30 grudnia 2011, 23:14
Jestem w konflikcie z moją matką od jakiś 8-9 lat (teraz mam 20lat). Ciągle przyczepia się do mnie, nie chce mi się opisywać tych sytuacji szczegółowo. Teraz po powrocie do domu zastałam na swoim krześle i torebce karton soku i kartonik po cieście z rozsypanymi okruszkami. A dlaczego? Bo nie wyrzuciłam do kosza, tylko położyłam koło, gdzie zawsze zbieramy duże opakowania i wyrzucamy osobno. Ona już śpi, więc nawet nie miałam okazji zrobić awantury. Także wzięłam do wszystko do worka i rzuciłam na przedpokój. Rano wiadomo, że będzie awantura o to, zapewne pójdzie wszystko na mnie.
I moje pytanie: czy warto zaostrzać ten konflikt czy zrezygnować? Z góry mówię, że rozmowy nie pomagają.
- Dołączył: 2010-01-25
- Miasto: Lafayette In
- Liczba postów: 2525
30 grudnia 2011, 23:34
eetam, mi, osiemnastolatce, tez rodzice robia problemy z kazdego byle gownianego powodu, no ale... to chyba wina tego ze jestem jedynaczka ;o
radze sie po prostu nie przejmowac i poudawac ze robisz to co mama kaze, albo faktycznie to robic, zmieni nastawienie predzej niz sie spodziewasz. naprawde nie warto zawracac sobie glowy i prowokowac konfliktu na wieksza skale. kto mieczem wojuje, od miecza ginie.
- Dołączył: 2011-10-27
- Miasto:
- Liczba postów: 4650
30 grudnia 2011, 23:35
SunriseAvenue69 napisał(a):
miałam się wyprowadzić gdy miałam 11 lat?;)Latoya
że to zawsze to wina córki?
Tak, jak jestes u siebie to ty stawiasz warunki.
Teraz mieszkasz u rodzicow, oni cie karmia, ubieraja, placa za prad i cieplo a ty nawet posprzatac za soba nie potrafisz.
30 grudnia 2011, 23:35
20mniej napisał(a):
a moze twoja matka chce ci pokazac, ze nic w domu nie
i jestes leniwa? bo tak zawsze starzy robia.. a
chociaz?
Leniwa? skąd te oceny? Studiuję i szukam pracy, wszystko sama sobie finansuję z zarobionych i zaoszczędzonych pieniędzy. Sprzątam, robie zakupy. I w życiu nie nazwę siebie leniwą
FlatStanley ubieram się i jem za swoje, także nie wiem skąd wziąłeś ten osąd w moją stronę;)
Edytowany przez 1fb291fbd3dbd4c8658f529cb37b322f 30 grudnia 2011, 23:36
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
30 grudnia 2011, 23:36
a moze twoja matka chce ci pokazac, ze nic w domu nie robisz i jestes leniwa? bo tak zawsze starzy robia.. a studiujesz chociaz?
- Dołączył: 2011-12-13
- Miasto: Września
- Liczba postów: 286
30 grudnia 2011, 23:36
Nie twierdzę, że to twoja wina :) Ale często spotyka się konflikty na linii matka-córka. Sama przez to przechodziłam i wyprowadziłam się z domu w wieku 19 lat. Podobno córka to oczko w głowie tatusia, a syn matki. Ja mam syna :)
Edytowany przez Latoya34 30 grudnia 2011, 23:33
30 grudnia 2011, 23:37
ja też jedynaczka, czego serdecznie żałuję
- Dołączył: 2010-01-25
- Miasto: Lafayette In
- Liczba postów: 2525
30 grudnia 2011, 23:39
ja gdybym mogła :))) wybrać, to owszem, chciałabym mieć rodzeństwo, ale starsze.
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
30 grudnia 2011, 23:40
SunriseAvenue69 napisał(a):
hanoirocks ja też jedynaczka, czego serdecznie żałuję
a to juz wszystko wiadomo.. lekarstwo na twoj problem. rozmowa.. matka oczekuje przyjazni.. zwraca ci w ten sposob uwage.. tylko to wychodzi na opak
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
30 grudnia 2011, 23:40
SunriseAvenue69 napisał(a):
hanoirocks ja też jedynaczka, czego serdecznie żałuję
a to juz wszystko wiadomo.. lekarstwo na twoj problem. rozmowa.. matka oczekuje przyjazni.. zwraca ci w ten sposob uwage.. tylko to wychodzi na opak