Temat: Inna ?

Dziewczyny powiedzcie co myślicie o takich jak ja i co myślicie na temat mojego zapatrywania na kwestię, którą opiszę poniżej.
Jestem 21letnią studentką medycyny. Mam chłopaka, z którym nie uprawiam sexu ponieważ założyłam sobie, że nie interesuje mnie sex przed ślubem, a może nie tyle przed ślubem co podczas studiów. Chcę zająć się głównie nauką, której jest niemiłosiernie dużo. Nie chcę myśleć o tym czy przypadkiem nie zaliczyłam wpadki. Srodków antykoncepcyjnych nie biorę pod uwagę bo nie chcę sie szprycować chemią. Nie ufam samym prezerwatywom i nie wierzę w bezpieczny przerywany sex. Jedyne co zapewni mi spokój to życie bez sexu, którego a propos nie uważam za najważniejszy czynnik w związku.
Podsumowując założyłam sobie - nie uprawiam sexu podczas studiów, mam spokojną głowę żadne opóźnienie okresu nie przysparza u mnie palpitacji serca i nie powoduje bezsennych nocy, że a nóż jestem w ciąży. Mam zawsze dobry humor i co najważniejsze mogę skupić się na nauce i żadne 7 kolokwiów w ciągu tygodnia nie robią na mnie wrażenia. A chłopak jeśli tego nie zaakceptuje na dłuższą metę ? No cóż będzie znaczyło, że nie jest wart mojej miłości. Będę szukać do skutku. A jeśli nie znajdę ? Cóż... płakać z tego powodu nie będę


a ja myślę że Twoje myślenie jest całkiem fajne :) 
marta7553 no to zyczę Ci bycia taką zimną rybą jak ja Oj mam wątpliwości czy Ty aby znasz inne metody zaspokajania wzajemnych potrzeb, poza sexem. No ale cóż takie osoby też są na świecie Jak można sądzić kto jaka rybą jest po założonym wątku
w tym momencie dostrzegłam największy plus bycia lesbijką ;p 
elyanna nie nerwuj się bo zech sie pogubiła znaczy ja nie Ty i dlatego Ci tam coś mogłam dodać do przewinień W każdym bądź razie podaj łapkę na zgodę
autorko - ja Cię nie uważam za "dziwną". Wśród moich znajomych sa tacy, którzy piep... się na prawo i lewo z kim popadnie jak króliki i tacy, którzy mają okreslone zasady wynikające z wiary bądź innych przekonań i czekają do ślubu. Każdego z nich szanuję, choc nie każde zachowanie akceptuje.

Absolutnie dziwna ani niedzisiejsza nie jesteś. Nie ulegajmy stereotypom, że "dzisiejszy" musi być taki a taki.
Po prostu jak każda z nas jesteś indywidualnością


Pasek wagi
> Semfura i czy również uważałaś, że się krzywdzisz
> tym , że nie uprawiasz sexu ? czy czułaś się źle ?
> czy odbijało się to w jakikolwiek sposób na Twoim
> zdrowiu ?

W zadnym wypadku,nawet mnie do tego nie ciagnelo:)Rob to co uwazasz za sluszne Ty wiesz najlepiej jak sie czujesz.

Autorko, skoro - jak pisałaś - chciałaś poznać nasza opinię na temat swoich decyzji w obszarze życia płciowego to czemu się burzysz, kiedy nie wszyscy Ci przyklaskują?

Nie denerwuje, ale tez nie wydaje mi się, żebym miała tu jakieś przewinienia.

Akurat mnie tez razi chamstwo na forum i zawsze staram się być w miarę konstruktywna... acz szczera.

Nie chcę się kloćic, zresztą i tak zmykam, piekna pogoda i szkoda czasu na siedzenie przed monitorem, eh.
> autorko - ja Cię nie uważam za "dziwną". Wśród
> moich znajomych sa tacy, którzy piep... się na
> prawo i lewo z kim popadnie jak króliki i tacy,
> którzy mają okreslone zasady wynikające z wiary
> bądź innych przekonań i czekają do ślubu. Każdego
> z nich szanuję, choc nie każde zachowanie
> akceptuje. Absolutnie dziwna ani niedzisiejsza nie
> jesteś. Nie ulegajmy stereotypom, że "dzisiejszy"
> musi być taki a taki.Po prostu jak każda z nas
> jesteś indywidualnością

Boże lepiej bym tego nie ujęła Jakże Ty musisz być mądrą osobą Pełen  szacunek względem Ciebie
elyanna nic bardziej błędnego, że ja się burzę ja mam po prostu poczucie humoru no i ten mój dowcip mi nie wyszedł i tak to wyglądało jakobym się oburzyła
Miłego dnia Ci życzę
Nie chcę być chamska w stosunku do ciebie bezpośrednio ale ja też uważam, że to jest co najmniej dziwne. Nie rozumiem jak można być z kimś i nie czuć pociągu seksualnego, po romantycznej kolacji nie mieć ochoty na namiętny seks, tylko odwrócić się i tak po prostu zasnąć. Nie liczyłabym też, że facetowi to pasuje. Mówisz, że szanuje Twoje poglądy a mnie się wydaje, że po prostu i tak liczy, że się złamiesz. Albo go nie pociągasz i nie chce seksu, albo jest aseksualny i i tak nie będzie chciał, albo ma kogoś na boku. Przykro mi, ale nie wierzę, że kochający facet może nie mieć ochoty na swoją atrakcyjną partnerkę.
Rezygnacja z seksu, "bo studia" jest komiczna. Równie poważna co rezygnuje z seksu bo świeci słońce czy rezygnuje z seksu bo kolor prezerwatywy mi się nie podoba.

Tekst o 7 kolokwiach nierobiących wrażenia też tu dużo mówi... To jest ewidentne zarozumialstwo :)
Tak czy siak dobrze Ci życzę i rób co chcesz. Ja wolę cieszyć się pełnią życia, miłości i związku.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.