Temat: Mój facet i jego była.

Mój facet jest w Niemczech (1000 km od domu). Dzisiaj dowiedziałam się przez przypadek, że jego była która po tym jak on ją dla mnie zostawił uciekla do Holandii do pracy jedzie teraz do pracy do tego samego miasta co on. On podobno o wszystkim wie. Mowi mi ze nie ma z nia kontaktu a dowiedzialam sie ze wie co i jak ona planuje. Co mam zrobic? Przeciez ja kazda minute siedzenia w Polsce bede przeznaczala na myslenie o tym czy sie widzieli, czy moze teraz sie spotkali, co robia? Nie chce mu wprost powiedzieć ze wiem, bo dowiedzialam sie po chamsku i bedzie mial do mnie o to pretensje. Musze cos wymyslic. Co zrobic?

Najchetniej powiedzialabym ze ona sie komus pochwalila i ten ktos powiedzial mi specjalnie. I ze chce teraz sobie przemyslec czy chce byc z czlowiekiem ktory mnie oklamuje. Dobry pomysl? Jak dlugo mam go przetrzyac? I co dalej? Co mam zrobic? Co Wy byscie na moim miejscu zrobily?

samosa napisał(a):

Nie rozumiem nagonki na autorkę. Ludzie są w związkach i się rozstają z różnych powodów. Ona go ani nie wabiła ani nie pchała się mu do łóżka jak był z inną. To była jego decyzja. Rozstał się z dziewczyną i potem związał się z autorką. W poprzednim związku nie był szczęśliwy najwidoczniej a ona była impulsem do rozstania a nie prowodyrką.
Ciekawe czy też byś była taka opanowana,gdyby Ciebie facet zostawił dla innej.Powiem Ci tak..jezeli ludzie nie są szczęśliwi,a są na tyle dojrzali dają sobie czas,docierają się.Rozstanie to ostateczna decyzja.Gdyby autorka nie miala swojego udziału nie sądze..ze teraz pisałby do tamtej.A autorka sama napisala..zostawił ją dla mnie.Mogła uzyć stwierdzenia .. zanim zaczął się ze mną spotykać był w związku z tamtą.Sama wywołała burzę.

jak facet niewierny skacze z kwiatka na kwiatek to i tak jak nie ta to inna bedziezrobic nic nie mozesz...pozdrawiam

Studentka211 napisał(a):

Ciekawe czy też byś była taka opanowana,gdyby Ciebie facet zostawił dla innej.Powiem Ci tak..jezeli ludzie nie są szczęśliwi,a są na tyle dojrzali dają sobie czas,docierają się.Rozstanie to ostateczna decyzja.Gdyby autorka nie miala swojego udziału nie sądze..ze teraz pisałby do tamtej.A autorka sama napisala..zostawił ją dla mnie.Mogła uzyć stwierdzenia .. zanim zaczął się ze mną spotykać był w związku z tamtą.Sama wywołała burzę.


To prawda, sama wywołała burzę takim stwierdzeniem, ale na kolejnych stronach pisała jak wyglądała sytuacją. Zaczęli być razem dopiero miesiąc po rozstaniu z tamtą, że nic między nimi nie było jak on był z tamtą.
Niebyła bym opanowana gdyby mój partner mnie zostawił. Ale myślę na tyle racjonalnie by wiedzieć, że i tak związek pewnie by nie przetrwał bez względu na to czy inna by się pojawiła czy nie. Znaczyło by to, że mnie już nie kocha, że coś naprawdę między nami nie gra jego zdaniem i  nie ma już czego ratować. I lepiej, że poszedł do innej niż trwać przy mnie z przywiązania czy strachu by nie być samemu skoro wystarczyła inna dziewczyna by przekreślić nasz związek.
Możliwe, że tak uważam bo nigdy mnie nikt nie skrzywdził.
Brawa dla Schnucki1987 bardzo dojrzała postawa mi samej jej bardzo brakuje ponieważ również jestem zadzrośnicą. Zazdroszcze i podziwiam. A Ty powinnaś szczerze porozmawiać o wszystkim to wiele wyjaśni :)
Nie no, najlepiej się oburzać, że skoro najpierw był z tamtą, a potem zaczął z tą, to obecna jest sama sobie winna, bo odbiła faceta. Taaaa... bo wszystkie tutaj macie "dotąd nieużywanych" facetów, którzy z nikim wcześniej nie byli... Nie przepadam za byłymi mojego. Chociaż to ja jestem "winna", bo się we mnie zakochał, kiedy jego dziewczyna wyjechała za granicę (bez pytania go o zdanie). Pomimo tego, że go nie podrywałam, nie kręciłam, po prostu przychodził do mnie co kilka dni pogadać, zwierzyć się w tęsknoty itp.- znaliśmy się z liceum. Rozmawialiśmy na różne tematy, nigdy nawet niczego nie zasugerowałam. Trafiło chłopa i już. Zresztą z tamtą był jeszcze przez kolejny rok, po jej powrocie, bo tyle czasu mu zajęło dojście do wniosku, że to jednak nie to.
Więc nie demonizujmy.
A facet - to facet. Przypadkiem się spotka, coś powie, nie przemyśli i różne rzeczy z tego wychodzą, bo kobiety słyszą co innego niż facet w rzeczywistości powiedział. Zapytaj go po prostu, dlaczego ci nie powiedział. Ustal, dlaczego się bał powiedzieć - bo pewnie odpowie, że się bał. Oby tylko nie miał syndromu Samarytanina.
Pasek wagi
zrób mu niespodzianke i odwiedź go np w jakiś weekend, gdy zapukasz do jego drzwi, bedziesz wszystko wiedzieć.

samosa napisał(a):

Studentka211 napisał(a):

Ciekawe czy też byś była taka opanowana,gdyby Ciebie facet zostawił dla innej.Powiem Ci tak..jezeli ludzie nie są szczęśliwi,a są na tyle dojrzali dają sobie czas,docierają się.Rozstanie to ostateczna decyzja.Gdyby autorka nie miala swojego udziału nie sądze..ze teraz pisałby do tamtej.A autorka sama napisala..zostawił ją dla mnie.Mogła uzyć stwierdzenia .. zanim zaczął się ze mną spotykać był w związku z tamtą.Sama wywołała burzę.
To prawda, sama wywołała burzę takim stwierdzeniem, ale na kolejnych stronach pisała jak wyglądała sytuacją. Zaczęli być razem dopiero miesiąc po rozstaniu z tamtą, że nic między nimi nie było jak on był z tamtą. Niebyła bym opanowana gdyby mój partner mnie zostawił. Ale myślę na tyle racjonalnie by wiedzieć, że i tak związek pewnie by nie przetrwał bez względu na to czy inna by się pojawiła czy nie. Znaczyło by to, że mnie już nie kocha, że coś naprawdę między nami nie gra jego zdaniem i  nie ma już czego ratować. I lepiej, że poszedł do innej niż trwać przy mnie z przywiązania czy strachu by nie być samemu skoro wystarczyła inna dziewczyna by przekreślić nasz związek. Możliwe, że tak uważam bo nigdy mnie nikt nie skrzywdził.

Zapewne masz racje bo nie czytalam wszystkich stron.Ale powiem Ci jedno .. kobiety tzn większość to takie świnie.Kiedy moj obecny mąż byl kawalerem to mogl miec profile na badoo,fotce i cisza....odkąd zmienil status związku to normalnie nie trawie takich babsztyli,które wtrącają te upudrowane noski w cudze.

Postanowił ją zostawić jak poznał mnie ale nic między nami nie było wtedy. On sam mówi, że nie zostawiły jej gdyby mnie nie poznał.

Ja dostałam wystarczająco dowodów na to, że on od niej nic nie chce i że to ona się kręci cały czas przy nim. Napewno go będzie prosiła o pomoc itp ale obiecal mamie ze nie bedzie udawal dobrego wujka wiec mam nadzieje ze nie bedzie za wiele sie angazowal w jej problemy, zycie tam itp.

To nie jest tak, ze mu nie ufam. Wyjechal, sama mu mowilam zeby nie siedzial tam calymi dniami przed kompem tylko poszedl gdzies na impreze czy cos, bo wiedzialam ze pojdzie z kolegami i nic nie zrobi.

Mnie boli w tym wszystkim jedynie fakt ze mnie okłamuje.

Na ich kontakty tam szanse są duże, ale na to, że coś odwalą minimalne moim zdaniem. 

Mnie kazdy jej sms do niego irytuje bo laska nie rozumie ze ma sie zajac soba i swoim zyciem i sie caly czas narzuca

zagryź zęby i przeczekaj, pokasz mu, ze mu ufasz, nie wypytuj, nie rób awantur..., jakby nie było problemu, miej klase

jesli ma cos zrobic to i tak zrobi,

a jesli nawet mu do głowy to nie przyjdzie to wiecznymi pytaniami i zadreczaniem go wrecz wywołasz problem, zacznie o tym myslec, tak jak Ty
Pasek wagi
Zazdrość jest straszna....

Ja ostatnio mam jakiś napad zazdrości przez te wszystkie panny dookoła....

A to głupie teksty " Czemu w ............ pracują tacy przystojni mężczyźni ?" i głupie uśmieszki i wpatrywanie się w Niego........


Ja na miejscu autorki odrazu bym powiedziała co mi leży na sercu, w końcu związek polega na szczerości i rozmowach, a nie knuciu jakiś intryg, podstępów itd.

PS. To ta była od dziecka?
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.