- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
11 listopada 2011, 21:48
Kochane... wyobraźcie sobie sytuacje, że jesteście z facetem kilka lat, nie mieszkacie razem, ani nie jesteście narzeczeństwem. Nadchodzą wasze urodziny, jest to dzien w tygodniu więc ze swoi tżem sie nie widzicie bo on długo pracuje w ciągu tygodnia. On dzwoni do was składa życzenia, ale nie dostajecie żadnego prezentu ani w ten dzień ( bo sie nie widzicie) ani w kolejne dni kiedy sie już widzicie... Co robicie ? jesteście wkurzone, że nic nie dostałyscie ?
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 355
12 listopada 2011, 11:23
ja na 18 urodziny od mojego chlopaka dostalam : KUFEL
poryczalam sie jak poszedl...
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
12 listopada 2011, 11:33
> ja na 18 urodziny od mojego chlopaka dostalam :
> KUFEL poryczalam sie jak poszedl...
trzeba mu było wygarnąć.
ja nie rozumiem, czemu Wy tak wszystko dusicie w sobie, robicie minę do złej gry,a potem zakładacie tematy na V i się żalicie, "jaki to on zły".
wygarnąć mu, kopnąć w tyłek, by się opamiętał i tyle. jasne sytuacje są najlepsze.
12 listopada 2011, 11:42
a na tak bo Ty na 18 urodziny potrzebujesz willi z pałacem? Dziewczyny! weźcie się ogarnijcie, urodziny obchodzą dzieci.
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
12 listopada 2011, 11:42
Gdy wygarnęłam usłyszałam, że przecież ten kwiatek to prezent :) z facetami nie ma gadki... ;)
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
12 listopada 2011, 11:43
> a na tak bo Ty na 18 urodziny potrzebujesz willi z
> pałacem? Dziewczyny! weźcie się ogarnijcie,
> urodziny obchodzą dzieci.
Nie willi z pałacem ale za równowartość kufla mógł kupić ramkę i wstawić ich wspólne zdjęcie - zapewniam, że łez by nie było...
12 listopada 2011, 11:46
Maja ale faceci nie mają takie rozumowania jak kobiety, niestety. Dla niego to może był kufel marzeń
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
12 listopada 2011, 11:50
Sorry ale mają mózg (!) - to tak jak ja bym facetowi kupiła różowego pluszaka ! No przecież piękny jest ... ? Może sam chciał kufel ale kobiecie coś takiego kupić ? hmmm... dla mnie to pójście na łatwiznę. Ja prezent dla mojego szykowałam tydzień przed i odliczałam dni - chciałam żeby to był dla niego wyjątkowy, magiczny dzień.... to by było na tyle...
- Dołączył: 2011-10-21
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 967
12 listopada 2011, 11:53
nie wazne ile sie ma lat to jest poprostu mile.....i wcale to nie świadczy o materialiźmie....prezent to taki symbol oprocz banalnego wszsytkiego najlepszego ze sie kogos kocha, ze sie o nim mysli....ja zawsze daje prezenty, radość tych osob jak dla mnie bezcennne uczucie.....ostatnio były urodziny mojej siostry, w portfelu prawie pustki kupiłam cienie do powiek, wiec to moze byc drobiazg...
moze mega nie byłabym wkurzona na chlopaka ale zadowolona tez nie
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
12 listopada 2011, 11:59
> a na tak bo Ty na 18 urodziny potrzebujesz willi z
> pałacem? Dziewczyny! weźcie się ogarnijcie,
> urodziny obchodzą dzieci.
twoje wypowiedzi są smieszne. to, że ty nie obchodzisz urodzin to nie znaczy, że wsyzcsy, którzy je obchodza są załosni/dziecinni itp (co ciagle podkreslasz). U mnie w rodzinie wszyscy obchodza urodziny, bez względu na wiek. nie sądze bysmy byli przez to zacofani w rozwoju.. Bardzo fajne jest mieć swój własny dzień. A prezent nie musi byc ani drogi ani nawte nie musi byc kupny: wystarczy zabrac kogos wfajne miejsce czy przygotwać obiad/koleacje. Więc proponuje żebys sama sie ogarneła i zrozumiała, że to, że ty nie obchodzisz takich dni to nie znaczy, że powinnas obrażać wsyztskich co je obchodza bo sama sie osmieszasz...
Edytowany przez paranormalsun 12 listopada 2011, 12:00
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 1722
12 listopada 2011, 12:01
Ja byłam w dokładnie takiej samej sytuacji! Kupiłam mu strasznie drogi prezent na urodziny już nie pamiętam co to było, ale wiem, że sporo na to wydałam. A ja no cóż.. nie dostałam nic. Ale zrozumiałam, że nie miał pieniędzy, bo akurat stracił pracę. Trochę mnie to zdenerwowało, ale oczywiście nie dałam nic po sobie poznać mówiłam, że nie ma sprawy itp. Ale no cóż :) trochę mi przykro, do tej pory. Ja nie mówię o bóg wie czym, jakiś zwykły kwiatek, mała róża czy gerber, a naprawdę byłabym szczęśliwa jak nie wiem co, albo wierszyk, piosenka - przecież za to nie trzeba płacić. Co mi po życzeniach? Od każdego takie same.. :D ale no cóż.. raz w życiu dostałam kwiatka..
Edytowany przez duumb 12 listopada 2011, 12:05