- Dołączył: 2011-10-16
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 123
15 stycznia 2012, 21:04
Witam serdecznie. Jestem tegoroczną maturzystką i planuję studia poza miejscem zamieszkania. Problem w tym, że mojej mamie nie jest to na rękę... Mówi, ze będę musiała sama się utrzymywać, bo nie wyśle mi ani gorsza. Pieniądze na pewno by się znalazły, znam budżet domowy.
Przykro mi, bo mówi, że moje studia ją nie obchodzą... bardzo chcę się dalej kształcić, w moim mieście nie ma kierunku, który by mnie satysfakcjonował, do tego mała renoma.
Jak było u Was, jak sobie poradzić z ta sytuacją? :(
- Dołączył: 2009-12-02
- Miasto: Moje Miejsce
- Liczba postów: 3032
15 stycznia 2012, 21:24
Przeciez w Kielcach jest tyle kierunków i uczelni-akademia, politechnika kilka prywatnych i praktyznie kazde kierunki wiec nie wymyslaj i wcale sie nie dziwie twojej mamie. Myslisz ze w Krakowie bd miala lepiej? Teraz sie nie liczy skonczona uczelnia tylko znajomosci, studia sa studiami czy dzienne czy zaoczne, pantwowe czy prywane teraz to nie ma znaczenia. I dziwi mnie coz to za kierunek wybralas ze nie ma go w kielcach.
- Dołączył: 2011-05-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 746
15 stycznia 2012, 21:29
Może problem leży też w kierunku. Jeżeli upatrzyłaś sobie niezbyt przyszłościowy kierunek (wiem, że obecnie prawie każdy taki jest, ale są mniej i bardziej przyszłościowe kierunki) lub podobny do takiego, który jest u Ciebie w mieście (lub uczelnia "renomą" podobna), to rozumiem Twoją mamę. Może też pobudki, dla których chcesz studiować gdzie indziej są nieracjonalne wg niej ("bo koleżanka/chłopak tam idzie na studia"). Z doświadczenia wiem, że rodzice nie ze wszystkich spraw finansowych się spowiadają dzieciom i nie zakładałabym też, że finansowo jest super. Może jakieś zobowiązania rodzice mają, o których nie weisz? Najlepiej porozmawiaj na spokojnie z rodzicami, przedstaw racjonalne argumenty, spytaj, dlaczego mają akie a takie obiekcje- dialog podstawą. Bez tego ani rusz. Powodzenia ;)
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16220
15 stycznia 2012, 21:35
po prostu idź na zaoczne, jak to robią tysiące młodych ludzi a na tygodniu znajdź sobie pracę, za którą się utrzymasz. dla chcącego nic trudnego, tyle tylko ze będzie wymagało to większego wysiłku niż gdyby rodzicie Ci wszystko fundowali.
- Dołączył: 2011-10-16
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 123
15 stycznia 2012, 21:37
planuję pójśc do pracy zaraz po maturach, na 4 miesiące, odłożyć ile się da...
15 stycznia 2012, 21:41
współczuję, co to za rodzice, że nie wspierają swojego dziecka, może postaw swoją matkę przed faktem dokonanym lub spróbuj jakoś przekonać, użyć jakiś mocnych argumentów lub zaszantażować emocjonalnie, nie jest to bardzo dojrzałe, ale może zadziała?
- Dołączył: 2011-02-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 746
15 stycznia 2012, 21:47
może wydaje Ci sie że znasz budżet domowy,rodzice zazwyczaj nie mówią o wszystkim dzieciom :) ja od razu zrezygnowałam ze studiowania w innym mieście bo finansowo byłoby to niemożliwe biorąc pod uwagę mój kierunek a rodziców nie mam o co prosić:) co to za kierunek ze nie ma go u Ciebie w mieście?
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
15 stycznia 2012, 22:57
Jaki kierunek chcesz studiować?
- Dołączył: 2011-05-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 746
15 stycznia 2012, 23:39
I nie ma turystyki w Kielcach? Z ciekawości wpisałam i mi wyskoczył takowy kierunek- może stąd opór rodziców.
16 stycznia 2012, 00:04
osobiście nie dziwię się rodzicom