- Dołączył: 2006-02-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 207
14 grudnia 2011, 20:06
Po przeczytaniu wpisu jednej z dziewczyn przyszło mi do głowy żeby zapytać Was jak dzielicie się z mężem/partnerem/chłopakiem wydatkami. Czy macie oddzielne konta, własne pieniądze, do których partner nie ma dostępu?
14 grudnia 2011, 20:09
Ja z moim mężem mamy wspólne konto i nie ma podziału na moje czy twoje wszystko mamy razem i za wszystko razem płacimy
- Dołączył: 2011-08-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2182
14 grudnia 2011, 20:09
2 lata razem, wspolne mieszkanie, kasa oddzielna, odzdzielne konta, raz jedno robi zakupy raz drugie, wieksze wydatki, typu telewizor, wspolnie, swoje wydatki: paliwo do pracy, studia kazdy sobie...
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Łochowo
- Liczba postów: 343
14 grudnia 2011, 20:11
U Nas cała kasa jest wspólna.Budżet prowadzę ja,oboje kasę wnosimy do domu( mąż więcej ja dodatkowo) wszelka kasa z prezentów itd. WSPÓLNA.Oboje wiemy gdzie jest,i jest potrzeba bierzemy .Czasem mąż kontrolnie pyta czy jak sięgnie po kolejną gotówkę nie zbankrutujemy ale to tylko dlatego że ja orientuję się w finansach nie pyta czy może wziąć 10zł
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
14 grudnia 2011, 20:15
my z TŻ (wkrótce mężem) mamy wspólne konto i każdy swoje osobne- to wspólne założyliśmy gdy zamieszkaliśmy ze sobą- każde wrzucało tam pewną określoną kwotę- taką samą i to było na mieszkanie i wydatki typu jedzenie, sprzęty do domu opłaty. Osobiste konta- osobiste wydatki. W praniu okazało się, że to wspólne konto nie jest nam potrzebne bo i tak każde wypłaca ze swojego i płaci za zakupy czy za np. przyjemności (na zmianę, w sumie ja robię częściej zakupy on "stawia" szaleństwa i płaci rachunki) a dopiero jak kasa skończy nam się na osobnych zaglądamy się poratować do wspólnego.
Znamy swoje piny do kont i czasem używamy zamiennie swoich kart bo akurat tak wychodzi ( a czasem zdarza się on na swoim nie ma a ja mam a nie mamy "wspólnej" karty i on idzie wypłacić dla siebie moją kasę lub na odwrót).
Chyba "pewniej" czujemy się zarządzając własną kasą na własnych kontach niż wspólną- i nie mamy zgrzytów o to co, kto ile na co wydał- ale po ślubie już chyba będzie tylko wspólna bez podziału na to co kto wniósł.
Edytowany przez caiyah 14 grudnia 2011, 20:21
- Dołączył: 2011-12-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 73
14 grudnia 2011, 20:16
Jak się chce do czegoś wspólnie dojść to trzeba mieć wspólne pieniądze. Jak jeden liczy drugiemu czy dzieli to jest dramat, bo ciągle są kłótnie ja dałem tyle a ty tyle itp. Czasami jest tak w życiu, że jedna strona zarabia więcej a druga mniej, ale jak wiążesz się z kimś na całe życie, to w ciągu tego wspólnego życia sytuacja może się całkowicie zmienić ...nie jest powiedziane, że żona, która aktualnie jest np. bezrobotna za trzy lata dajmy na to będzie zarabiać dużo kasy a mąż, który aktualnie zarabia sporo gotówki może na przykład rozchorować się i pójść na rentę....Także jak wspólne życie na poważnie to wspólne pieniądze bo inaczej kłótnie i stanie w miejscu
- Dołączył: 2011-05-11
- Miasto:
- Liczba postów: 645
14 grudnia 2011, 20:20
Z moim mężem dzielimy sie wszystkimi wydatkami, pensje wpływają na to samo konto.. i nie ma problemu, że ja np chcę iść do kosmetyczki czy on na piwo z chłopakami, każdy ma przy sobie zaskurniaki:)
Edytowany przez Enigmatusia 14 grudnia 2011, 20:21
- Dołączył: 2011-12-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1331
14 grudnia 2011, 20:25
Mnie utrzymuje mój facet - mieszkanie, jedzenie . Kiedyś to było dla mnie nie do pomyślenia, ale on na inny układ nie pójdzie tak został wychowany, więc musiałam ustąpić.Często się o to kłóciliśmy ale od kiedy wyluzowałam i pozwoliłam mu zorganizować to tak jak on chce wszystko jest okey. Rozmawialiśmy o mieszkaniu.. to typ jeśli Ty kupisz mieszkanie to ja kupię nam większe :P.
- Dołączył: 2006-02-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 207
14 grudnia 2011, 20:27
Uważam, że najbardziej zdrowa sytuacja to taka kiedy mąż płaci za wszystko, a to co zarobi kobieta pozostaje tylko i wylacznie do jej dyspozycji-na przyjemnosci itp. Wiadomo, że w Polsce w dzisiejszych czasach ciężko o taki idealny układ, niemniej jednak , dla mnie taki układ to ideał
- Dołączył: 2008-08-05
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 5216
14 grudnia 2011, 20:29
My mamy wspólne konto i wszystkie nasze wydatki są wspólne, przyjemności dla siebie opłacamy bez jakiegoś spowiadania się sobie, ale mówimy, jeśli zniknęła z konta jakaś większa kwota, żeby druga osoba nie była zaskoczona, że nagle jest mniej.
Nie wyobrażam sobie innego układu w małżeństwie - ten związek to wspólnota, więc i wspólne pieniądze i wydatki.