- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 stycznia 2012, 21:34
Mój facet jest w Niemczech (1000 km od domu). Dzisiaj dowiedziałam się przez przypadek, że jego była która po tym jak on ją dla mnie zostawił uciekla do Holandii do pracy jedzie teraz do pracy do tego samego miasta co on. On podobno o wszystkim wie. Mowi mi ze nie ma z nia kontaktu a dowiedzialam sie ze wie co i jak ona planuje. Co mam zrobic? Przeciez ja kazda minute siedzenia w Polsce bede przeznaczala na myslenie o tym czy sie widzieli, czy moze teraz sie spotkali, co robia? Nie chce mu wprost powiedzieć ze wiem, bo dowiedzialam sie po chamsku i bedzie mial do mnie o to pretensje. Musze cos wymyslic. Co zrobic?
Najchetniej powiedzialabym ze ona sie komus pochwalila i ten ktos powiedzial mi specjalnie. I ze chce teraz sobie przemyslec czy chce byc z czlowiekiem ktory mnie oklamuje. Dobry pomysl? Jak dlugo mam go przetrzyac? I co dalej? Co mam zrobic? Co Wy byscie na moim miejscu zrobily?
Edytowany przez rynkaa 29 stycznia 2012, 21:35
31 stycznia 2012, 16:57
W chamski sposob ale go nie okłamuje. Na jakiej podstawie to zrozumiałaś?
No bo on z nią nie jest już prawie półtorej roku. I po tym my kręciliśmy ze sobą z poł i ponad pół jesteśmy razem.
FammeFatale22:
to nie jest ta od dziecka. Z tą co ma dziecko nie jest już 4 lata
31 stycznia 2012, 19:02
Rozmawiałam z kimś o tym i wzięłam go pod włos i on będzie miał pretensje do tej osoby, że wsypała.
Porozmawiam w poniedziałek. Ona jutro tam jedzie i będę obserowała sytuacje. Zawsze kończy pracę i aż do momentu kiedy idzie spac siedzi ze mna przed kompem (wiadomo w miedzy czasie kapie sie, je, idzie do sklepu ale wiem ile co mu zajmuje). Zobaczymy czy cos sie w tej kwestii zmieni, czy nagle nie bedzie musial gdzies wychodzic albo cos w tym stylu.
1 lutego 2012, 15:23
owiedz mu ze wiesz i narnolmalnij z nim orozmawiaj,
a dlatego ja jestem przeciwna zwiazkom na odleglosc. moj bedzie zawsze przy mnie siedzial i juz.
1 lutego 2012, 16:14
najgorszy byl pierwszy dzien, na sama mysl plakałam. chciałam jak najszybciej mu to powiedziec ale teraz jak już się z tym oswoiłam, pisze z nim normalnie to nawet mi sie do tego nie spieszy. przeszla mi zlosc i jest w miare dobrze. jedynie jest ciekawosc co on mi powie
7 lutego 2012, 15:15
ogolnie to powiedzial ze nie ma o tym zielonego pojecia, potwierdzila to jego mama, ktora do mnie zadzownila. zadzwonil do tej dziewczyny i nawet ona do mnie napisala na gg. dal mi haslo od facebooka mowi ze chcesz to przetrzep bo ja nic nie mam do ukrycia. ale przeciez taka to nie bede.
ta dziewczyna napisala mi ze jest kilka kilometrow od tego miasta, nie widziala go, nie ma z nim od dawna kontaktu itp
czuje ze to nie jest do konca prawda (nawet jestem tego pewna, moze moja wersja nie do konca sie spradzila ale wiedziec cos na ten temat na pewno wiedzial) ale niech tak zostanie bo juz mam tej calej sprawy dosyc. moze glupia jestem ze tak robie, moze bede tego zalowac. trudno sie mowi. na dzien dzisiejszy od tamtego dnia jak sie dowiedzialam duzo sie w mojej glowie zmienilo i dla mnie narazie nie bedzie tak jak dawniej... pozyjemy zobaczymy.
on powiedzial ze jesli nie mam zamiaru mu ufac to zebym przemyslala to czy chce z nim byc bo to nie ma sensu bez zaufania. nie to ze przestalam mu ufac tylko po prostu tak to sobie w glowie poukladalam ze zmienilam podejscie. nie umiem tego wytlumaczyc ale mam tak ze jak raz sie przejade na kims to sobie tak wszystko ukladam w glowie (stosunek do tej soboy itp) zebym nie cierpiala przy kolejnym razie. wiem ze dziwne troche ale nie raz pomoglo. jesli sie odbuduje to co bylo wczesniej to bedzie dobrze jesli nie to finał tego zwiazku bedzie inny. czas pokaze