Temat: Do mieszkających z partnerem :)

Jak dzielcie się domowymi obowiązkami?
Właśnie u nas jest z tym chyba problem...
ja mieszkałam z moim ukochanym 3 miesiące (pracowaliśmy za granicą), ale myślę że mogę się tutaj wypowiedzieć ;)
ja planuje obiad - on kupuje potrzebne produkty (dlatego że ja zawsze wracałam ze sklepu z czymś jeszcze)
ja gotuje - on otwierała mi puszki, pomagał kroić np na sałatkę (ale to jedynie czasem, dla usprawnienia)
ja nakładam na talerze i podaję do stołu -  on robi coś do picia
ja leżę - on zmywa i dziękuje mi za obiad ;)
on leży - ja sprzątam kuchnię i dziękuję mu za pomoc ;)

tylko on: męskie rzeczy typu naprawianie czegoś, podłogi (zamiatanie i zmywanie), sprzątanie łazienki, wynoszenie śmieci, zmywanie po wszystkich posiłkach, ścielenie i zaścielanie naszego łóżka, prasowanie.
tylko ja: przygotowywanie śniadań i kolacji, ścieranie kurzy, kontrola nad zawartością kuchennych szafek i lodówki.

osobno: każdy swoje pranie. (to dlatego że musieliśmy prać ręcznie)

Wiecie, że dopiero teraz sobie uświadomiłam że on miał więcej obowiązków niż ja :D :D

u nas jest tak że w ciągu tygodnia on wyrzuca śmieci, czyści kocie kuwety, ładuje naczynia do zmywarki i wyciąga, ja pokrzykuję i wskazuję kierunki działania, w weekend jezdzimy na duże zakupy, on odkurza całe mieszkanie, ja gotuję obiady w weekend, sprzątam lazienkę i kuchnię tam gdzie "zmywarka nie sięga" :D

pranie robię ja, on wyciąga i składa jeśli to akurat jego ciuchy.

Tak czy innaczej jest tak że jak ja nie powiem... to samo się nie zrobi :)

Pasek wagi
Ja gotuję, ogarniam chatkę przed pracą- a Narzeczony kończy pewne rzeczy po pracy.;)) W sobotę sprzątamy razem: ja- kuchnia, łazienka, kurze, on- odkurzanie i podłogi.;) Zakupy codzienne robię ja- większe robimy wspólnie.:) Ogólnie nie mamy problemu z podziałem obowiązków.;))

Edit: Zapomniałam o kuwetach.:DDD Ja rano- narzeczony wieczorem.:D Ja zmywam garnki, bo jestem w tym szybsza-a on ściąga suche z suszarki, bo ja tego nie trawię;))) I on wyrzuca śmieci;)))

U nas jest tak że mieszkamy w dwójkę i na początku się upierałam że chcę płacić za mieszkanie tyle co on a on chciał żebym nie płaciła nic także doszliśmy do kompromisu że ja sprzątam w domku a on płaci za całość (nie ma problemów) :) 
Pasek wagi
U nas pół na pół, kto jest akurat w domu ten robi, ale ogólnie w miare równo, jedyne co to ja prasuje, ale to lubię akurat, on woli gotować ;)
My mamy wspólną kasę.:)) Wiemy, ile mamy wspólnie i tym dysponujemy.:) Nawet, jak przez jakiś czas nie pracowałam- pomagał w niektórych rzeczach w domu.:))

MartaKras napisał(a):

 Tak czy innaczej jest tak że jak ja nie
to samo się nie zrobi :)

hm...u mnie też tak często jest


Ciekawe jak to będzie u nas... :D Jak to wybadać czy facet będzie pomagał jeszcze przed zamieszkaniem razem? Bo generlanie jak sie widujemy u niego to ja sie niczego nie czepiam robić a jesli u mnie to on też nic, nawet jak leży na łózku to nie wstanie wyrzucić papierka po cukierku czy czipsach do kosza tylko zostawia na stoliku ( u mnie ) ;/

moj mial posprzatac od pory obiadu, i jeszcze tego nie zrobil. teraz siedzimy z kolega wiec nie mamy jak. chyba ze jutro. wywiesil polowe prania a reszta w bebnie jeszcze lezy 


ost mu dalam obiad na brudnym talerzu. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.