Temat: czy mam do tego prawo.

tak w skrócie ,żona matka sprzątaczka praczka kucharka służąca te cechy zauważyłam u siebie  robie wszystko dla mojej rodzinki żeby było miło dobrze ciepło itp. a dla siebie niemam już sił czy ja niebęde egoistką jeśli zmienie całe moje zycie i zaczne myśleć najpierw o sobie a potem o dzieciach i mężu .przechodze derpresje i pani psycholog kazała mi sie obudzić i żyć dla siebie .                         

a jak to jest z wami czy tylko ja jestem więżniem samej siebie

jasne zyj dla siebie. syn 15 letni powinien sie nauczyc porzadku.

ja gotuje ale sprzatamy razem. dzieci nie mamy.

po to tworzylas rodzine by byc nieszczesliwa ? taka chcesz sie pokazac dzieciom przez lata, wiecznie przemeczona zgrzedliwa?

agunieek1988 ---masz racje  kiedys sprawnie wszystko potrafiłam pogodzić i zrobić . teraz mam problemy po ciąży z kręgosłupem i naprawde czuje sie przemęczona zwykłymi pracami domowymi. i staje sie zrzędliwa :(

hana111 napisał(a):

 mąż zdążył już sie przyzwyczaić do tego że to ja
robie . dzieci mają 15 lat syn i córka 8 miesięcy

15 lat? ja w tym wieku samodzielnie robilam obiady, zeby byly gotowe jak rodzice wrocą z pracy. no widzisz trzeba było nie dopuscic do sytuacji, w ktorej się znalazłaś. współczuję Ci! konecznie zaangazuj syna w sprzątanie i gotowanie dla jego wlasnego dobra, bo jak będzie mial lat 25 to nadal do Ciebie na obiadki będzie przychodził i sam nie da rady zrobic nic
jesteście wszystkie lepsze niż moja pani psycholog (bezdzietna panna)  a więc zaczynam rewolucje , jak zwątpie to napisze abyście mi znowu dokopały . chyba zaczne od nowego podziału obowiązków , a to sie moja kochana rodzinka zdziwi
tylko pamiętaj, bądz konsekwentna, nie zniechęcaj się jak się będą opierać. Dasz radę! 
Moja mama tak robi i jakoś nie narzeka...

yuratka napisał(a):

normalna rola kobiety:) - tak jestesmy postrzegane

To się trochę zmienia, ale rzeczywiście normalne obowiązki kobiety w tradycyjnej rodzinie, to bycie strażniczką domowego ogniska. Rolą mężczyzny natomiast w takim modelu, jest zapewnienie utrzymania rodzinie. Niby to się zmienia, ale z mojego doświadczenia wynika, że mimo postępu chłopy nadal nie lubią leniwych i kocmołuchowatych bab, natomiast kobiety o wyższej pozycji zawodowej i zarobkach niż ich chłopy, wyganiają mężusiów nierobów i nieudaczników, mimo tego całego gadania o równości. Natomiast w sytuacji odwrotnej, czyli chłop który nie zajmuje się domem/kobieta która nie zarabia, funkcjonuje to dość dobrze. Niby taki stereotyp, ale trochę potwierdzony przez obserwacje. ;)
jak się przyzwyczaili że wszystko robisz to może być ciężko
ale koniecznie pomyśl o sobie
bo życie ci minie
a dzieci i tak pójdą w końcu w świat
powodzenia
Pasek wagi
pewnie, ze masz prawo. w końcu jesteś kobietą, a nie tylko matką czy żoną. nie możesz być dobrą matką ani dobrą żoną sama będąc nieszczęśliwa...

zapomniałam dodać ze ja pracuje ( w tej chwili na chorobowym siedze ) i zarabiam tyle samo co mąż

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.