Temat: mąż czy kochanek

zaczne od tego, że jestem dopiero rok po slubie, wychodząc za mąz niczego nie byłam taka pewna, jak tego że to włąsnie z nim chcę być. ogólnie jesteśmy juz 5 lat razem. ostatnio poznałam chłopaka, kolega z pracy i kurcze chyba cos do niego czuję, a co jeszcze gorsze on chyba tez coś czuje do mnie. on jest zonaty ma dziecko ale......... kurcze cos czuję..... mąż jest moim najwiekszym przyjacielem ale w sprawach lóżkowych zupełnie się nie dogadujemy, tzn jemu wystarczy raz na miesiąc a ja bym mogła 2 razy dziennie. wiem, ze nie moge myśleć tylko o sobie ale nie wiem czy chcę, żeby tak wygladało moje całe zycie.
albo mnie porządnie zjedźcie albo cos doradzcie bo nawet nie mam z kim o tym pogadać 
> > ale......... kurcze cos czuję..... mąż jest
> moim> najwiekszym przyjacielem ale w sprawach
> lóżkowych> zupełnie się nie dogadujemy, tzn jemu
> wystarczy> raz na miesiąc a ja bym mogła 2 razy
> dziennie.> wiem, ze nie moge myśleć tylko o
> sobie To nie myśl tylko o sobie, ale też o mężu,
> którego oszukujesz i porozmawiaj z nim, a jeśli
> nic się nie zmieni to weź rozwód. Związek gdzie
> jest niedopasowany sex, mogą być udane jedynie w
> książkach, natomiast w rzeczywistości to jest
> łamanie sobie wzajemnie życia. I to niezależnie
> czy jest ktoś inny czy nie. Po prostu związek ze
> słabym sexem nie ma sensu, chyba że Ty masz 70
> lat, a mąż 80.

Popieram!!! Partner musi nas pociągać!!! I nie może być tak, że żebrzesz o seks... Pogadaj z nim. Powiedz, że rozumiesz to, że on może mieć rzadziej ochotę, a Ty częściej, ale niech również pomyśli o tym, jak Ty się czujesz... Wiesz... ja bym mu nawet wprost powiedziała, że jest ktoś komu się podobasz i kto dla Ciebie jest pociągający... i że mimo to pozostajesz mu wierna jako mężowi, ale męczy Cię ta sytuacja, że nie czujesz się w tym związku kobietą tylko przyjaciółką, a tak nie powinno być w zdrowej relacji...


wiem ja to wszystko wiem i to jest najgorsze
wiem ze ranie męża wiem, że on ma zonę i dziecko ale czy ja nie mam prawa być szczęśliwa
A co do tego żonatego... Pozostaw to w jego rękach... Jeżeli stwierdzi, że jego małżeństwo to fikcja i że żoną łączy go tylko dziecko to niech zacznie działać, a nie tylko gadać... Będzie lepszym ojcem nawet żyjąc z kim innym, a nie z matką, której nie kocha... dziecko czuje takie rzeczy... ale niech to wyjdzie OD NIEGO! nie od Ciebie... Nie mieszaj się w żadne dziwne gierki.... Niech wszystko pozostanie klarowne...

Jeżeli jesteś pewna, że wolisz kolegę z pracy lub że nie pasujecie do siebie z mężem i na razie chcesz być sama to się rozwiedź! Bądź szczera!! Twój rozwód będzie sygnałem dla tego kolegi z pracy... ale nie wdawaj się w romanse...
pewnie ze masz prawo byc szczesliwa tylko ze byc szczesliwym kosztem kogos to raczej nie jest prawdziwe szczescie tylko zwykle chamstwo :/

ja mam 9 miesieczna coreczke, z mezem kochamy sie rzadziej niz przed slubem i przed dzieckiem i jakos sie nie zdadzamy tylko staramy sie dopasowac... wystarczy chciec ;) jezeli maz nie bedzie chcial wspolpracowac to sie rozwiedz.

jezeli chodzi o kolege ... gadanie ze wpadli i wzieli slub... kazdy tak gada :> nie badz naiwna.


ale ten kolega daje mi to do zrozumienia  ze chce czegos wiecej. ostatnio mi powiedział przy powitaniu gdy podałam mu rękę, że woli mnie pocałowac, i wiem ze by to zrobił, gdybysmy byli sami
> Z tego co tu czytam, jestes jedna z tych kobiet
> ,ktorym niewystarczy jeden facet . Zdradzisz meza
> , " zaliczysz" kolege z pracy i nadal bedziesz
> niezaspokojona. Pozniej bedzie nastepny kolega  z
> pracy i tak w kolko. Znam takie , ktore niemoga
> miesca w zadnym lozku zagrzac. "Kobiety z chcica"
> , zawsze ci bedzie malo-fujj !Skoro twoj maz ma 
> ochote na sex  tylko raz w miesiacu, to znaczy ze
> go niepodniecasz i juz nie czuje do ciebie tego co
> dawniej !Biedny facet !

ale pojechalas... :/ to, ze dziewczyna ma wieksze potrzeby seksualne niz maz czyni ja od razu "latawica"? niestety nie kazdy ma tak udane zycie seksualne jakie najwidoczniej Ty masz.. dziewczyna ma problem i obrzucanie ja blotem nic tutaj nie pomoze.
ja powiem tak, ani nie potepiam, ani nie pochwalam tego wszystkiego. wiem tylko, ze jesli zdecydujesz sie na cos z tym kolega, a zostaniesz z mezem, to Twoje malzenstwo predzej czy pozniej i tak sie zakonczy, bo wyrzuty sumienia nie dadza Ci zyc. przemysl najpierw czego tak naprawde chcesz i czy na pewno warto jest poswiecac malzenstwo na romans, ktory moze pozostac jedynie romansem i niczym wiecej. nie masz pewnosci czy zrodzi sie z tego cos wiekszego, czy ten facet bedzie czul do Ciebie to samo i czy oboje zdecydujecie sie na odejscie od partnerow..
ktos tutaj pisal, ze seks nie jest najwazniejszy w zwiazku. owszem, nie jest. ale jest bardzo wazny! nikt mi nie wmowi, ze nie.
jak wyglada wasz seks, kiedy jak piszesz, uda sie wyzebrac go od meza? co maz wtedy? mowi cos? jak sie zachowuje?
to ze wpadli i sie chajtneli wiem akurat nie od niego


szkoda, ze zawarlas zwiazek malzenski bez pewnosci. moze jednak warto zawalczyc o to, zeby miedzy wami bylo inaczej niz szukac takiej ucieczki........

> to ze wpadli i sie chajtneli wiem akurat nie od
> niego

Dziewczyno nie słuchaj plotek,ludzie gadają różne rzeczy. Jeśli nie chcesz być z mężem rozwiedź się,mnie zaboli niż zdrada

Pasek wagi
A czy przypadkiem nie pracujecie od kilku lat na etat, całymi dniami w pracy, stres, zmęczenie... facetom po takim "wysiłku" po ślubie naprawdę bardzo często się nie chce...

Zmienisz partnera, zabawisz się, a później idę o zakład że poczujesz to samo co z mężem...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.