- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
6 lutego 2012, 20:41
Naszło mnie dziś na rożnego rodzaju rozmyslania w ten dłuugi wieczór. Zastanawiam się nad moim i mojego TŻa związkiem... Powiedzcie mi jak to jest u was. Czy mojego wybranka życiowego traktujecie jako priorytet ? Bo ja się czasem zastanawiam czy mój facet mnie olewa czy poprostu jak jestem przewrażliwiona. Mam np. kolezankę która swojego faceta stawia ponad wszystko, pokłóci sie z mamą ale pójdzie do swojego tż, odmówi spotkania kumpeli bo facet ma wolny wieczór i sie z nim spotyka, kupi mu super prezent na urodziny choby miałaby wydac wszystkie oszczednosci których na niewiele... Ja taka nie jestem i znam granicę. Potrafię dużo zrobić dla mojego Tżta ale ważna jest też dla mnie moja rodzina i moje potrzeby. Jednak mój facet czasem zachowuję sie jakby wszystko bylo ważniejsze ode mnie... przykładów mozna by było mnożyć.. A jak to jest u was?
- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
6 lutego 2012, 20:54
A co powiecie na taka sytuacje: ja z moim tż spotykam sie tylko w sobote i niedziele bo on dosc dlugo pracuje i wraca pozno, jest zmeczony itd. Ale ostatnio miał taki tydzien w pracy że wracał wczesniej, konczył prace tak jak ja kolo 16 i rozumiecie to że od poniedzialku do piatku tak konczył i nie mial ochoty/czas sie ze mna spotkac choc wiedział ze mało sie widujemy. Wykrecał sie ze go brzuch boli, a to ze pojdzie wczesniej spac, a to że pojdzie z ojcem pospacerowac z psem, a to do brata pojedzie itd... Wkurzyłam sie, bo nie znalazł ani jednego wieczora dla mnie, nie mówie zeby codziennie bo ja tez mam swoje sprawy ale raz ? zaznaczam ze mieszkamy w jednym miescie...
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Ipswich
- Liczba postów: 6381
6 lutego 2012, 20:57
Kiedys stanelam po stronie swojego ex, zamiast rodziny choc mieli racje. Ale bylam mloda i glupia. Teraz z moim obecnym partnerem nie mialam takiej sytuacji aby sie przekonac kto jest wazniejszy.
- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
6 lutego 2012, 20:59
Mój Tż niestety na pierwszym miejscu stawia jego rodzicow i rodzenstwo a potem dopiero mnie i to przykre po 6 latach. Z jednej strony to cenie bo moja rodzina tez jest dla mnie bardzo ważna ale gdy jest taka sytuacja że on ma wybrać pomiędzy np. tym ze jego brat go o cos poprosi a tym ze ja go poprosze to zawsze wybierze jego. Kiedys mi powiedział, że przecież nie jestem jeszcze w rodzinie :(
- Dołączył: 2006-01-31
- Miasto: Mojemiejscenaziemi
- Liczba postów: 1981
6 lutego 2012, 21:01
gwiazdkaa: kończy pracę późno, to znaczy o której? O północy? Jeśli tak, to z kolei pewnie zaczyna po południu? Bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić porę, że nie ma się ochoty spotkać ze swoją dziewczyną czy partnerką.
- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Za Miedzą
- Liczba postów: 2381
6 lutego 2012, 21:02
mój mąż jest dla mnie ważny, ale nie jest najważniejszy, nie odczuwam potrzeby spędzania z nim każdej wolnej chwili, bo bym się chyba udusiła w takim związku :)
- Dołączył: 2006-10-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 108
6 lutego 2012, 21:05
Zdecydowanie jest najważniejszy, i wiem że ja dla Niego również, ale znajomych nie odstawiam na boczny tor, On też nie, nawet nie chciałabym by ograniczył swoje spotkania z kumplami. Spędzamy ze sobą każdą wolną chwilę i jest cudownie
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
6 lutego 2012, 21:07
Jest jedynym z moich piorytetów,ale na pewno nie głównym.
Teraz przeczytałam odpowiedzi wiekszosci i jestem zdziwiona.
Rozumiem kochac drugą osobę,ale bez przesady.Skoro On jest dla was najważniejszy-ważniejszy niz mama,tata,wy same,wasze potrzeby i marzenia, to co zrobicie jak np.od was odejdzie?Skoro jest najważniejszy to nie pozostanie wam nic tylko skoczyć pod pociąg.
Miłość miłością ale trzeba też umieć żyć.
Edytowany przez ja12333 6 lutego 2012, 21:14
6 lutego 2012, 21:10
na początku było totalne odcięcie od świata i był jedynym co mnie obchodziło absolutnie ponad wszystkim:P no ale otrząsnęłam się z tego i teraz więcej 'żyję ' na pewno również poza związkiem :)
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
6 lutego 2012, 21:11
2fast4u napisał(a):
mój mąż jest dla mnie ważny, ale nie jest najważniejszy, nie odczuwam potrzeby spędzania z nim każdej wolnej chwili, bo bym się chyba udusiła w takim związku :)
wyjęłaś mi to z ust
a najważniejszy dla mnie jest SYN
- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
6 lutego 2012, 21:12
DuszekAgnieszka napisał(a):
gwiazdkaa: kończy pracę późno, to znaczy o której? O północy? Jeśli tak, to z kolei pewnie zaczyna po południu? Bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić porę, że nie ma się ochoty spotkać ze swoją dziewczyną czy partnerką.
Pracuje zwykle od 7 do wieczora ( praca fizyczna ). Nie raz dojeżdzaja cała ekipą po 100km wiec sam dojazd schodzi 2h czasami. Jesli skoncza o 19 to w domu jest o 21, bo pracuja w roznych miejscach. I jak przyjedzie o 21 wykapie sie i cos zje to idzie zaraz spac...