Temat: zdradził....

Dziewczyny doradźcie! Jestem z chłopakiem ponad rok. Ostatnio dowiedziałam się że mnie zdradził. Podeszłam go i sam się przyznał. Od razu powiedziałam że to koniec, strasznie mnie to zabolało chciałam odejść. Ale prosił mnie żebym została, płakał (!), mówił że jest głupi ze nie wie co mu strzeliło do głowy i po rozmowach postanowiłam dać mu szansę. On wie że mu nie ufam, stara się, ale coś we mnie jakby pękło. Wcześniej to ja się bardziej starałam, dzwoniłam, byłam po prostu "dla niego", a teraz jest całkiem odwrotnie. Zastanawiam się cały czas czy dobrze zrobiłam dając mu tą szansę. Zrobił TO dwa razy ze swoją byłą dziewczyną ( raz po kilku piwach, a drugim razem już na trzeźwo spotkali się tylko po to). Ona o mnie nie wiedziała, ale po tym drugim spotkaniu mój M się przyznał że się ze mną spotyka i od tego czasu się już nie spotkali. Kocham go ale nie chcę jeszcze raz przez to cierpieć, dlatego doradźcie czy dobrze zrobiłam dając mu tą szansę?Co byście zrobiły na moim miejscu? I czy któraś z dziewczyn wybaczyła zdradę i jak wyglądał jej związek po tym incydencie.

Edit: Zdradził mnie po 8 mies. spotykania się ze mną. A ja o tym wyskoku dowiedziałam się dopiero teraz (czyli 4 miesiące później)

Ciężko tak doradzić co masz zrobić... zależy jak się stara, jakie były relacje między Wami kiedy Cię zdradzał itd..
Mój mąż mnie zdradzał... trwało to 9 miesięcy...niedługo będzie dwa lata jak się o wszystkim dowiedziałam... dowiedziałam się, bo zostawił kochankę, a ona chciała się zemścić i mnie poinformowała... jestem z mężem dalej... na początku nie było łatwo, usiałam leczyć się lekami na depresję... na początku chciałam odejść, ale czy to takie łatwe, nie wie ten kto nie przeżył... kiedy się o tym dowiedziałam, byliśmy razem 13 lat, a 11 lat po ślubie, mamy dwójkę dzieci, kocham Go i wiem, że mój mąż kocha mnie, wiem to, zresztą kochanka mojego męża, zazdrościła mi, że mimo, że się z nim spotykała nie zdobyła jego miłości, że zawsze podkreślał to tylko sex... wie że mnie skrzywdził... pytałam jak można kochać i jednocześnie tak krzywdzić, jedyne co potrafił mi powiedzieć, że był półgłówkiem, że nie wie jak to się stało, że nasze problemy (a mieliśmy ich sporo) go dobiły... I wiesz ja sobie zdaję sprawę, że jest duża szansa, że gdyby nie moje zachowanie, że gdyby nie to, że po porodzie drugiego synka, całkowicie go odrzuciłam, miałam tyle złości wobec niego, że nie pomaga mi w opiece nad dzieckiem jakbym chciała, że zaczęłam go traktować jak powietrze i wtedy pękł... wiem, ze to Go nie usprawiedliwia, ale w jakiś sposób tłumaczy i dało mi do zrozumienia, że warto dać nam jeszcze jedną szansę... dzisiaj tego nie żałuję, wiele zrozumieliśmy oby dwoje, zmieniliśmy nasze podejście, dojrzeliśmy do bycia razem, a nie obok siebie... 
Życzę Ci dobrze podjętej decyzji...
A jak mam być szczera, to na Twoim miejscu bym odeszła, zdradził Cię po 8 miesiącach związku, nie jesteście jeszcze małżeństwem, nie macie problemów codziennego szarego, niekiedy ciężkiego życia, a on już wymiękł i skoczył w bok... ale to Twoja decyzja...
Oby była jak najlepsza dla Ciebie, a nie dla Niego...
Pasek wagi
jakby to zrobił raz po alkoholu to z bólem i MOŻE bym wybaczyła, ale skoro się spotkał z laską tylko na seks to jest podły i wyrachowany ;/
Skoro drugi raz spotkał się z nią tylko w jednym celu, to skąd masz pewność, że nie będzie chciał kolejny raz? Nie marnuj swojego szczęścia z nim.
Pasek wagi
Czytam wypowiedzi koleżanek, te od Peli omijam, (dziewczyno po co w ogóle piszesz takie rzeczy! dla 0,1pkt ??) i też myślę, że taki związek nie ma przyszłości i nie będziesz już z nim szczęśliwa, bo zabraknie zaufania. Dla mnie taka odpowiedź jest wręcz odruchowa: zdrada=koniec.
1 raz bym moooooże wybaczyła...2 i to na trzeźwo nigdy w życiu...ułożysz sobie życie,uciekaj od niego!
Pasek wagi
daj sobie spokój z nim. Młoda z Ciebie dziewczyna i jeszcze nie raz znajdziesz swojego amanta ;DD
chłopakowi po roku związku nigdy bym nie wybaczyła. Mężowiy po  latach i  dzieciach, jeden wyskok po alkocholu pewnie bym przebaczyła ale taki umówiony na trzeźwo NIGDY. Pozatym popatrz co on zrobił, przy byle okazji wyznał wszystko i zwalił problem na CIebie, jeśli by CIę kochał nigdy by się do tego nie przyznał i sam nosił w sobie ten ciężar. Teraz przy trzeciej zdradzie powie, że do kogo ty masz praetensje przecież wiedziałaś jaki jestem.
Wszystkie jestesmy za tym byc uciekala:) jak zosatniesz to sory,ale bedziesz glupia..on sobie ja zapinal,a Ty nic ne wiedzialas tyle miesiecy;/wtedy jakos nie płakal,nie zalowal,nie gryzło go;/ teraz nagle placze przeprasz pffff....2 razy;/ pierdolniety jakis;/ widocznie mu nie zalezy:) zamloda jestes by siedziec z takim człowiekiem i sie przejmowac..nie warto!
Wszystkie jestesmy za tym byc uciekala:) jak zosatniesz to sory,ale bedziesz glupia..on sobie ja zapinal,a Ty nic ne wiedzialas tyle miesiecy;/wtedy jakos nie płakal,nie zalowal,nie gryzło go;/ teraz nagle placze przeprasz pffff....2 razy;/ pierdolniety jakis;/ widocznie mu nie zalezy:) zamloda jestes by siedziec z takim człowiekiem i sie przejmowac..nie warto!
Wszystkie jestesmy za tym byc uciekala:) jak zosatniesz to sory,ale bedziesz glupia..on sobie ja zapinal,a Ty nic ne wiedzialas tyle miesiecy;/wtedy jakos nie płakal,nie zalowal,nie gryzło go;/ teraz nagle placze przeprasz pffff....2 razy;/ pierdolniety jakis;/ widocznie mu nie zalezy:) zamloda jestes by siedziec z takim człowiekiem i sie przejmowac..nie warto!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.