Temat: jak ja mam im to powiedzieć ?

Zapraszam na stronę 4. Jest tam wypowiedź odnosząca się do tematu.
przyszłość? w wieku 16 lat?
kochana, mleko pod nosem a Ty myślisz o przyszłości z chłopakiem.
a uczyć się to nie ma komu. 
jeszcze masz czas na myślenie o przyszlosci. ;p 
Pasek wagi
Nie rozumiem co w tym takiego śmiesznego. Może to planowanie przyszłości trochę przesadzone, ale ;p nigdy nie byłam z kimś z kim nie planowałam być do końca.. co to za sens myśleć "mam 16 lat, miesiąc ten, potem miesiąc tamten, dobra 2 jak będzie fajny". A dwa... znam osoby, które mając 16 lat zaczęły być z sobą i mają 20, 30 i dalej są. Znam też takie ktore zaczęły być w wieku 13/14 to już trochę ewenement, ale mimo wszystko. Nie rozumiem waszego poczucia humoru ;p to, że Wam się nie udało i macie wspomnienia jakie macie ;p to nie znaczy, że każdy tak będzie miał.
Co do autorki, póki mama ma uraz i tak się do niego nie przekona. Skoro musisz mówić powiedz, że to Twój przyjaciel, jak radzą dziewczyny. Ale faktycznie nie mów o planach o przyszłość;p moim zdaniem może to się mamie skojarzyć, że chcecie aby szybko została babcią; p
Twoja mama sama musi zauważyć w nim to co Ty w nim widzisz, wtedy jej uprzedzenia ustąpią. Nic na sile

> > 16 lat i ty z nim planujesz przyszłość? mało ze>
> śmiechu nie spadłam z krzesła

>ciiiiiisza, bo ten jedyny!!! :D

Taa :) Cisza!!!

eh... wiekszosc z was rozumie to co chce rozumiec. Plany na przyszlosc to nie tylko slub. Moga to przeciez byc np. studia itp... Co poniektóre jestescie bardzo ograniczone. Jedyny cel to zrobienie komus przykrosci i wysmianie go...

Co do tematu to ja również polecam rozmowe z mamą, i przedstawienie chlopaka najpierw jako przyjaciela/kolegi. Poprostu. Potem samo sie rozwinie...
a po co chcesz go przestawiać ? swoje koleżanki też przedstawiasz?  po prostu zacznie przychodzić to się mama zapyta kto to jest i tyle
A może lepiej będzie jak przedstawisz go rodzicom, a nie rodzicĄ? ;)
Pasek wagi
Dokładnie, tak trzeba uczynić, przedstaw go jako dobrego kolegę a i sama zbyt mocno się nie angażuj. Łatwiej przejść z przyjaźni do miłości, niż odwrotnie. Już się raz sparzyłaś, nie zrób drugi raz tego błędu. Co nagle, to po diable. Dobry kolega, przyjaciel jest więcej wart, niż szybka, pochopna i często przelotna miłość, zauroczenie. Tym bardziej, że jak niestała, przelotna miłość uleci w siną dal, to zostaje ból, rozczarowanie a i czasami śmieszność w oczach, zwłaszcza, rówieśników, którzy bywają wtedy uszczypliwi, czasami udają współczucie, a w duchu się cieszą. Takie bywają te niby bliskie koleżanki, co nadstawiają Ci ramie byś się wypłakała, a w gruncie rzeczy cieszą się, że się potknęłaś. Niektóre jeszcze plotek narobią dodając na wyrost to i owo. Na pewno znasz takie przypadki. Pozdrawiam
No tak, bo większość z nas nie przeżyła żadnej wielkiej miłości w wieku kilkunastu lat i absolutnie żadna nie myślała, że z kimś spędzi resztę życia. Może zamiast krytykować i naśmiewać się zaczniecie doradzać dziewczynie co ma zrobić?

Moim zdaniem powinnaś robić to powoli, systematycznie. Najpierw częściej mówić mamie, że to z nim wychodzisz, zapraszać go do domu (nie wrzeszczeć, że to twój chłopak ale pokazywać, że spędzacie więcej czasu itd). A zresztą, sama bym nic nie mówiła bo osobiście uważam, że matka nie musi wiedzieć o wszystkim co robię i z kim robię, z kim się spotykam czy z kim jestem - jak się domyśli to jej sprawa, jak nie to też trudno.
ja mam 23 lata i też jestem z narzeczonym od czasu kiedy miałam 16 lat...nie skreślajcie wszystkich z góry, choć przedstawianie partnerów w tym wieku rodzicom jako przyszłych małżonków, to chyba rzeczywiscie niezbyt dobry pomysł

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.