- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
11 listopada 2011, 21:48
Kochane... wyobraźcie sobie sytuacje, że jesteście z facetem kilka lat, nie mieszkacie razem, ani nie jesteście narzeczeństwem. Nadchodzą wasze urodziny, jest to dzien w tygodniu więc ze swoi tżem sie nie widzicie bo on długo pracuje w ciągu tygodnia. On dzwoni do was składa życzenia, ale nie dostajecie żadnego prezentu ani w ten dzień ( bo sie nie widzicie) ani w kolejne dni kiedy sie już widzicie... Co robicie ? jesteście wkurzone, że nic nie dostałyscie ?
- Dołączył: 2011-05-09
- Miasto: Karlsruhe
- Liczba postów: 291
12 listopada 2011, 09:03
BeAWoman rob jak uwazasz z facetami, wlasnie dzieki takiemu Twojemu podejsciu mamy coraz wiecej rozwodow, bo dumna, honorowa dama nie potrafila uzyc swojego kobiecego uroku i mezczyzne oswiecic w niektorych sprawach. Potrafi tylko doprowadzic do klotni i udawac wielce obrazona.. heh!
- Dołączył: 2011-10-01
- Miasto:
- Liczba postów: 2073
12 listopada 2011, 09:08
> BeAWoman rob jak uwazasz z facetami, wlasnie
> dzieki takiemu Twojemu podejsciu mamy coraz wiecej
> rozwodow, bo dumna, honorowa dama nie potrafila
> uzyc swojego kobiecego uroku i mezczyzne oswiecic
> w niektorych sprawach. Potrafi tylko doprowadzic
> do klotni i udawac wielce obrazona.. heh!
Raczej powiedziałabym, że dzięki takim uległym laseczkom, które wszystko usprawiedliwiają faceci mają się tak dobrze, nie muszą się starać, zabiegać, wysilać, bo przecież są 'niedomyślni':) A laski się rozwodzą bo mają dosyć upominania się o uwagę i szacunek. I szukają sobie takich, którzy potrafią im to dać, ot tak, sami z siebie, sprawić, że dziewczyna czuje się poprostu wielbiona:)
Ja naszczęście w niczym nie muszę swojego mężczyzny oświecać, nie kłócę się z nim wcale, jest mi dobrze. Wcześniejszego 'niedomyślnego' faceta rzuciłam i jestem teraz o niebo szczęśliwsza. Wychowywać to ja mogę dzieci. Nie dorosłych mężczyzn:)
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
12 listopada 2011, 09:22
Ja mojemu chłopakowi kupiłam na urodziny perfumy. Był zdziwiony ale bardzo zadowolony - w chwili obecnej sam sobie kupuje te perfumy tak przypadł mu do gustu ten zapach. Nie chodzi o prezent w zbliżonej kwocie nawet choć przyznaje, że też musiałam sobie czegoś odmówić by sprawić mu niespodziankę a co dostałaś w zamian ? kwiatek w doniczce - nadmienię, że mój narzeczony ma pieniądze więc nie wiem o co chodzi ? Kiedyś mi powiedział, że mu nikt nigdy nie dawał prezentów ale u licha - JA DAŁAM więc mógłby się choć troszkę wysilić... :)
A te co mówią, że liczy się pamięć to tak samo jakby powiedzieć, że liczy się charakter - wygląd nie ma żadnego znaczenia.
Wyszłam na materialistkę - dobrze mi z tym. Amen :)
- Dołączył: 2011-10-07
- Miasto: Szczawno-Zdrój
- Liczba postów: 15388
12 listopada 2011, 09:23
Pamiętał, więc to jest najważniejsze. A strzelanie takich głupich fochów jest na poziomie podstawówki. Ewentualnie gimnazjum. Jeżeli jest się człowiekiem dorosłym, to trzeba zrozumieć i zaakceptować pewnie sprawy. Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli, tak już jest.
12 listopada 2011, 09:40
Tak, byłoby mi przykro gdybym nic nie dostała.
Jeśli ktoś nie potrafi się starać w drobiazgach, nie postara się też w dużych sprawach.
Urodziny to ten jeden dzień w roku, kiedy jest Twoje święto i osoba która Cię kocha powinna sprawić, że będzie wyjątkowy.
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15636
12 listopada 2011, 09:42
Czegoś nie rozumiem... kiedy daje komuś prezent, nie oczekuje niczego w zamian. Uwielbiam robić/ kupować prezenty prezenty mojemu mężowi.
ALE
jeśli jesteście ze sobą kilka lat, to chyba dobrze się znacie? Ty powinnaś wiedzieć co mu kupić, a on Tobie. Fakt, że kupiłaś mu zegarek (jak to podkreślasz za ponad 150 zł) o niczym nie świadczy. Może zegarek mu się nie podoba, nie jest w jego stylu albo po prostu jest brzydki. Zegarek to dla facet naprawdę ważna rzecz- to jego wizytówka. Kiedy mój mąż zaczął oglądać zegarki, od razu wiedziałam, jakiej firmy, jaki model mu się marzy. Ponieważ, nie zbliżała się żadna okazja poza naszym drugim ślubem, postanowiłam, że w tym roku ja mu kupie prezent zaręczynowy :) Zegarek nawet kosztował podobnie jak pierścionki zaręczynowe :D
Co do Twojego problemu. Jeśli facet nie kupuje prezentu (mogą być chociażby kwiaty, wyjście do kina- cokolwiek) to coś jest nie tak. Nie wiem, czemu nie zabiłaś problemu w zarodku. Normalny facet, jeśli nie wie co kupić, albo pyta swoją kobietę wprost, co chciałaby dostać, albo pyta koleżanek :P W najgorszym wypadku zapyta swoich kolegów :P
Mój mąż raz nie dał mi prezentu- nie obraziłam się, powiedziałam, że jest mi przykro a na jego urodziny, mimo jego prośby, żebym nic nie kupowała, zostawiłam rano wychodząc do pracy w salonie paczuszkę z prezentem i kartką z życzeniami :) Myślę, że już nigdy nie popełni takiego błędu, bo prawie zapadł się pod ziemię ze wstydu :)
12 listopada 2011, 10:02
Większość (nie wszystkie!) które piszą że w życiu nie wymagałyby od faceta prezentu, że liczy się to że złożył życzenia że bla bla bla bla... najprawdopodobniej takiego problemu nie mają bo każdorazowo te prezenty dostają albo po prostu nie mają faceta
Prezent nie musi być drogi!!!!
- Dołączył: 2010-06-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1456
12 listopada 2011, 11:10
CzarnaMadzik jak możesz być po ślubie już skoro masz 16 lat?
''znaczy jak był moim chłopakiem to na kazda okazje kupowal ale odkad jestesmy po slubie to tak jakoś :)''