28 listopada 2011, 14:21
Poznałam kogoś, narodziła się między nami silna więź, zaczęłam więcej myśleć o nowo poznanym chłopaku niż o D, z którym byłam w związku. Przez to, że w pewnym sensie zmieniłam obiekt zainteresowań, mój związek przestał mnie cieszyć, zaczęło się psuć, kłótnie, niezrozumienie, rutyna. Czułam, że wszystko się wypaliło. Wczoraj rozstałam się z D, powiedziałam, że nie czuję tego co wcześniej, że nie cieszy mnie już nasz związek. Zastanawiam się czy dobrze zrobiłam? On bardzo to przeżywa, nie chce się ze mną rozchodzić, w końcu byliśmy razem 4 lata, ale trwanie w toksycznym związku chyba nie ma sensu. Większą krzywdę zrobiłabym mu gdybym przy nim została, prawda? Co o tym myślicie? Boję się że będę żałować swojej decyzji. Pomocy!
28 listopada 2011, 16:32
możesz zacząć żałować, może ten nowo poznany chłopak to tylko chwilowe zauroczenie, ale... czas pokaże jak będzie na prawdę :)
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15051
28 listopada 2011, 16:39
Hmmm... Też tak kiedyś miałam, ale ja nie odeszłam. I to była najmądrzejsza moja decyzja- bardzo kocham mojego faceta, też jesteśmy długo ze sobą(prawie 7 lat) i zawsze będę uważać, że rutyna w związku jest po pewnym czasie czymś normalnym i ten nowo poznany facet, który Cię fascynuje po jakimś czasie przestanie i to nic nadzwyzajnego. Może się oczywiście okazać, że nawet z rutyną bedzie lepszy, nigdy nie wiadomo;)
- Dołączył: 2011-11-27
- Miasto: Jabłeczniki
- Liczba postów: 124
28 listopada 2011, 17:01
wiesz... chłopak Ci zaufał i był z Tobą 4 lata... to tak wygląda jak byś
zaczęła szukać sobie na boku i doprowadziłaś do zniszczenia Waszego
związku.. tak to przedstawiłaś bynajmniej. RADA NA ZAWSZE:
jeśli jesteś w stałym związku to zawsze tak będzie, że inni chłopcy
będą się z pozoru wydawali fajniejsi, bardziej dla Ciebie może życzliwi,
będą mieli więcej energii żeby zabiegać, ale to pozory, bo na początku
każdy świruje, tworzy lepszy obraz samego siebie... w większości
przypadków gdybyś ich bliżej poznała to mogłabyś się bardzo zawieźć.
Jeśli ten związek długo budowałaś, to nie rezygnuj dla chwilowych
kaprysów, skakanie z kwiatka na kwiatek zwykle wychodzi bokiem. Szukanie
emocji, porywów, namiętności prowadzi do zguby. Może Cię ktoś wtedy
bardzo skrzywdzić. Szukaj stałości, zaufania, ciepła i bezpieczeństwa
:):) to są prawdziwe wartości, które mogą dać Ci szczęście, a w
przyszłości pozwolą stworzyć rodzinę. Poza tym jesteś odpowiedzialna za
uczucia osób, które Cię nimi darzą, także za miłość, którą czuje do
Ciebie Twój były chłopak i nie masz prawa go ot tak ranić. pozdrawiam i
życzę szczęścia :)
28 listopada 2011, 17:24
Miesiąc temu miałam dokładnie tę samą sytuacje. Nowa znajomość przerodziła się w coś poważnego, on był w stanie zrezygnować ze swojej połowki z którą był prawie 4 lata. Zaczęło się źle dziać między mną a eM, zamiast myśleć o nim to myślałam o kimś innym. ale stwierdziłam, zę nie warto marnować czegoś pięknego dla jakiegoś zauroczenia - postanowiłam zerwać kontakt, na początku było mi ciężko ale teraz jesteśmy w trakcie budowania wszystkeigo od nowa i czuję, że nasz związek przetrwał próbę a to oznacza, że chyba łączy nas prawdziwa miłość. Jeśli widzisz jakieś poważne wady u swojego byłego partnera, jesli wiesz, że ten nowy znajomy jest w stanie dać ci o wiele więcej ( nie chodzi o kwestię materialne) to nie powinnaś żałować swojej decyzji.
28 listopada 2011, 17:25
a co znaczy dla Ciebie wyraz "toksyczny"? niszczył Cie Twój facet czy co? bo z tego co napisałaś wynika,ze sie po prostu zakochałaś w innym i Twój facet przestał Cie interesowac... a to nie jest definicja toksycznego związku....
trudno powiedzieć czy dobrze zrobiłas, niewiadomo czy za jakiś czas historia sie nie powtórzy i to niekoniecznie Ty możesz sie zakochać, ale Twój nowy facet...i co wtedy? jeśli było Ci naprawde źle z Twoim ex, jeszcze zanim poznałaś tego nowego, to ok-prędzej czy później byście sie rozeszli, ale jesli rozejscie jest tylko pod wpływem nowego faceta, to jedynie czas pokaże czy to była dobra decyzja...być może będziesz megaszczęśliwa, ale moze sie tez tak zdarzyc,ze klapki z oczu opadną i nie bedzie tak różowo...
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
28 listopada 2011, 18:05
nie wiem czemu wszystkie piszą, że może się okazać tamten zły... a może okaże się dobry?
ja zerwałam z poprzednim chłopakiem z którym byłam przez 3 lata jak poznałam mojego T. który bardzo mi się spodobał i chciałam spróbować. Jesteśmy ze sobą prawie 6 lat, mamy cudną córeczkę i jestem ogromnie szczęśliwa, że podjęłam taką decyzję przed niemal sześcioma laty jaką podjęłam. Fakt, że czasem jest gorzej i są między nami nieporozumienia, ale w jakim związku ich nie ma???? Nigdy nie żałowałam tego co zrobiłam.
Więc i Ty nie musisz żałować... a skoro D. przystawiał się do Twojej psiapsióły to sorry, ale moim zdaniem wcale mu na Tobie tak nie zależy jak próbuje Ci wmówić.
- Dołączył: 2011-11-27
- Miasto: Jabłeczniki
- Liczba postów: 124
28 listopada 2011, 18:07
później zauważyłam Twój wpis, że on zarywał do Twojej przyjaciółki... teraz lepiej rozumiem Twoje motywy. wydaje mi sie ze juz zawsze bedziesz go podejrzewala ze moze cos odwinac... a zwiazek bez zaufania :/ nie wiem czy ma sens... jestes mlodziutka i jesli mozesz szukac szczescia to szukaj :) bo raczej nie uwazasz ze Twoj byly byl tym jedynym. szczęścia!! :*
28 listopada 2011, 19:16
tak kiedys mialam taka sytuacje, dluuugo zalowalam, do tej pory czuje zal do siebie.
czasem warto troche z dystnasu spojrzeń na stary zwiazek i na obecne realcje z nowo poznanym. być moze to zauroczenie a jak minie rownie szybko jak przyszlo zatesknisz za ex? tak sie dzieje czesto, ale wtedy moze byc za pozno zeby wrocic.
- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 292
29 listopada 2011, 09:31
Za jakiś czas będąc w związku z nowym facetem poznasz kogoś bardziej interesującego. Może znowu za 4 lata? I co, wtedy też rzucisz wszystko dla tego "lepszego"? Kryzysy w stałych związkach są normalne, podobnie jak poznawania pozornie bardziej interesujących osób. Takie jest życie. Związek to nie motylki w brzuchu, tylko przyjaźń, partnerstwo i ciężka praca.
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
29 listopada 2011, 18:14
sama zmieniłaś obiekt swoich westchnień
a odpowiedz na pytanie a zanim poznałaś tego kogoś jak buło ci z D??????
nowy ktoś zawsze jest ,, fajniejszy " od starego faceta - adrenalinka i w ogóle ale i ten może ci się kiedyś znudzić
ale trwanie w toksycznym związku chyba nie ma sensu. - tak napisałaś od kiedy twój związek stał się toksyczny i kto nas to wpłynął???jeśli stało się to z chwila poznania nowego faceta-podziękuj sama sobie - i zdecyduj się czego chcesz