- Dołączył: 2011-10-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 483
10 stycznia 2012, 20:38
Od kilku dni nie mogę dogadać się z mamą. Ale rozmawiałam dziś z przyjaciółką (ona to już ma w ogóle przerypane z rodzicami.. ). Wieczne zakazy i nakazy, ciągle ma jakieś kary. Ale nie ważne, zmierzam do sedna sprawy. I ona w pewnym momencie powiedziała, że wczoraj tak się pokłóciła z mamą, że w końcu mama uderzyła ją w twarz. Mówiąc dosłownie- strzeliła jej z liścia. Później ją przepraszała( matka mojej przyjaciółki) tłumacząc się zdenerwowaniem i posiadaniem racji w jakiejś tam sprawie. No i przyjaciółka na koniec opowieści dodała: "Następnym razem po prostu jej oddam i tyle!". Bardzo mnie to zszkowało... Ja też często kłócę się z mamą, potrafię podnieść głos, dochodzi między nami do różnych spięć, ale nigdy nie do rękoczynów... Nie wyobrażam sobie podnieść ręki na własną matkę. I teraz moje pytanie: Czy "oddalibyście" swojemu rodzicowi, gdyby Was uderzył?
Edytowany przez Anet15 10 stycznia 2012, 20:38
- Dołączył: 2010-11-26
- Miasto: Düsseldorf
- Liczba postów: 427
10 stycznia 2012, 20:53
Na mamę nigdy bym nie podniosła ręki, a swoją drogą to nie powinna jej matka się do tego posuwać..taki hard core jak dla mnie...Różne nerwy ludzie mają ale żeby własne dziecko/mamę uderzyć??to jakieś chore..no i do niczego dobrego tak naprawdę nie prowadzi..
10 stycznia 2012, 20:53
Nigdy nie podniosłabym ręki na moją mamę, nawet gdyby mnie uderzyła (ale wiem, że nigdy tego nie zrobi)...
10 stycznia 2012, 20:55
nie oddałabym ale straciłabym chyba do niej całkowicie szacunek
i nie odezwałabym się już na pewno przez długiii czas
ale nie zniżyłabym się do oddania
twoja przyjaciółka pewnie też nie tylko w złości tak mówi
10 stycznia 2012, 20:58
Moja mama dużo razy podnosiła na mnie rękę, zwłaszcza w gimnazjum, gdy miałam okres pyskowania. Sama sobie bym wtedy strzeliła z liścia. Ale nigdy bym jej nie oddała, obojętnie jakie by były nasze relacje. Ręka podniesiona na matkę uschnie - jakoś w głowie siedzi mi to zdanie.
- Dołączył: 2008-02-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 562
10 stycznia 2012, 20:59
Gdy moja mama pierwszy raz uderzyła mnie w twarz (nie raz, kilkanaście razy), tak bez powodu, nie oddałam jej. Gdy drugi raz biła mnie po twarzy, nie oddałam jej, chociaż miałam później posiniaczoną buzię. Mimo tego, że teraz nasze relacje zmieniły się, gdyby jeszcze raz uderzyła mnie w twarz, na 100% bym jej oddała i to dużo mocniej. Nikt nie ma prawa bić po twarzy drugiej osoby!
10 stycznia 2012, 21:00
Nie mam pojęcia, czy bym oddała. Większość tutaj mówi, że nawet nie podniosłoby ręki z szacunku, ale zaraz! Gdzie jest szacunek do was z jej strony? I dlatego to dosyć kontrowersyjny temat. Wydaje mi się, że bardziej przyknęłabym coś w stylu ,,Nienawidzę Cię" i wyszła, niż uderzyła w twarz, chyba, że naprawdę byłaby jakaś awantura. No nie wiem.
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 3944
10 stycznia 2012, 21:03
dokładnie tak jak napisała Lenag0 mówicie o szacunku, a Was by poszanowano w takiej sytuacji?
Bądź co bądź, taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca.
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 11059
10 stycznia 2012, 21:06
rózne są sytuacje, napewno nie moze byc tak, ze ktos oddaje matce za strzelenie w pysk z powodu własnej głupiej odzywki/pyskowania/ innych swoich wybryków (choc ona tez nie powinna tego zrobic - w sensie uderzyc).
jednak zdarzaja sie sytuacje, gdzie puszczają jakiekolwiek granice, ciężko tak na sucho gdybać, bo nigdy nie da sie przewidziec jak sie zachowamy w danej sytuacji, chyba, ze juz sie w niej było.
jednak myśle, ze byłabym w stanie oddać, nie raz juz 'oddałam' szarpnięcie, popchniecie, jakieś inne głupie zagrywki ;/ ale żeby dostac w twarz, to nie miałam takiej sytuacji.
no i generalnie zgadzam sie, ze jesli ktoś ma idealne układy, oparcie i tak dalej w rodzicach, to nie bardzo potrafi mu to w ogóle przejść przez mysl.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
10 stycznia 2012, 21:12
Nigdy bym nie oddała mojej mamie!
10 stycznia 2012, 21:29
nigdy bym nie oddała.. Ręka by mi chyba uschła.