- Dołączył: 2012-01-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 165
17 stycznia 2012, 15:34
To mój pierwszy list. Jestem w drugim miesiącu ciąży, a mój chłopak mnie chyba zdradza. Fakt, to była wpadka. Obydwoje nie czujemy się gotowi na dziecko, nie szczególnie nam się układało. Wychodzi po nocach, zamyka komputer kiedy podchodzę i chcę zobaczyć co robi, jego zawsze pełna skrzynka SMS-ów nagle jest pusta, nie chce rozmawiać, na Facebook-u zmienił hasło. Przez przypadek usłyszałam kawałek rozmowy telefonicznej, umawiał się z kimś i to na pewno była kobieta. Wszystkie moje pytania zbywa stwierdzeniem, że buzują mi hormony. Sama nie wiem czy ma rację. Jeśli mam to czy warto dla dziecka mu wybaczyć?
3 lutego 2012, 14:13
napisalam kulturalnie ze nie chcemy dzieci i usuniemy i tylko dlatego ze myslismy o aborcji doszlo do nagonki bo to straszne ze facet nie chce dziecka. ma zapi.. lac i utrzymywac zone i dziecko bo to jego obowiazek i juz
a jak wysle kobiette na skrobanke tzn ze bzyka inne, bije swoja i zneca sie psychicznie nad cala rodzina
ile tu wpisow bylo do mnie "wspollczuje miec takiego faceta"
- Dołączył: 2011-12-01
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 510
3 lutego 2012, 14:23
ale kto pisze ze facet ma tyrac na zone i dziecko?! boze wszystkie kobiety w mojej czy męża rodzinie pracują a mają od 1 do 4 dzieci i zarabiają mniej wiecej tyle co faceci.. moze troche mniej ale to inna kwestia.. co ci dziecko w pracy przeszkadza ?! moj tata 2 kierunki politechniki moja mama prawo.. pracują oboje we własnej firmie.. miali 20 i 21 lat jak sie urodziłam...ciezko bylo ale dali rade i chyba nawet lepiej niz beze mnie by im poszlo bo mieli kopa do działania i jak na początku jest za dobrze to potem jest zwykle ciezej w zyciu :)
3 lutego 2012, 14:26
a mam prawo czy mam rodzic bo mi kazecie bo waszym rodzicom i wam lepiej sie zyje jak powpadaliscie?
3 lutego 2012, 14:28
Ostatnią rzeczą, o jaką można cię "posądzić", to kulturalne wyrażanie swoich opinii.
Zawsze atakujesz matki, żony, narzeczone i zarzucasz im, że łapią faceta na dziecko i same leżą i pachną, gdy mąż/narzeczony/chłopak haruje jak wół. Zresztą, nie będę przytaczała tych twoich argumentów, wyzwisk itp.
Sprawiasz wrażenie, jakby nie docierało do ciebie, że ktoś może mieć inne zdanie w danej sprawie. Dla ciebie każda kobieta kochająca dzieci zalicza się do klanu "Nawiedzonych mamusiek" myślących macicą. I wogóle z twoich wypowiedzi wynika, że kobieta powinna absolutnie podporządkować się swojemu partnerowi- żadnego porozumienia w związku,żadnych kompromisów, tylko spełnianie żądań pana i władcy. A to, że jakiś mężczyzna mógłby chcieć dziecka i mógłby chcieć utrzymywać swoją rodzinę, to już dla ciebie w ogóle rzecz nie do pomyślenia.
A poza tym, tak jak powiedziała MamaJowitki- ojciec może wziąć urlop tacierzyński i to matka idzie do pracy.
Edytowany przez karwaja 3 lutego 2012, 14:29
3 lutego 2012, 14:29
dla mnie dzieci to zlo. ktos kto bedzie chcial miec dziecko postara sie o nie
3 lutego 2012, 14:31
To idź krakać między te babeczki, dla których również dzieci to zło. Przynajmniej się dobrze dogadacie. Widzisz, że tutaj raczej nikogo nie przekonasz, bo większość tutaj kocha dzieci albo przynajmniej nie uważa ich za najgorszą tragedię jaka człowieka może w życiu spotkać.
3 lutego 2012, 14:33
jak widac po tym watku autorka chciala lapac faceta na dziecko. on sie nie dal i kopnal laske w d...
co drugi watek z ciaza to wpadki i problemy z partnerami wiec juz tak nie bron kobiet i facetow ze kochaja