Temat: Dlaczego ludzie po ślubie się zmieniają?

Tak jak w temacie.

Dlaczego tak jest?

Nie mówię tu o wszystkich, ale sporo takich przypadków jednak jest...

Co takiego ma wpływ na tych ludzi?

Wcześniej jest fajnie, sielankowo....

A po ślubie i wspólnym zamieszkaniu często bajka sypie się jak domek z kart....

 

Osobiście nie znam wielu takich przypadków ( tylko 1 z bliższych znajomych, zakończony rozwodem) i sama do nich nie należę.

 

Czy u Was też zmieniło się na gorsze? Macie takie przypadki w swoim otoczeniu?

Pasek wagi
u mnie jest dalej super, właśnie z mężem wczoraj o tym rozmawialiśmy, śmieliśmy się, że po prostu dobraliśmy się idealnie :) ślub wzięliśmy  po 10 latach związku, teraz jesteśmy 7 lat po ślubie i nadal jest super :) Ja w ogóle mam wrażenie, że po ślubie jest jakby jeszcze lepiej! a szczerze bałam się, ze się popsują nasze relacje po ślubie i wcale nie chciałam wychodzić za mąż..... teraz znamy się na wylot, mąż jest moim największym przyjacielem, mam w nim wsparcie, czuję się bezpiecznie, mogę mu wszystko powiedzieć i wiem, że zawsze mnie zrozumie.

Mam tylko taki problem, że często nachodzą mnie straszne myśli........że jesteśmy za szczęśliwi, mamy 2 cudowne córeczki, fajną rodzinę i boję się, ze coś się kiedyś zepsuje, ze stanie się jakaś tragedia, w kółko do mnie te myśli prześladują :(

.Ludzie nie
> rozumieją, że małżeństwo, to układ, zobowiązania,
> życiowy interes,coś jak firma, a nie tylko
> romantyczne potwierdzenie uczuć.

Hmmm... Myślę, że mieszkanie razem dużo zmienia, bo widzimy siebie inaczej (jesli ktos nie mieszkał razem przed ślubem). My jeszcze nie po ślubie i zaczęlimy właśnie 4. rok mieszkania razem i wiadomo kłócimy sie- głównie u nas jest to kwestia obowiązków w domu (oboje jeszcze nie pracujemy, studiujemy), więc nie czuję się zobowiązana do robienia pewnych rzeczy za niego, szczególnie, że nie mam mniej zajęć:P I wtedy dochodzi do spięć. Właśnie wczoraj po kłótni, kiedy pojechalam do rodziców zostawił mi to na gg:

http://www.youtube.com/watch?v=Y199s-8e6kQ

Posłuchajcie:D


> u mnie jest dalej super, właśnie z mężem wczoraj o
> tym rozmawialiśmy, śmieliśmy się, że po prostu
> dobraliśmy się idealnie :) ślub wzięliśmy  po 10
> latach związku, teraz jesteśmy 7 lat po ślubie i
> nadal jest super :) Ja w ogóle mam wrażenie, że po
> ślubie jest jakby jeszcze lepiej! a szczerze bałam
> się, ze się popsują nasze relacje po ślubie i
> wcale nie chciałam wychodzić za mąż..... teraz
> znamy się na wylot, mąż jest moim największym
> przyjacielem, mam w nim wsparcie, czuję się
> bezpiecznie, mogę mu wszystko powiedzieć i wiem,
> że zawsze mnie zrozumie.Mam tylko taki problem, że
> często nachodzą mnie straszne myśli........że
> jesteśmy za szczęśliwi, mamy 2 cudowne córeczki,
> fajną rodzinę i boję się, ze coś się kiedyś
> zepsuje, ze stanie się jakaś tragedia, w kółko do
> mnie te myśli prześladują :(

Nie zamartwiaj się niepotrzebnie. Ciesz się swoim szczęsciem..

Chciałam coś wcześniej opisać, ale nie zrobie tego,bo będziesz martwiła się jeszcze bardziej ;-)

 

 

 

 

Wydaje mi się ,że im później wzięty ślub (w sensie im dłuższy staż związku) tym małżonkowie jakoś lepiej na tym wychodzą.

Martwię się troszkę, bo Mój wspominał coś o ślubie za jakieś 2 lata.... I nie chciałabym,żeby coś się popsuło. Chociaż co niby może się zepsuć po ponad 7 latach razem, kilku przemieszkanych wspólnie i przy posiadaniu wtedy już prawie 4 latka ;-)

Pasek wagi
Famme a co chciałaś napisać? spotkało kogoś to czego ja się obawiam???
> u mnie jest dalej super, właśnie z mężem wczoraj o
> tym rozmawialiśmy, śmieliśmy się, że po prostu
> dobraliśmy się idealnie :) ślub wzięliśmy  po 10
> latach związku, teraz jesteśmy 7 lat po ślubie i
> nadal jest super :) Ja w ogóle mam wrażenie, że po
> ślubie jest jakby jeszcze lepiej! a szczerze bałam
> się, ze się popsują nasze relacje po ślubie i
> wcale nie chciałam wychodzić za mąż..... teraz
> znamy się na wylot, mąż jest moim największym
> przyjacielem, mam w nim wsparcie, czuję się
> bezpiecznie, mogę mu wszystko powiedzieć i wiem,
> że zawsze mnie zrozumie.Mam tylko taki problem, że
> często nachodzą mnie straszne myśli........że
> jesteśmy za szczęśliwi, mamy 2 cudowne córeczki,
> fajną rodzinę i boję się, ze coś się kiedyś
> zepsuje, ze stanie się jakaś tragedia, w kółko do
> mnie te myśli prześladują :(
tak nie wolno robic ...nie mysl negatywnie ...ciesz sie zyciem i szczesciem ...pamietaj nasze mysli tworza czyny jak zle myslimy zle sie dzieje
Pasek wagi
sikoram  a co ja mam zrobić, że czasem takie myśli mi po głowie łażą? ja nie mam na to wpływu, zaraz tylko sama do siebie mam pretensje o te głupie myśli.
to chyba jest tak ze ludzie dojrzewaja do problemow
> sikoram  a co ja mam zrobić, że czasem takie myśli
> mi po głowie łażą? ja nie mam na to wpływu, zaraz
> tylko sama do siebie mam pretensje o te głupie
> myśli.
no to o czym myslisz masz wplyw .....nie miej do siebie pretensji tylko wymysl cos o czym bedziesz mylec kiedy tylko cos cie zle mysli najda ..cos pozytywnego wesole ...np wizualuj jak bedziesz z mezem siedziec z siwymi wlosami  w waszym ogroszie na lawczce pod grusza z laseczkami w reku usmiechnieci bedziecie podziwiac wasze prawnuki ,ktore graja w piekna kolorowa dmuchana pilke.
Pasek wagi

przed slubem mieszkac i robic wszystko to co po slubie wiec po co w ogole slub? nic nie zmieni, bedzie tylko zmiana stanu cywilnego, a mi o to nie chodzi

ja nie chce by moje zycie z facetem wygladalo tak samo przed i po slubie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.