego dzieci wszystko pusja miedzy para, a potem cierpia bo rodzice sie rozchodza

No widzisz, Agunia, nie masz racji. Jestesmy razem prawie 16 lat, po slubie prawie 15. Dziecko 9 lat. I jest super. I nadal sie calujemy po katach, nadal jestem klepana po tylku:-p Po ulicy czasem chodzimy objeci, czasem za reke, a czasem nie. Nadal ze soba gadamy, pekamy ze smiechu. Sex jest, gdy mamy ochote. Ochota tez jest:-) No i nasza Princesa:-))) Kiedys bylo nam fajnie w dwojke, teraz w trojke.

Oczywiscie, nie zawsze jest rozowo. Mamy swoje wady i "charakterki". Co sie zmienilo - kiedys byly fochy i ciche dni. Dzis stwierdzamy, ze szkoda na to czasu:-)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.