Temat: mamo/tato do teściów?

mówicie do swoich teściów mamo/tato? jeśli tak to po jakim czasie po ślubie pierwszy raz powiedziałyście?
ja staram się mówić bezosobowo, ale coraz częściej mówię mamo i tato (4,5 roku po ślubie), ale to tylko dlatego, że moja teściowa nigdy nie będzie jak mama... ona mnie nawet nie lubi!
ja juz do nich mowie mamo/tato a nie jestesmy jeszcze z moim po slubie :) jestesmy 2 lata zareczeni
ja mówiłam zaraz po ślubie- właściwie dzięki kuzynowi męża- ciągle mnie poprawiał- ale po 8 latach zwracania się do nich na "pan, pani" ciężko było się przestawić. Wydaje mi się że im szybciej , tym lepiej :)

Pasek wagi

Mam super-fajnych teściów i nie mam z tym problemów. Teściowa to "mamusia", teść to "tatuś", zaś moja mama to "mama"(dla odróżnienia) a taty swojego już nie mam. Jak sie przekomarzamy, to pół żartem mówię do nich per "Teściu", przykładowo: "Niech mnie już Teść nie denerewuje!".

No i na obie babcie mojego męża też mówię "babcia", wszelkie ciocie, wujki - to samo. 

 

Pierwszy raz? Zaraz poślubie. Jeszcze parę dni mi sie myliło... 

Pasek wagi
Ja nie mowie i nie bede mówić.Zadni to dla mnie rodzice.
Ja nie jestem po ślubie, a na rodziców chłopaka mówię mamo, tato. Bardzo ich lubię i w zasadzie większą część czasu u nich mieszkam. Oni mówią na mnie po imieniu albo córcia.

Ja jestem ponad 4 miesiące po ślubie i jak do tej pory ani razu nie powiedziałam do teściów mamo/tato - zwracam się do nich bezosobowo. Mimo że bardzo ich lubię, to uważam że rodziców na się jednych i tylko dla nich są te słowa zarezerwowane;-)

 

ja jestem z chlopakiem 4 lata, moja mama go poznala po roku, i juz mowi do niego ''zieciu'' moze jest to roznica, ale jezeli by bylo tak ze bym wyszla za maz, zadne z nas nie mialoby problemu z zaakceptowaniem sytuacji :)
nie, zwracamy sie do siebie po imieniu. Rodzicow mam jednych i nie wiedzw powodu zwracania sie do kogos innego  w ten sposob. Wersja 'per pani/pan" jest dla mnie dziwna, jesli sie lubi (a ja bardzo lubie) wlasna tesciowa. Zatem u nas przyjete jest zwracanie sie do siebie po imieniu i nikt nie czuje sie z tego powodu niekomfortowo.

apocalyptica napisał(a):

Ja mówię do ojca chłopaka na "Tata", sam mi
zresztą jesteśmy na "cześć", co też tylko wtedy, gdy
wystąpi z tą inicjatywą :)Kolejne etapy:1. Zrobić Panu
Może herbaty?3. Chciałby Tata herbaty? :D

bardzo mi sie to podoba :)
(etap 4: przynioslam winko do herbaty, napijesz sie? ;)))  )


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.