- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
14 listopada 2011, 22:24
Wiem, że to zabrzmi śmiesznie ale właśnie zaczęła mi się @ i mam mega doła. Mój narzeczony poskarżył się swojej mamie, że nie umiem gotować........... Dodam, że zawsze wszyscy wychwalali to co robię (rodzina, znajomi) - brali przepisy, pytali co dodaję - generalnie uważałam się za niezłą kucharkę ;) no i czar prysł. Wczoraj mój facet dostał przegotowany ryż (sama nie jadam więc nie zwracałam uwagi czy się przegotowuje;) i tak niby pół żartem, pół serio powiedział to swojej mamie. Jest mi mega przykro i musiałam się z Wami podzielić ;)
Chyba teraz w ramach buntu przestanę gotować, o !
14 listopada 2011, 22:37
To Ty się poskarż, że Cię raz nie zadowolił w łóżku.
14 listopada 2011, 22:40
> Nie umie. Do tej pory codziennie miał ciepły obiad
> na stole i sprawiało mi to duuużo radości, że go
> tak dopieszczam - aktualnie ? nie chce mi się nic.
no i blad
- Dołączył: 2011-09-26
- Miasto: Wonderland
- Liczba postów: 1936
14 listopada 2011, 22:42
o kuźwa!!!! a kto powiedział, ze Ty masz tylko w domku gotować, niech sam sobie dogotuje, nie rozgotuje ryż albo ta jego mamusia!!! w dupę niech sie oboje pocałują Ty sie nie przejmuj zgłodnieje to zrozumie. Ku**a te teściowe!!!!!
- Dołączył: 2011-09-26
- Miasto: Wonderland
- Liczba postów: 1936
14 listopada 2011, 22:43
> To Ty się poskarż, że Cię raz nie zadowolił w
> łóżku.
jestem za !!! niech sie czuje dupa jedna!!!
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
14 listopada 2011, 22:44
Ale teściowa to akurat jest fajna ! - bardziej zaczęła się śmiać bo wpadła do nas na chwilę i powiedziała, że "mam czas na naukę" ;)
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
14 listopada 2011, 22:49
eeee tam - robisz z igły widły
powiedział w żartach, że skopałaś ryż... i co z tego? to nie powód do rozpaczy, tym bardziej, ze jak sama twierdzisz jesteś świetną kucharką
- Dołączył: 2011-10-12
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 777
14 listopada 2011, 22:51
Mojemu niby wszystko smakuje, ale..... ale... zawsze jest jakieś ALE! Jak mnie to denerwuje. Stoją nad tymi garami, robię mu jeść. A on zawsze, ale mogłoby być cieplejsze, bardziej słone, mniej słone! No wychodzę z siebie po prostu. Ach Ci faceci...
14 listopada 2011, 22:55
Masz czas na nauke?moze to i prawda,domyslam sie ze synusia juz nauczyla ,bo mila jeszcze wiecej czasu,na wychowanie i nauke gotowonania.Jak mu tak bedziesz tak dogadzala,to sie przeciw Tobie obroci, jemu bedzie sie wszystko nalezalo albo od mamy ,albo od Ciebie.
14 listopada 2011, 22:59
A ja juz przestalam sie nie przejmowac ,jak wyjdzie tak wyjdzie.stoje z drewniada lyzka i ewentualnie moge tylko po glowie dac.
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
14 listopada 2011, 23:03
> itsDrama, oprócz tej wpadki z ryżem - żadnej nie
> odnotowałam. gotuję, piekę ciasta i nigdy nikt,
> nic mi nie mówił - wręcz przeciwnie - zawsze mnie
> chwalili, może fałszywie? ;) sama już nie wiem..
wpadka?! no proszę Cię. skoro mu gotujesz po powinien całować ziemię po której stąpasz, że omija go tyle wysiłku, a po powrocie ma ciepły obiadek pod nosem.
a z drugiej strony nie widzę tu żadnego zdrowego egoizmu. masz 22lata, a już zapędy i nawyki "typowej" kury domowej. włazisz mu w tyłek, rozpieściłaś go i za bardzo mu nadskakujesz.
a jak teściowa skomentuje tę sytuację, to jej powiedz, że ona z kolei W OGÓLE nie nauczyła go gotwać. nawet ryzu. za to krytykować już bardzo dobrze :/