Temat: Uderzenie w twarz matki- co byście zrobili w takiej sytuacji?

Od kilku dni nie mogę dogadać się z mamą. Ale rozmawiałam dziś z przyjaciółką (ona to już ma w ogóle przerypane z rodzicami.. ). Wieczne zakazy i nakazy, ciągle ma jakieś kary. Ale nie ważne, zmierzam do sedna sprawy. I ona w pewnym momencie powiedziała, że wczoraj tak się pokłóciła z mamą, że w końcu mama uderzyła ją w twarz. Mówiąc dosłownie- strzeliła jej z liścia. Później ją przepraszała( matka mojej przyjaciółki) tłumacząc się zdenerwowaniem i posiadaniem racji w jakiejś tam sprawie. No i przyjaciółka na koniec opowieści dodała: "Następnym razem po prostu jej oddam i tyle!". Bardzo mnie to zszkowało... Ja też często kłócę się z mamą, potrafię podnieść głos, dochodzi między nami do różnych spięć, ale nigdy nie do rękoczynów... Nie wyobrażam sobie podnieść ręki na własną matkę. I teraz moje pytanie: Czy "oddalibyście" swojemu rodzicowi, gdyby Was uderzył?

????
odrobina samoopanowania wystarczy

bo - gdyby nie matka - nie istnielibyśmy

choćby była najgorszą
Pasek wagi
Ja bym nigdy nie oddala.  Bym po prostu wyszla z domu i juz

kamkamas napisał(a):

Ja bym nigdy nie oddala.  Bym po prostu wyszla z domu i



 

Gdy zapytała mnie, co zrobiłabym na jej miejscu- powiedziałam jej to samo.

Ja na matkę nie podniosłam nigdy ręki za to ona na mnie tak.  Nie oddałam mojej matce wtedy bo się bałam ale gdyby teraz chciała to zrobić to na pewno bym jej na to nie pozwoliła. Nie mówię tu oczywiście o jakiejś bójce ale powstrzymała bym ją tak aby nie zrobić jej krzywdy. Nie można też dawać się sobą pomiatać matka też powinna szanować swoje dziecko tak jak i córka swoją matkę.  Dla mnie jest to trochę patologia jesli matką uderza swoją córkę lub na odwrót. Trzeba jakoś się umieć dogadać bez takiej agresji.
w życiu bym nie oddała. jeśli mama posuwa się do czegoś takiego, ma powód. 
Pasek wagi
a ja nie wiem bo zależy w jakiej byłabym sytuacji. Szczerze to wychodzę z załozenia, ze komus kto ma generalnie dobre relacje z rodzicami trudniej przszłoby coś takiego, bo w domu jest ok, natomiast ja mam ojca alkoholika, wieczne awantury w domu z matką i czepianie sie kiedyś mojej siostry, teraz mnie.. Raz, tylko raz pobił moją mamę. I gdyby mnie przyłożył to jestem pewna, ze oddałabym mu x5. Ale to zależy oczywiście wszystko od nastawienia do rodzica, uważam że co do mamy ciężko byłoby mi ją uderzyć, jednak jeżeli sytuacja byłaby napięta i Ona zrobiłaby to pierwsza to gdybym ja jej oddała - nie byłabym tą złą - jakim prawem ona by uderzyła mnie?
Ale nie o tym...
Podsumowując to uważam, że to zależy od kontaktów z rodzicami. Jedni powiedzą, że nie bo mają wzorową, dobrą, po prostu odpowiedzialną matkę, inni którzy trafili na matke alkoholiczkę np. wiedza, że gdyby była możliwość mogliby jej przywalić najprościej mówiąc - czasami nienawiść do rodzica bierze górę.
na mame nigdy bym nie podniosła ręki- z resztą teraz to nawet nie realne nasze relacje się poprawiły... ale jeżeli chodzi o drugą stronę rodzica- ojca, na niego bym już podniosła, jakby mnie kolejny raz uderzył....ostatnim razem ledwo się powstrzymał, bo jak mu powiedziałam, że się nie boję go już i że jak mnie uderzy to mu po pierwsze oddam a po drugie będzie miał sprawę na policji (nie tylko za to,że mnie ten jeden raz uderzył, dłuższa historia)....z resztą ja nie uważam go za ojca więc to inna sprawa ^^ 
cóż, ale niektórzy, nawet matki nie panują nad nerwami (moja jest najlepszym przykładem). To świadczy tylko i wyłącznie o jej słabości i nieumiejętności rozwiązania problemu.
Nie oddalabym..To moja mama i jest duzo starsza ode mnie..Nalezy jej sie szacunek!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.