Temat: Czy wasz partner jest dla was najważniejszy?

Naszło mnie dziś na rożnego rodzaju rozmyslania w ten dłuugi wieczór. Zastanawiam się nad moim i mojego TŻa związkiem... Powiedzcie mi jak to jest u was. Czy mojego wybranka życiowego traktujecie jako priorytet ? Bo ja się czasem zastanawiam czy mój facet mnie olewa czy poprostu jak jestem przewrażliwiona. Mam np. kolezankę która swojego faceta stawia ponad wszystko, pokłóci sie z mamą ale pójdzie do swojego tż, odmówi spotkania kumpeli bo facet ma wolny wieczór i sie z nim spotyka, kupi mu super prezent na urodziny choby miałaby wydac wszystkie oszczednosci których na niewiele... Ja taka nie jestem i znam granicę. Potrafię dużo zrobić dla mojego Tżta ale ważna jest też dla mnie moja rodzina i moje potrzeby. Jednak mój facet czasem zachowuję sie jakby wszystko bylo ważniejsze ode mnie... przykładów mozna by było mnożyć.. A jak to jest u was?
My jesteśmy najważniejsi dla siebie.
I nasz córcia.
Ale rodzice nie schodzą dużo dalej.
Bardzo ich kochamy i szanujemy. Ja i jednych i drugich, tak samo On.
I wiem,że Oni naszą 3jkę tak samo.
Kilka minut temu teściowa do mnie zadzwoniła tak,żeby sobie ze mną porozmawiać chwilkę ;-) i to jest piękne....
Wczoraj też dzwoniła.. Mama tak samo.
Jesteśmy ogólnie wszyscy cholernie zżyci.
Ale najważniejszy jest On i nasz małą córeczka. 
Pasek wagi
dla mnie najważniejsza jest rodzina tzn. mama tata i brat.
potem partner. 
tak było i póki co się nie zmieniło może po ślubie ?

myślę, że wszystko zależy od relacji z rodziną i partnerem
Dla mnie najwazniejsza jest nasza corka. Potem jest dlugo, dlugo, dlugo nic i jest moj partner, a zaraz za nim moi rodzice i bracia.
Chociaz w sumie nigdy nie musialam miedzy nimi wybierac, wiec nie wiem, jak bym postapila i kogo bym wybrala.
ja w 1 związków robiłam tak, że stawiałam faceta ponad wsyztsko. kiedy stwierdził, że nie lubi mojej przyjaciółki to spotykałam sie z nia rzadko i w tajmenicy przed nim.. co prawda kiedy kazął mi zerwac znajomosc to nigdy sie na to nie zgadzałam ale i tak. wolalam zawsze spotkac sie z nim niz ze znajomymi. to było chore. potem w nastpenym zwiazku stawiałam przyjaciól nad facetem. mam nadzieje, ze w kolejnym w koncu znajdzie sie to u mnie w równowadze :D bo tak też powinno byc. bez sensu poswiecac znajomosc z ludźmi których zna sie od lat dla jednej osoby, z która zawsze mozna sie roztsac. poza tym z przyjaciółmi mozna robic niektóre rzeczy których nie robi się ze swoim facetem i na odwrót. 
Pasek wagi

gwiazdkaaa napisał(a):

A co powiecie na taka sytuacje: ja z moim tż spotykam sie tylko w sobote i niedziele bo on dosc dlugo pracuje i wraca pozno, jest zmeczony itd. Ale ostatnio miał taki tydzien w pracy że wracał wczesniej, konczył prace tak jak ja kolo 16 i rozumiecie to że od poniedzialku do piatku tak konczył i nie mial ochoty/czas sie ze mna spotkac choc wiedział ze mało sie widujemy. Wykrecał sie ze go brzuch boli, a to ze pojdzie wczesniej spac, a to że pojdzie z ojcem pospacerowac z psem, a to do brata pojedzie itd... Wkurzyłam sie, bo nie znalazł ani jednego wieczora dla mnie, nie mówie zeby codziennie bo ja tez mam swoje sprawy ale raz ? zaznaczam ze mieszkamy w jednym miescie...

Hmm.. skąd ja to znam

Dla mnie mąż jest bardzo wazny, razem z moim synkiem, nie wiem jak jest w jego przypadku, ale wiem,że na pewno nas kocha i dba o nas;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.