- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 lutego 2012, 19:08
6 lutego 2012, 19:38
tak, ostatnio to przerabiałam , skończyło sie rozstaniem z wielkim hukiem
6 lutego 2012, 19:40
Nie wiem. Nie ma na to recepty. Po prostu trzeba znieść. Mi siłę daje to, że jeszcze tylko pół roku. Inaczej bym nie dawała rady.
Akurat mam chwile załamania, bo strasznie tęsknie.
Mamy do siebie niecałe 300km. Widujemy się co tydzień - maks co dwa. Teraz jest gorsza sytuacja, bo nie widzieliśmy się tydzień, a najwcześniej zobaczymy się za dwa i to nie koniecznie. Dlatego jest mi tak ciężko, bo nie wiem ile czasu muszę czekać.
Jesteśmy ze sobą prawie rok i ani dnia nie żałowałam, że to właśnie z Nim jestem. Fakt, wolałabym miec go blisko, ale jeśli miałabym być z kimkolwiek innym blisko, albo z nim na odległość to i tak wybiorę jego.
Inna sprawa, że nie zniosłabym, gdyby taka rozłąka miała trwać nie wiadomo ile czasu. Męża za granicę też bym nie puściła, bo to dla mnie bez sensu.
6 lutego 2012, 19:42
Nie wiem. Nie ma na to recepty. Po prostu trzeba znieść. Mi siłę daje to, że jeszcze tylko pół roku. Inaczej bym nie dawała rady. Akurat mam chwile załamania, bo strasznie tęsknie. Mamy do siebie niecałe 300km. Widujemy się co tydzień - maks co dwa. Teraz jest gorsza sytuacja, bo nie widzieliśmy się tydzień, a najwcześniej zobaczymy się za dwa i to nie koniecznie. Dlatego jest mi tak ciężko, bo nie wiem ile czasu muszę czekać.Jesteśmy ze sobą prawie rok i ani dnia nie żałowałam, że to właśnie z Nim jestem. Fakt, wolałabym miec go blisko, ale jeśli miałabym być z kimkolwiek innym blisko, albo z nim na odległość to i tak wybiorę jego. Inna sprawa, że nie zniosłabym, gdyby taka rozłąka miała trwać nie wiadomo ile czasu. Męża za granicę też bym nie puściła, bo to dla mnie bez sensu.
6 lutego 2012, 19:47
6 lutego 2012, 19:48
Podziwiam... Ja bym tyle czasu nie dała rady. Jak sobie radzisz w gorszych chwilach? Ile już go nie widzisz?
Princess, smutna jest Twoja historia. Mało tego, że młodziutka byłaś to jeszcze ślub przez wpadkę (dobrze zrozumiałam?), a do tego doszła odległość. Na prawdę szanse małe żeby to się udało.
Edytowany przez albatrosek 6 lutego 2012, 19:52
6 lutego 2012, 19:51
6 lutego 2012, 19:52
Podziwiam... Ja bym tyle czasu nie dała rady. Jak sobie radzisz w gorszych chwilach? Ile już go nie widzisz?