- Dołączył: 2009-07-09
- Miasto: Tu I Tam
- Liczba postów: 86
10 lutego 2012, 13:24
Kochane tak jak w temacie piszcie jak wam sie uklada w zwiazku czy w małżenstwie co sie zmieniiło czy dalej jest tak cudownie jak na poczatku???? Co was boli i dreczy???? Piszcie
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Dallas
- Liczba postów: 1612
10 lutego 2012, 13:50
Na szczęście nie planuje wychodzić za mąż i być w stałym związku.
10 lutego 2012, 13:50
wlasnie dlatego dzieci wszystko pusja miedzy para, a potem cierpia bo rodzice sie rozchodza
- Dołączył: 2012-01-03
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 512
10 lutego 2012, 13:50
Nam dopiero rok stuknął. Ale bardzo szybko zaczęliśmy mieszkać razem. Często go nie ma, bo jeździ w delegacje, ale chociaż wtedy tęsknię, to jest to w pewien sposób dobre - bo cenię sobie czas tylko dla siebie :)
A jak jest to często się kłócimy, ale już i tak coraz mniej. Na początku było pod tym względem zdecydowanie gorzej.
No i co najważniejsze dla mnie - ja zawsze każdym facetem gdzieś po roku albo i wcześniej byłam okropnie znudzona i w końcu zrywałam. A teraz pierwszy raz w życiu czuję, że zerwania bym nie zniosła. Więc jest to jakiś sukces ;)
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Ipswich
- Liczba postów: 6381
10 lutego 2012, 13:50
czarnula176 napisał(a):
A co u mnie nie wiem jakos sie nie dogadujemy , nie mamy juz o czym rozmawiac tylko praca, kasa i dziecko nic wiecej, zero pocałunkow zero przytulania seks raz w tygodniu nie czuje sie kochana doceniana ciagle cos nie gra
A mowilas mezowi o tym? Moze porozmawiajcie szczerze.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
10 lutego 2012, 13:51
Macchiato napisał(a):
FammeFatale22zazdroszcze ;) marzę o czymś takim
Dziękuje, dodam ,że jesteśmy szczęśliwą rodziną :) mieszkamy razem i mamy małą córeczkę :))
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1342
10 lutego 2012, 13:52
Czarnula to weź sprawy we własne ręce. narzekać kazdy może ;) ja nim ponarzekam staram się zrobic wszystko żeby zmienić stan rzeczy na lepszy. porozmawiaj z mamą czy przyjaciółką w sprawie dziecka, żeby mieć wieczór wolny. kiedy mąż przyjdzie z pracy przygotuj pyszną kolację i wypozycz jakiś ciekawy film, popkorn, winko ;) i obowiązkowy brak gadania o pracy i kasie, bo w koncu obudzicie się jako 60 latkowie. nie pozwól żeby mlodość uciekła, tzreba się cieszyć z małych rzeczy
- Dołączył: 2009-07-09
- Miasto: Tu I Tam
- Liczba postów: 86
10 lutego 2012, 13:55
anikah a jestescie po slubie ?
Ja tak i nie moge znalesc dobrego rozwiazania nie wiem czy probowac cos zmienic czy co nie wiem
- Dołączył: 2009-07-09
- Miasto: Tu I Tam
- Liczba postów: 86
10 lutego 2012, 13:57
Macchiato to nie jest takie proste ja nie mieszkam w Polsce a tu gdzie jestem nie mam zadnej rodziny i nie mam z kim zostawic dziecka :((((
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 6837
10 lutego 2012, 13:57
Ja jestem w moim 3lata, mam dopiero 19 lat a wiem ze to ten jedyny ale boje sie ze nie dam rady z nim w przyszlosci. Kiedys mnie oklamal i teraz nie umiem mu zaufac. Ciagle podejrzewam cos. nie dam rady chyba dluzej a naprawde go kocham, ale tez boje sie ze nikogo nie znajde juz tak fantastycznego.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
10 lutego 2012, 13:58
czarnula176 napisał(a):
Ja mam 24 lata jestem juz po slubie 4 lata plus 3 lata chodzenia,mamy 3,5 letnie dziecko i smialo moge powiedziec ze wszystko jest do DUPY nie wiem jak dlugo jeszcze bedziemy razem i jak to sie nam potoczy ale nie jestem szczesliwa:((((
Ojeej..:((( a dlaczego?????
U nas zawsze było super *wiadomo każdy się czasami kłóci) ale jak zaszłam w ciążę to wszystko stało się takie inne, kolorowe. Taki nasz sens życia.
Przez całą ciążę pokłóciliśmy się porządnie 1 raz. tylko dlatego,że byłam zmęczona i chciałam do domu, a on chciał zostać ( był po%) więc głupota.
Jak małą się urodziła zawsze było dobrze.
Strasznie mi przykro jak dziecko się urodzi i coś się psuje :(