Temat: Czy dobrze zrobiłam?

Poznałam kogoś, narodziła się między nami silna więź, zaczęłam więcej myśleć o nowo poznanym chłopaku niż o D, z którym byłam w związku. Przez to, że w pewnym sensie zmieniłam obiekt zainteresowań, mój związek przestał mnie cieszyć, zaczęło się psuć, kłótnie, niezrozumienie, rutyna. Czułam, że wszystko się wypaliło. Wczoraj rozstałam się z D, powiedziałam, że nie czuję tego co wcześniej, że nie cieszy mnie już nasz związek. Zastanawiam się czy dobrze zrobiłam? On bardzo to przeżywa, nie chce się ze mną rozchodzić, w końcu byliśmy razem 4 lata, ale trwanie w toksycznym związku chyba nie ma sensu. Większą krzywdę zrobiłabym mu gdybym przy nim została, prawda? Co o tym myślicie? Boję się że będę żałować swojej decyzji. Pomocy!

olinka80 napisał(a):

Za jakiś czas będąc w związku z nowym facetem poznasz
bardziej interesującego. Może znowu za 4 lata? I co,
też rzucisz wszystko dla tego "lepszego"? Kryzysy  w
związkach są normalne, podobnie jak poznawania pozornie
interesujących osób. Takie jest życie. Związek to nie
w brzuchu, tylko przyjaźń, partnerstwo i ciężka praca.
zgadzam się z koleżanka 
a jak wybierzesz tego 2 i znudzi ci się za parę lat wymienisz go na  bardziej ,,modny i świeży model"
ale uważaj żebyś ty kiedyś nie została wymieniona - nie rób to czego byś sama nie chciała doznać ----zastanów się dobrze

Pasek wagi
Zmieniło się po tym jak dostawiał się do mojej przyjaciółki, nie wiem jakby się to skończyło gdyby ona mu uległa. O wszystkim mi powiedziała, on się wypierał dopiero niedawno wyznał, że ona mu się podoba i chciał się z nią spotykać. Ona się nie zgodziła więc co? Zostanie ze mną, bo lepszy rydz niż nic... ja nie wiem co o tym myśleć, przestałam mu ufać.

Wątek można uznać za zamknięty. Wczoraj byłam zdołowana tą całą sytuacją, widziałam łzy w oczach D, dziś mi powiedział że przerwa nam się przyda  więc na razie jestem zadowolona z podjętej decyzji, myślę, że życie singla bardzo dobrze mi zrobi, nie chcę się wiązać z A, nie chcę też wracać do D. Mam 19 lat, 4 lata byłam w związku, w którym czasami nawet mój facet złościł się o to, że wychodzę z przyjaciółką. Teraz chcę zacząć żyć w zgodzie z sobą i korzystać z życia, a jak będę żałować to trudno. Ludzie podejmują takie decyzje jak ja, znajdują innych partnerów, nigdzie nie jest powiedziane, że pierwsza miłość powinna być tą na całe życie.

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

"Zmieniło się po tym jak dostawiał się do mojej przyjaciółki, nie wiem jakby się to skończyło gdyby ona mu uległa. O wszystkim mi powiedziała, on się wypierał dopiero niedawno wyznał, że ona mu się podoba i chciał się z nią spotykać. Ona się nie zgodziła więc co? Zostanie ze mną, bo lepszy rydz niż nic... ja nie wiem co o tym myśleć, przestałam mu ufać. "

 

A dlaczego Ty wtedy zgodziłaś się być tym rydzem?

 

Pasek wagi

sisiak napisał(a):

Moim zdaniem baaardzo dobrze zrobiłaś. Jesteś
i mas zprawo do szczęścia, którego z D. raczej nie
Facet, który zarywa do Twojej przyjaciółki raz, zrobi
i drugi. Ciekawe czy Cię nie zdradzał jeszcze z kimś,
był na tyle bezczelny żeby rwać Twoją przyjaciółkę.
i tyle.Tobie życzę dużo szczęścia :) Pociesz się
:)

zgadzam sie !!!jestes mloda wiec spotkasz tego jedynego nie pakuj sie w zwiazek zaraz po nieudanym jak masz byc z A to bedziesz jesli kocha to poczeka a ty sie baw i nabieraj dystansu do wszystkiego :) powodzenia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.