- Dołączył: 2011-10-16
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 123
15 stycznia 2012, 21:04
Witam serdecznie. Jestem tegoroczną maturzystką i planuję studia poza miejscem zamieszkania. Problem w tym, że mojej mamie nie jest to na rękę... Mówi, ze będę musiała sama się utrzymywać, bo nie wyśle mi ani gorsza. Pieniądze na pewno by się znalazły, znam budżet domowy.
Przykro mi, bo mówi, że moje studia ją nie obchodzą... bardzo chcę się dalej kształcić, w moim mieście nie ma kierunku, który by mnie satysfakcjonował, do tego mała renoma.
Jak było u Was, jak sobie poradzić z ta sytuacją? :(
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3025
15 stycznia 2012, 21:10
Mi rodzice powiedzieli, że mogę studiować gdzie chcę, byleby uczelnia była na wyższym poziomie niż ta w rodzinny mieście ( w przeciwnym wypadku nie widzą powodu, dla którego miałabym jechać gdzie indziej na studia, skoro w mieście byłaby lepsza edukacja).
- Dołączył: 2011-09-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1595
15 stycznia 2012, 21:10
moze spytaj mame czy w takim razie obchodzi ja jej "starosc" podczas ktorej bedzie badz co badz na twoim utrzymaniu a komfort tego zalezec bedzie od twoich zarobkow->pracy->wyksztalcenia->studiow na ktore teraz jest czas.
- Dołączył: 2010-11-08
- Miasto: Melbourne
- Liczba postów: 2528
15 stycznia 2012, 21:10
Może znajdź tuż po maturze pracę, odłóż kilka groszy i rusz na razie na zaoczne?
15 stycznia 2012, 21:15
W prawdzie moi rodzice nie robili problemu z tego że wyjezdzam na studia , z kasą też problemu nie ma . Ale i tak w wakacje poszłam do pracy i studia sama sobie opłacilam [ studiuję zaocznie ] , pracuję , ale i tak kasę mi wysyłają ;D [ jestem jedynaczką ;D to na kogo mają łóżyć jak nie na mnie ] . Pokaż im że umiesz , zdaj dobrze maturę , idź w wakacje do pracy i powiedz że jak mama nie chce Ci pomagać to sama sobie poradzisz . A mama to mama i tak i tak pomoże ;)
15 stycznia 2012, 21:17
moi tez powiedzieli ze nie ma szans na wyjazd. wybieralam z tych kierunkow co sa w moim miescie;p i nie rozczulalam sie specjalnie nad soba z tego powodu ;]
- Dołączył: 2011-07-04
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 2686
15 stycznia 2012, 21:18
nie przesadzaj. w kielcach nie jest az tak zle.
15 stycznia 2012, 21:19
nie rozumiem tego. rodzice zawsze chca zeby ich dziecko sie uczylo dalej . masz z nia jakies zle relacje czy co?
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 195
15 stycznia 2012, 21:21
mi rodzice kasy też nie dają, na siłę chcieli, żebym zrobiła sobie studium dietetyczne, bo jest w sąsiednim mieście a nie studiowała dietetykę 100 km od domu, bo "to przecież to samo" -.- poszłam w wakacje do pracy, odłożyłam pieniądze, dostałam stypendium i teraz się sama utrzymuję, od rodziców nawet nie chcę ani grosza...
- Dołączył: 2011-07-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1787
15 stycznia 2012, 21:23
Powiem Ci tak, póki się uczysz dziennie jesteś na utrzymaniu rodziców a jeśli oni odmawiają Ci pieniędzy i nie możesz sama się utrzymać (bo się uczysz) przysługują Ci alimenty z tego tytułu. Mojego chłopaka też straszyli że wyleci zaraz po maturze, że ma się wyprowadzić, iść do pracy. Argument, że tak czy siak będzie się uczył i tak czy siak pieniądze na naukę dostanie poskutkował. Pracować możesz weekendami, ale z tego nie opłacisz mieszkania, jedzenia i całej reszty, bo zwyczajnie nie będziesz w stanie.