- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 stycznia 2012, 01:31
Oj, cos mi się zupełnie pomieszało i co zrobiłam?...
Zdradziłam swojego męża!!!!!!
Aby było bardziej śmiesznie- z jego naj...przyjacielem!!!
Wysłucham obelg - należy mi się.
Żyjemy ze sobą kilka lat, mamy dziecko. Dramat życiowy na forum!!!
On z przekonaniem : " To koniec"
Zdradziłam i wyznałam mu co zrobiłam.
Jak wyjść z sytuacji i nie być pożartm przez głupotę?...
Temat : Do inteligętniejszech i empatia.
15 stycznia 2012, 10:04
15 stycznia 2012, 10:11
Edytowany przez PaniDalloway. 17 stycznia 2012, 19:37
15 stycznia 2012, 10:24
15 stycznia 2012, 10:30
15 stycznia 2012, 10:38
15 stycznia 2012, 10:38
15 stycznia 2012, 10:38
15 stycznia 2012, 10:40
15 stycznia 2012, 10:44
Riposterka, mało jeszcze w życiu przeszłaś kiedyś
Cie NAUCZY że potępianie innych to bardzo brzydka
z nas popełnia błędy
dokładnie.zgadzam się. I to się tyczy tez innych dziewczyn, ktore tu pierwsze rzucają kamień w autorkę.
15 stycznia 2012, 11:03
Jasne jasne- jak się psuje to odejść a nie zdradzać. Jestem ciakawa ile znacie ludzi którzy rozeszli sie ot tak, bo już nie jest jak dawniej - mówię o małżeństwach z dziećmi, nie o związkach gdzie można powiedzieć cześć i wrócić do siebie i zacząć od nowa. Zawsze musi być coś co przeleje szalę goryczy i będzie powodem do albo odejścia albo do maksymalnej zmiany i zastanowienia się nad związkiem - szkoda że to najczęściej jest poznanie kogoś innego lub pójście z kimś na bok. Często jest tak że jest źle i gadamy raz, drugi a ciągle jest tak samo bo człowiek myśli że nic przecież się złego nie stanie- nie ma odpowiednio mocnej motywacji do zmiany i do starania się o zmianę na lepsze. I moim zdaniem w takim wypadku może dojść do zdrady która jest po to (podświadomie) - żeby albo związek zakończyć albo go na nowo budować - bo po staremu się już nie da... Oczywiście nie piszę o każdej zdradzie, są ludzie którzy zdradzają ot tak, różnie to bywa, ale nigdy moim zdaniem nie możemy wrzucać wszystkich do jednego wora i mówić że zdradziła, zdradził więc na pewno jest zła, zły i to zawsze koniec. Nie zawsze. Autorko powiedz bo nie czytałam wszystkiego- czemu wg Ciebie go zdradziłaś?? Przestałaś go kochać, chciałabyś skończyć małżeństwo czy żałujesz? Moim zdaniem powinnaś na razie dać mu ochłonąć a jak emocję trochę opadną to spotkać się, czy napisać list i opisać co czujesz. Wiadomo że na świeżo każdy krzyczy że to koniec, potem dopiero się myśli i zastanawia, czemu, czy warto walczyć, próbować dalej, czy się nadal kochacie czy nie.