Temat: jak sie wkoncu usamodzielnic ?

juz nie wytrzymam chce sie z tad wyprowadzic jak najszybciej od tych debili . matka wrocila z zebrania i tak sie z ojcem na mnie wydarli a chyba sami mowia ze ucze sie dla siebie . oni sa nienormalni , normalni rodzice normalnie sie zachowuja a nie . albo jak chce sobie kupic jakis ciuch to matka odrazu mowi ze nie ma pieniedzy , a jakos sobie moze kupowac . i to jest matka niby ? porazka jakas. chce jak najszybciej z tad sie wyprowadzic tylko nie mam jeszcze 18 lat 
rób co chcesz, nikt cię nie trzyma. ale z takim podejściem daleko nie zajdziesz, niestety..
weź się za książki, a nie miauczysz w necie...
żenujące...
Autorce posta życzę siarczystego kopa od rzeczywistości. Osobiście yyyy-wiają mnie takie osobniki, doceń to co Ci dali/dają.
Nie pasuje?

Stań się "kowalem" własnego losu... Rozbij świnkę skarbonkę i ruszaj w świat, stoi otworem ;P
beka
Nie usamodzielniaj się na wariata. Kumpela tak zrobiła i teraz cienko piszczy, ledwo wiąże koniec z końcem. Uważam, że jej szalona spontaniczna wyprowadzka z domu i wypięcie się na matkę było bardzo głupim krokiem w jej życiu. Bo przez to co zrobiła, że zamiast studiować zaczęła pracować żeby w ogóle się utrzymać skazuje się na cholernie ciężkie i smutne życie. No chyba że znajdzie bogatego chłopaka ;) Myślę, że lepiej znosić fochy rodziców... Ty narzekasz,bo ciuchów ci nie kupują. Inni mieszkają z alkoholikami i nie mają nic, a i tak mieszkają z rodzicami.
Chcesz sie usamodzielnic to zacznij na siebie zarabiac-proste.Tylko jak sie nie bedziesz uczyc to pracy nie znajdziesz-chyba ze zostaniesz cieciem i bedziesz sprzatac klatki na pol etatu za 600 zl(nie obrazajac gospodarzy blokow)
haha. tez tak kiedys gadalam. 18lat i z domu won, jak najdalej i zyc na swoim. teraz - lat prawie 20 i mieszkam z mamuska. mieszkalam przez 3miesiace z facetem (mieszkalismy tylko my, bez os 3). fajnie bylo ale nie latwo. uczyc sie i zarabiac na siebie. i wtedy zrozumialam co to odpowiedzialnosc i ze nie jest wcale tak latwo jak sie wydawalo...
Też się buntowałam ;p i to ładnie ;] teraz widzę jaka byłam głupia... dobrze, że już mam dobre stosunki z mamą.. Nie rozumiem w ogole tamtej siebie... Nie wiem co bym zrobiła gdyby nie moja mama;/ a ja byłam taka glupia. Też za trochę będziesz tak myśleć ;p. Narazie - jak radzą dziewczyny - idź do pracy ;]. Wątpię, żebyś zarobiła na utrzymanie. Zarób choć na te ciuchy ;p i od razu zastanowisz się czy napewno je chcesz ;p. Co do nauki - to Twój jedyny obowiązek ;p

Mam juz te swoje 33 na karku ,mieszkam baaaardzo daleko od rodzicow i wiesz co , tez byly podobne sytuacje ale czasem tesknie do tamtej beztroski , ale bunt jest czyms normalnym , wyrosniesz , zrozumiesz :)

> Zawsze  można poczekac do 18-tki i wyjśc za mąż.
> Nigdy rodzców o nic nie prosiłam. Nigdy. Nawt jak
> byłam mała, przyklejałam nos do szyby i mówiłam
> "Mama, a co/?" i musieli się domyślac. Całe liceum
> przechodziłam w JEDNEJ parze dżinsów i dwóch
> swetrach oraz kilku T-shirtach. Jak sobie spodnie
> uprałam wieczorem i do rana mi nie wyschły - szłam
> w mokrych do szkoły. Rodzice wtedy budowali dom.
> Nie było kasy.Wakacje spędzałam przy betoniarce,
> jako pomocnik murarza. Ale wiesz co? Nauczyli mnie
> pracy, szacunku do pracy, szacunku do nauki, do
> tego, że nie ma w życiu nic za darmo. Teraz
> zarabiam bardzo dobrze i radzę sobie w życiu.
> Myślę, że także dzięki tej szkole, którą mi
> dali.Zastanów się, co piszesz. No i zawsze możesz
> zamknąc za sobą drzwi.

 Same thing.

A jak sobie pomyślę o takich bachorach, które będą później pod MOPSem stały, bo mają nie wiadomo jakie oczekiwania, że jak rodzic ma dać, to potem, że im Państwo musi dawać, to aż mi się nóż w kieszeni otwiera, bo za takie niepełnosprawne umysłowo osoby będę musiała podatki płacić. 

Ale w sumie będzie miał kto po moim psie w razie czego gów* zbierać  za parę groszy i jeszcze z podziękowaniem, że pracę daję. Po co mam się schylać jak takie osoby "kształcą" się jeszcze w tym kierunku. I jeszcze jaki przywilej, że praca w zawodzie 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.