- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 stycznia 2012, 17:53
7 stycznia 2012, 00:05
7 stycznia 2012, 00:10
Edytowany przez wykrzyknikk 7 stycznia 2012, 00:14
7 stycznia 2012, 00:18
7 stycznia 2012, 00:34
7 stycznia 2012, 10:13
Edytowany przez sacria 7 stycznia 2012, 10:16
7 stycznia 2012, 12:57
Nie bardzo rozumiem co ma zaufanie do puszczania
z inną dziewczyną na studniówkę. Związek zobowiązuje, a
narzeczeństwo tym bardziej! Takich rzeczy po prostu się
robi. Już to sobie wyobrażam: oni się bawią a Ty
jak kołek i dostajesz nerwicy, bo Twój narzeczony
inną dziewczynę. Wariatkowo. Nie słuchaj o teoriach na
zaufania, bo w tym wypadku tu nie chodzi o zaufanieo to, że jest z Tobą i ma dbać o Ciebie!
jak najbardziej się zgadzam. moim zdaniem więcej nie trzeba tego wątku ciągnąć.... związek zobowiązuje a narzeczeństwo tym bardziej... chora sprawa, wypożyczanie sobie faceta, to po cholerę jesteście w związkach? czytając to wszystko mam wrażenie jakby połowa z was nigdy nie była w poważnym związku... nie wyobrażam sobie pokazać się z byłą dziewczyną, koleżanką czy jakąkolwiek inną dziewczyną na jakiejkolwiek imprezie jako para... w ciągu dnia jestem z Moja M a na wieczór umawiam się na imprezę z Anią, Franią czy Zosią??? a Moja M zostaje sama w domu i zamartwia się, płacze i wyobraża sobie jak ja się bawię z inną.... no ludzie... czy takie coś jest normalne??? lahja92 powinnaś stanowczo się mu postawić, wręcz zabronić tego skoro sam wyraża chęć pójścia tam... chyba, że może to ja jestem staroświecki i nie znam się na współczesnych związkach i jestem 100 lat za Murzynami skoro sam bym odmówił w takiej sytuacji i jestem pewien, że Moja M też by tak postąpiła...
7 stycznia 2012, 16:53
wykrzyknikk napisał(a):Nie bardzo rozumiem co ma
do puszczaniaz inną dziewczyną na studniówkę. Związek
anarzeczeństwo tym bardziej! Takich rzeczy po prostu
Już to sobie wyobrażam: oni się bawią a Tyjak kołek i
nerwicy, bo Twój narzeczonyinną dziewczynę. Wariatkowo.
słuchaj o teoriach nazaufania, bo w tym wypadku tu nie
o zaufanieo to, że jest z Tobą i ma dbać o Ciebie!jak
się zgadzam. moim zdaniem więcej nie trzeba tego wątku
związek zobowiązuje a narzeczeństwo tym
sprawa, wypożyczanie sobie faceta, to po cholerę
w związkach? czytając to wszystko mam wrażenie jakby
z was nigdy nie była w poważnym związku... nie
sobie pokazać się z byłą dziewczyną, koleżanką czy
inną dziewczyną na jakiejkolwiek imprezie jako para...
ciągu dnia jestem z Moja M a na wieczór umawiam się na
z Anią, Franią czy Zosią??? a Moja M zostaje sama w
i zamartwia się, płacze i wyobraża sobie jak ja się
z inną.... no ludzie... czy takie coś jest normalne???
stanowczo się mu postawić, wręcz zabronić tego skoro
wyraża chęć pójścia tam... chyba, że może to ja jestem
i nie znam się na współczesnych związkach i jestem 100
za Murzynami skoro sam bym odmówił w takiej sytuacji i
pewien, że Moja M też by tak postąpiła...
8 stycznia 2012, 14:01
marta1501 napisał(a):ja jako zazdrośnica pewnie bym mu
pozwoliła. :Dto takie typowe dla zakompleksionych
;)